REKLAMA

Hyundai pokazał nowego, monstrualnego SUV-a. Wyjąłbym z niego fotele i wstawił do salonu

Zachwyceni powinni być jednak nie tylko fani foteli i krzeseł wszelkiej maści, ale też ci, którzy tęsknią za samochodami przeszklonymi na bogato. Hyundai Seven jest bowiem odpowiednio przeszklony przynajmniej z dwóch stron. 

Hyundai pokazał nowego, monstrualnego SUV-a. Wyjąłbym z niego fotele i wstawił do salonu
REKLAMA
REKLAMA

Przeszklenie z przodu nie robi przy tym raczej wrażenia. No, może w kwestii tego, jak wysoko w górę zachodzi szyba, przez którą kierowca będzie obserwował drogę przed sobą.

O ile jednak wysoka frontowa szyba może przejść do modelu produkcyjnego - bo Seven jest jedynie modelem studyjnym - o tyle ten tył już raczej nie będzie miał tyle szczęścia:

Raczej umiarkowanie to praktyczne, jeśli chodzi o przewożenie ładunku w bagażniku - o kwestiach bezpieczeństwa nawet nie wspominając. Za to pewnie przy projektowaniu modelu studyjnego było trochę mniej roboty, bo wystarczyło 90 proc. tyłu zająć szybą, pod to dać LED-y i już, gotowe. A nad tym, jak to będzie wyglądało finalnie, jeszcze się pomyśli.

Pomyśli się zapewne też nad wnętrzem, bo w obecnym wydaniu wygląda wprawdzie fantastycznie, ale równocześnie szanse na seryjną produkcje wynoszą mniej więcej zero procent. Za to z chęcią bym kupił taki zestaw do salonu - może Hyundai rozważy produkcję i sprzedaż mebli (o ile jeszcze tego nie robi).

Przy okazji wszystko jest oczywiście bio i eko. Lakier jest bio, wnętrze jest wykonane ze zrecyclingowanych materiałów, a do tego mamy jeszcze wykorzystanie surowców odnawialnych i redukcję zanieczyszczania. Miło, tylko mam trochę problem z tym, że to dalej po prostu monstrualny SUV, który przeważnie będzie przewoził jedną osobę. Ale może tylko ja mam ten problem.

Czyli tak - mamy odjechany model studyjny, z którego pewnie masa rzeczy w ostateczności wyleci. Koniec? Nie. Jest kilka rzeczy, które mogą nam zdradzić, jaki będzie faktycznie największy elektryczny SUV od Hyundaia.

Hyundai Seven - w wersji produkcyjnej będzie ogromny.

Osadzono go na stworzonej z myślą o autach elektrycznych, płycie podłogowej E-GMP, na której powstał m.in. Ioniq 5, ale tutaj będziemy mieć do czynienia z jej rozciągniętym wariantem. O ile bowiem wspomniany Ioniq 5 ma między osiami równe 3 metry, o tyle w przypadku większego SUV-a ta odległość zostanie zwiększona jeszcze o 20 cm. To o 30 cm więcej niż w blisko pięciometrowym, spalinowym Palisade - przy czym można założyć, że w wymiary zewnętrzne będą zbliżone właśnie do tego, niedostępnego w Polsce, modelu.

Patrząc na zdjęcia i czytając komunikat prasowy, można też przyjąć, że Hyundai Seven w finalnej wersji zaoferuje trzy rzędy miejsc siedzących - dość zrozumiałe, biorąc pod uwagę wymiary zewnętrzne.

Nie podano niestety szczegółowych informacji na temat napędu. Wiadomo tylko, że planowany jest zasięg na jednym ładowaniu na poziomie "ponad 480 km", a ładowanie ma się odbywać z mocą maksymalną nawet 350 kW. Pozwoliłoby to naładować niemałe zapewne akumulatory w zaledwie 20 minut - o ile chcielibyśmy je naładować od 10 do 80 proc.

Co z tego będzie?

REKLAMA

Albo szok i niedowierzanie, jeśli Hyundai zrealizuje większość z przedstawionych tutaj pomysłów dotyczących wyglądu swojego największego SUV-a, albo lekkie rozczarowanie, jeśli z tego pięknego projektu wyjdzie po prostu kolejny elektryczny gigant.

Jestem jednak dobrej myśli - Ioniq 5 jest dość nietypowy i kontrowersyjny, więć dlaczego Siódemka nie miałaby taka być?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA