REKLAMA

Od zera do setki w 1,9 s. Póki co – tylko na papierze. Oto Czinger 21C

Brzmi jak nazwa resoraka, podczas gdy mowa o nowym hybrydowym super hiper-samochodzie z USA. Czinger 21C przyspieszy do 100 km/h szybciej, niż przeczytasz to zdanie.

supersamochód Czinger 21C
REKLAMA
REKLAMA

Gdy jakiś samochód „robi setkę” w mniej niż 4 s, można śmiało uznać go za bardzo szybki. W 3 s do 100 km/h rozpędzają się kilkusetkonne modele marek takich jak Porsche czy Lamborghini i najszybsze elektryki. Co więc powiedzieć o Czingerze 21C, który by osiągnąć 100 km/h, potrzebuje mniej niż 2 s?

supersamochód Czinger 21C

Łoooo!

Można też dodać do tego tradycyjne słówko pełniące rolę partykuły wzmacniającej, ale na potrzeby wpisu pozwoliłem sobie z niego zrezygnować. Myliłby się jednak ten, kto uzna, że to jedyne tak sprawnie przyspieszające auto na świecie. Tak, jest w ścisłej czołówce, ale w klasie „2 sekund do setki” znajdziemy też nową Teslę Roadster, Rimaca C_Two oraz zaprezentowany niedawno samochód o nazwie Aspark Owl.

W tym elitarnym klubie był też zapomniany już pojazd o nazwie Barabus TKR (nie mylić z Brabusem!), przemianowany potem na Keatinga TKR. Słuch o tym ostatnim już dawno zaginął, ale wspominam o nim w ramach ciekawostki, jako że był to jedyny w tym gronie samochód stricte spalinowy. Naiwnie Optymistycznie zakładam, że ww. modele faktycznie wykażą się takimi osiągami w wersjach produkcyjnych.

supersamochód Czinger 21C

Nowy Czinger będzie hybrydą.

Na tym w chwili obecnej kończą się szczegóły dotyczące konstrukcji układu napędowego tego bolidu, ale być może będzie można dowiedzieć się więcej na zbliżających się targach w Genewie - tam bowiem 21C ma zostać oficjalnie zaprezentowany. Twórcy obiecują moc na poziomie 1250 KM, no i wspomniane 1,9 s potrzebne na osiągnięcie 100 km/h.

Po obejrzeniu powyższego filmiku ostrożnie obstawiam, że w samochodzie użyto benzynowego silnika V8 lub V10 (zależnie od od fragmentu klipu brzmi nieco inaczej). Czy mam rację - okaże się zapewne niedługo.

Samochód pomieści 2 pasażerów.

Nie będą oni jednak siedzieli obok siebie, a jeden za drugim. Wśród konkurencji (bliższej lub dalszej) trudno znaleźć modele z podobnym rozwiązaniem - na myśl przychodzi mi w tej chwili jedynie Yamaha OX99-11.

Miło, że to nie kolejny render, ale coś mi się wydaje, że za miesiąc mało kto będzie o tym aucie pamiętać.

Wszystko rozbija się nie tylko o kwestię potwierdzenia zapowiadanych parametrów w rzeczywistości, ale też po prostu o możliwości produkcyjne czy jakąkolwiek rozpoznawalność marki. Obawiam się, że Czinger - podobnie jak Aspark Owl - wyjątkowo szybko może trafić na śmietnik historii. O ile Asparka mi nie szkoda (i tak jest brzydki), to Czingera będzie - zarówno z powodu wyglądu, jak i nieźle zapowiadającego się układu napędowego o fajnym dźwięku.

Z drugiej strony, Amerykanie mają już stosunkowo rozbudowaną sieć dealerską - jeśli produkcja Czingera faktycznie dojdzie do skutku, to teoretycznie będzie go można zamówić choćby w jednym z 3 punktów w Niemczech (w Stuttgarcie, Monachium lub Frankfurcie).

REKLAMA
supersamochód Czinger 21C

Jeśli jednak ktoś nie chce czekać na produkcyjną wersję 21C, może jeszcze zdecydować się na SSC Tuatarę. Co prawda „setkę” robi w marne 2,5 s, ale za to rozpędzi się do ponad 480 km/h. I ma tylko silnik benzynowy. Tylko trzeba sobie to będzie ściągnąć ze Stanów Zjednoczonych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA