REKLAMA

Zawody na największe naczynie roku trwają. W kategorii „hamowanie przed ciężarówką” walka jest zacięta

Dwóch kierowców BMW postanowiło zawalczyć o tytuł drogowego naczynia. Wiecie, którego. Hamowali przed ciężarówkami, w dodatku naprawdę bez większego powodu.

hamowanie przed ciężarówką
REKLAMA
REKLAMA

Trzeba mieć specyficzny zestaw różnych cech, by podjąć się gwałtownego, celowego hamowania przed rozpędzonym, kilkudziesięciotonowym zestawem z naczepą. Logika i instynkt samozachowawczy nakazywałyby uciekać przed takim pojazdem jak najdalej. Nie wyjeżdżać mu pod maskę, nie zbliżać się, nie prowokować sytuacji, które mogą skończyć się zderzeniem. Osobówka zawsze w niej przegra. W najlepszej sytuacji skończy się na uszkodzeniach lakieru i wybitej szybie, w najgorszej – na debiucie w kronice tragicznych wypadków lokalnego portalu informacyjnego. To tak, jakby wkładać rękę do pyska tygrysa.

A jednak niektórzy porywają się na hamowanie przed ciężarówką

W nowym filmie z cyklu „Stop Cham” widać aż dwóch kierowców BMW, którzy zadziałali wbrew instynktowi samozachowawczemu, o przepisach prawa o ruchu drogowym nie wspominając.

Jeden z nich zahamował przed zestawem… właściwie nie wiadomo dlaczego. Akcję obserwujemy od środka, nie widać początku zajścia. Powody zwykle są oczywiste – albo zdaniem kierowcy osobówki ten z zestawu „za długo wyprzedzał” albo zajechał drogę. Prawdopodobnie to o to chodziło też kierowcy z drugiej części filmu. Jechał lewym pasem bardzo szybko, a ciężarówka wyjechała przed niego. Owszem, musiał hamować. Ale nietrudno jest przewidzieć, że gdy gna się z taką prędkością, inni mogą mieć kłopot z oceną naszej prędkości w lusterku.

Hamowanie przed ciężarówką w BMW – powody

Niemal każdy zgodzi się z tym, że wyprzedzające się powoli ciężarówki są utrudnieniem w płynnej podróży przez kraj. Zmuszają do hamowania i mozolnego człapania lewym pasem z prędkością obciążonego i cisnącego „do ogranicznika” zestawu. Można się zirytować, można domagać się zmiany przepisów i wprowadzenia szerokiego zakazu wyprzedzania przez auta ciężarowe, ale hamowanie przed ciężarówką to reakcja godna kogoś, kto nigdy nie powinien otrzymać uprawnień do prowadzenia pojazdów. Trudno nie kibicować gdzieś w głębi ducha kierowcy zestawu, żeby jednak wciskał hamulec odrobinę słabiej niż trzeba.

W takich sytuacjach zawsze zastanawia mnie też, czy „nauczający” kierowcy faktycznie gdzieś się spieszą. Choć odpowiedź jest przecież oczywista, skoro mają czas na takie drogowe zapasy. Tak czy inaczej, konkurs na drogowe naczynie trwa. Kandydaci są mocni, ale przecież mamy dopiero kwiecień. Jeszcze wiele może się wydarzyć.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA