Genesis GV60 będzie miał funkcję ładowania bezprzewodowego. Siebie, a nie smartfona
Bezprzewodowe ładowanie smartfona to już nic nowego, ale elektryczny Genesis GV60 ma nie wymagać kabli także podczas ładowania swoich akumulatorów.
Muszę się wam do czegoś przyznać. Bardzo podobają mi się nowe samochody marki Genesis. Chciałbym, żeby szybko pojawiły się w salonach w Polsce, a jeszcze szybciej – w polskim tzw. parku prasowym producenta. Czyli żebym po prostu mógł się nimi przejechać. Lubię je za elegancką stylistykę, ciekawe wnętrza, duże silniki i sporo niestandardowych, odważnych rozwiązań. Właśnie usłyszałem o kolejnym.
Pojawi się w Genesisie GV60
GV60 to nadchodzący model elektryczny, narysowany trochę w stylu coupe. O ile – jak napisałem wyżej – doceniam „elegancką stylistykę” Genesisów, o tyle GV60 aż tak dostojnie się nie prezentuje. Mam pewne wątpliwości dotyczące przodu. Ale nie o tym jest ten tekst.
Jak podaje portal Carbuzz za Green Car Reports, GV60 może być wyposażone w funkcję, której nikt jeszcze nie odważył się wprowadzić na dużą skalę. Pojawi się tam bezprzewodowe ładowanie akumulatorów.
Jeszcze nie wiadomo, jak dokładnie takie ładowanie bezprzewodowe ma się odbywać
Za stworzenie nowatorskiego systemu uzupełniania energii ma odpowiadać istniejąca od 2018 roku firma WiTricity. Nie pochodzi ona – niestety – z polskiego Trójmiasta, ale na co dzień pracuje nad stworzeniem systemu ładowania bez użycia kabli i z jak najmniejszymi stratami energii.
Mówi się, że ładowanie bezprzewodowe ma mieć moc nawet 11 kW. Nie wiadomo, czy ładowarka będzie miała postać platformy, na którą trzeba najechać, choć to wydaje się najbardziej sensownym rozwiązaniem. Niestety, w Europie nieprędko doczekamy się elektrycznych Genesisów, które nie muszą wozić w bagażniku kabli.
Ładowanie bezprzewodowe będzie – jak na razie – zarezerwowane dla aut na rynek koreański
Tylko tam powstanie i będzie sprzedawana odpowiednia infrastruktura. Nic w tym dziwnego, choć trzymam kciuki, by nowe ładowarki dotarły kiedyś i do nas.
Koreańczycy wciąż starają się ulepszyć elektrotechnologię. Kia EV6 – z którą Genesis GV60 na pewno będzie mocno spokrewniony – daje możliwość zasilenia ze swojego akumulatora (choć z użyciem kabli) sprzętu RTV albo naładowania innego auta elektrycznego.
Jeśli chodzi o ładowarki bez kabli, taki pomysł oczywiście nie jest nowy. BMW na niektórych rynkach w 2018 roku oferowało klientom leasingującym model 530i, odpowiednie maty ładujące, które można było ustawić w garażu. Wygląda na to, że nie stały się hitem rynkowym. Pewnie głównie za sprawą niskiej prędkości ładowania, wolniejszej aż o 15 proc. od tej uzyskiwanej klasycznym sposobem. BMW to hybryda plug-in, więc nieco dłuższe ładowanie niewielkiego akumulatora nie jest jeszcze wielkim problemem. Przy dużym akumulatorze auta wyłącznie elektrycznego, każda minuta się liczy.