REKLAMA

Widziałem Forda, który cię zdenerwuje już samą nazwą. Capri 2024 na żywo - wrażenia

Pamiętacie Forda Capri? Ta nazwa powraca. Zgadliście - zgodnie z najnowszymi trendami, mówimy tu o elektrycznym crossoverze. Czy to koniec świata? Spróbowałem sprawdzić to na własne oczy.

ford capri 2024
REKLAMA

Ford się nie boi. O ile wiele marek raczej niechętnie odkurza nazwy z przeszłości, a ich marketingowcy wolą wymyślać nowe, bezpłciowe „imiona” bardziej przypominające kod seryjny pralki, firma z błękitnym owalem w logo chętnie sięga do mniej lub bardziej odległej historii. Właśnie dlatego wróciła już Puma, a Mustang występuje zarówno w wersji z V8, jak i jako elektryczny SUV. A teraz powraca Capri.

REKLAMA

Na pewno ktoś z was marzył kiedyś o Capri

Capri nigdy nie było niezwykle szybkie, nie biło też rekordów prędkości. Ale świetnie wyglądało i było czymś na kształt europejskiego Mustanga. Też miało agresywną linię, ale wymiary i silniki tego auta były bardziej dostosowane do realiów dróg i parkingów pod Berlinem czy Paryżem niż Detroit i Oklahoma City.

ford capri 2024

Ostatnia generacja Capri skończyła żywot w 1986 roku. To rok katastrofy w Czarnobylu. W Polsce komunizm dopiero powoli chylił się ku upadkowi, a na światowych listach przebojów Falco ze swoim lekko szalonym „Rock Me Amadeus” rywalizował z „Papa Don’t Preach” Madonny i „West End Girls” Pet Shop Boys. Inna epoka. Ale o nazwie wciąż się pamięta.

Na pewno wielu będzie oburzonych

ford capri 2024

Motoryzacyjni tradycjonaliści lubią narzekać, że świat upada, bo jakieś nazwy aut teraz są używane dla modnych aktualnie modeli. Ich ulubioną ofiarą dotychczas było Mitsubishi Eclipse Cross - podobno nie godzi się, by tak nazwać SUV-a. Teraz mogą przerzucić się na biadolenie na Forda Capri.

Nie da się ukryć, że Ford mocno „jedzie” na dawnej renomie coupe. Podczas prezentacji postawiono stare Capri przed budynkiem, pokazywano je też na filmie promocyjnym. A jak nowy model wypada na żywo? Byłem na prezentacji, powiedziałem występującemu przy aucie Ericowi Cantonie "przesuń się, muszę zrobić zdjęcia, jestem w pracy!", a teraz napisałem ten tekst.

ford capri 2024

Czy nowy Ford z zewnątrz przypomina stare Capri?

Taki był zamysł, ale czy to rzeczywiście widać? Trzeba mocno zmrużyć oczy i chcieć zobaczyć linię dawnego coupe w tym SUV-ie, by móc zgodzić się z projektantami Forda mówiącymi o „nawiązywaniu do tradycji”. OK, może ta zaokrąglona linia szyb, może trochę tył, może linia dachu. Coś w tym jest, ale trudno nazwać SUV-a coupe współczesną reinkarnacją starego Capri.

Co nie zmienia faktu, że to urodziwy samochód. Żółty kolor dużo mu dodaje. Interesująco wymyślono przednią część nadwozia - podobno styliści starali się, by front nie wyglądał zbyt agresywnie. A jeszcze co do linii bocznej… widzę tu trochę Polestara 2. Ale Ford pewnie by się obraził za takie skojarzenia. Szkoda, że nie ma poziomego przetłoczenia z boku, które dawne Capri miało.

Jak wygląda Ford Capri 2024 w środku?

Nie przypomina Volkswagena - co jest zaletą, bo raczej nie po to klienci idą do Forda, by mieć rozwiązania z VW z innym znaczkiem. Jakość plastików jest raczej bez zarzutu, a fotele robią wrażenie nie tylko bardzo wygodnych, ale i dobrze trzymających na zakrętach. W środku jedna rzecz mi się spodobała, a druga - wręcz przeciwnie.

Zacznijmy od tej dobrej. Ekran o przekątnej 14,6 cala może być przesuwany. Da się wybrać, czy ma bardziej leżeć czy pionowo stać. Wygodne i pomysłowe, choć oczywiście nie robi aż takiego wrażenia, jak ekran w autach marki BYD, który może być pionowy albo poziomy i zmienia się to po wciśnięciu przycisku.

Czas na wadę

To akurat jest, niestety, cecha wspólna tego Forda z niektórymi Volkswagenami. Na kierownicy nie ma klasycznych przycisków, a panele dotykowe. Co to oznacza? Zmiana ustawień albo choćby przełączenie kanału w radiu nie będzie tak proste i intuicyjne, jak wciśnięcie fizycznego przełącznika. Nie tylko ja na to narzekam - klienci VW również zwracali na to uwagę. Na tyle skutecznie, że w nowych modelach marki powrócono do przycisków. Ford jest trochę z tyłu. Szkoda. Marketingowcy Forda odważnie napisali w materiałach prasowych, że ten środek „ma wszystko, czego kierowca dawnego Capri chciałby w przyszłości”. Nie jestem pewien, czy akurat tutaj byłby zadowolony.

ford capri 2024

Za to z tyłu miejsca jest więcej niż można by się spodziewać

Capri mierzy trochę mniej niż 4,7 m. Plasuje się więc wielkościowo pomiędzy ID.5 a Fordem Mustangiem Mach-E. To nie jest mały samochód, ale ostro opadająca linia dachu sugeruje kłopoty z przestrzenią dla ludzi, którzy mają głowę. Tak się składa, że na przykład ja ją mam - ale mogłem usiąść z tyłu bez garbienia się. Miejsca ani na włosy ani na kolana nie zabrakło.

ford capri 2024

Ford Capri 2024 na własne oczy - konkluzja

Podsumowując - to efektowny samochód, za którym można się obejrzeć. Moim zdaniem jest ładniejszy od Mustanga Mach-E, głównie za sprawą ciekawszego przodu, który jest trochę w stylu sprzed 20 lat - i to komplement. Wnętrze jest przestronne i nieźle wykonane, a auto w każdej wersji będzie szybkie (obecnie w gamie pojawią się odmiany o mocy 286 i 340 KM). 

ford capri 2024
REKLAMA

Czy zasługuje na nazwę Capri? Raczej nie jest zbyt podobne do protoplasty. Ale pełni dokładnie tę samą rolę, co dawny model. Czyli jest dynamicznie wyglądającym przedstawicielem najmodniejszego obecnie segmentu. A że przy okazji denerwuje nazwą - nie ma to znaczenia, bo oburzeni zapewne i tak nie są w grupie docelowej na takie auta. Czekam na nowe Granadę, Sierrę i Taunusa.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA