REKLAMA

Nowy Ford Capri oficjalnie. Oto wszystko, co łączy go z poprzednikiem

Spróbujmy: nowy Ford Capri też może być żółty. To byłoby chyba na tyle.

Ford Capri 2024
REKLAMA

Co nie zmienia faktu, że - nawet pomijając nazwę - są powody, żeby nowym Capri się zainteresować. Oczywiście o ile nie przeszkadza nam fakt, że:

REKLAMA

Nowy Ford Capri to oczywiście SUV

I to SUV w stylu coupe, co pewnie będzie grało na jego korzyść:

Elementów wspólnych z samochodem, który przekazał nowemu modelowi swoją nazwę, trudno się więc doszukiwać. Jeśli jednak odstawić to zamieszanie na chwilę na bok, to na zdjęciach widzimy całkiem sporego (4634 mm długości, 2063 mm szerokości z lusterkami, 1626 mm wysokości i 2767 mm między osiami, bagażnik 572 l wysokości krawędzi oparcia kanapy) elektrycznego SUV-a, napędzanego albo na tylną oś, albo na obie.

I tutaj można przejść od razu do cenowych i silnikowych szczegółów, bo od razu mamy komplet niezbędnych informacji. W Polsce na start zadebiutują dwie wersje - Capri oraz Capri Premium.

Cena tej pierwszej bez rabatu ma wynosić co najmniej 227 770 zł, natomiast konfigurator Forda już teraz sugeruje, że w ramach hojnego prezentu możemy na dzień dobry odliczyć od tej ceny 1000 zł, pomijając oczywiście rządowe dopłaty.

Z dobrych wiadomości - Capri nawet w podstawowej wersji wyposażenia oferuje m.in. 19-calowe felgi, 14,6-calowy wyświetlacz systemu multimedialnego, fotel kierowcy z masażem, podgrzewaną kierownicę i przednie fotele, bezprzewodową łączność ze smartfonem, adaptacyjny tempomat i kamerę cofania.

Jeśli to nam nie wystarczy, możemy wybrać odmianę Capri Premium. Startuje bez promocji od 243 770 zł i dodaje m.in. 20-calowe felgi, nastrojowe oświetlenie wnętrza, nagłośnienie B&O, otwieranie bagażnika gestem i matrycowe reflektory.

W kwestiach silnikowych - do wyboru będą również dwie opcje. Podstawowa to napęd na tylną oś, 286 KM, do 627 km zasięgu (pakiet litowo-jonowych akumulatorów NMC 77 kWh) i setka w 6,4 s. Za dopłatą (start od 246 770 zł) możemy natomiast dostać wersję z napędem na obie osie o mocy 340 KM, z zasięgiem 592 km (akumulatory - 79 kWh) i przyspieszeniem do setki w 5,3 s.

W sumie dostajemy więc cztery warianty Capri:

  • Capri - 286 KM, 77 kWh, RWD - 226 770 zł
  • Capri - 340 KM, 79 kWh, AWD - 246 770 zł
  • Capri Premium - 286 KM, 77 kWh, RWD - 243 770 zł
  • Capri Premium - 340 KM, 79 kWh, AWD - 263 770 zł

Dopisałbym po tym, że cenę końcową można jeszcze podnieść pakietami, ale akurat opcji - jak to ostatnio bywa - jest raczej niewiele. Przykładowo bazowe Capri-Capri można doposażyć w jeden z sześciu lakierów (spokojnie, żółty jest bez dopłaty), częściowo skórzane fotele AGR, elektrycznie składany hak holowniczy (4500 zł), pompę ciepła (6300 zł), punkty mocowania przegrody bagażnika (300 zł), opony wielosezonowe (800 zł), 21-calowe felgi (4800 zł) i pakiet Driver Assistance, obejmujący m.in. HUD, kamery 360 stopni i asystenta zmiany pasa ruchu.

Odmiana Capri premium oferuje nam właściwie te same dodatki, aczkolwiek w zauważalnie niższych cenach (np. felgi 21" - 2400 zł).

REKLAMA

Nowy Ford Capri raczej więc nie skusi tych, którzy liczyli na to, że nowy model będzie faktycznym następcą legendy. Ale jeśli na to właśnie liczyli, to można im zadać jedno pytanie: serio?

Fani SUV-ów coupe - a tych jest z kolei z dnia na dzień pewnie coraz więcej - będą mieli do wyboru kolejną opcję. Do tego taką, która przy odpowiednim sięgnięciu po rządowe dofinansowanie spadnie cenowo do okolic 200 000 zł.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA