REKLAMA

Chińczycy uratują segment aut miejskich. Nio szykuje nową markę

Firma Nio ma powołać do życia submarkę Firefly. Będzie oferować niedrogie samochody elektryczne i zapewniać bezsenne noce menadżerom Volkswagena i Renault.

NIO ET5
REKLAMA
REKLAMA

Czas, w którym samochody elektryczne były głównie wielkimi, drogimi SUV-ami, powoli się kończy. Producenci najpierw sprzedali takie wozy zamożnym gadżeciarzom, a potem zauważyli, że jeśli auta EV mają naprawdę trafić do czołówek list sprzedaży (a średnia emisja CO2 w marce ma się kurczyć), trzeba zaoferować coś dla normalnych ludzi.

Rynek relatywnie tanich elektryków rośnie

Dacia Spring jest raczej substytutem samochodu, ale zdążyła zdobyć pewną popularność np. w firmach carsharingowych. Teraz wszystko wskazuje na to, że straci pozycję rynkową na rzecz Citroena e-C3, który kosztuje bardzo podobnie, ale oferuje lepsze parametry i jest… normalnym wozem. Nad autami kosztującymi ok. 25 000 euro pracują Volkswagen (mowa o modelu ID.2) i Renault (powróci numer 5).

Teraz na rynku pojawi się nowy gracz – Firefly

Pod nazwą kojarząca się trochę z marką tanich opon kryje się submarka koncernu Nio. To chińskie wozy, ale w stylu premium. Są bardzo ładne, pełne nowatorskich rozwiązań i szybkie. Można nawet kupić modele z wymiennym zestawem akumulatorów – zamiast ładować, podjeżdża się do specjalnego punktu i wymienia baterie na pełne. Tyle że nie w Polsce.

nio et7 pierwsza jazda
Nio ET7

Marka Firefly ma walczyć w segmencie B

Auta miejskie powracają. O ile spalinowe Polo, Fiesty i inne wozy tej wielkości wkrótce pożegnamy (albo już pożegnaliśmy), o tyle w segmencie aut na prąd jest jeszcze nadzieja dla segmentu B.

Firefly ma przedstawić rywala dla wspomnianych ID.2 i Renault 5. „Małe samochody, ale z zaawansowaną technologią” – tak nadchodzące modele zapowiadał Lihong Qin, prezes Nio podczas piątkowej konferencji dla dziennikarzy. Auta mają być projektowane „dla Europy”, czyli z uwzględnieniem gustu wymagających nabywców z naszego kontynentu.

Tania marka to niejedyna nowość ze świata Nio

Firma ma przedstawić udoskonaloną wersję technologii wymiany baterii, a nowe modele dostaną także instalację 800V – tak, by w razie potrzeby móc błyskawicznie naładować akumulatory. Nio ma rywalizować z utytułowanymi markami premium, takimi jak BMW czy Mercedes. Wkrótce pojawi się także kolejna submarka – Alps, biorąca na celownik Teslę. Chińczycy się zbroją. „Starzy” producenci nie mogą spać spokojnie.

REKLAMA

Więcej o chińskich autach elektrycznych:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA