REKLAMA

Trójkołowy Fiat 500 robi karierę w social media. Czyj to pomysł i po co go zbudowano?

W Niemczech można zamówić przeróbkę swojego Fiata 500 na trójkołowiec. Zdjęcia takiego samochodu niedawno zaczęły też krążyć po polskim internecie. To sprytny sposób obejścia przepisów i jeżdżenia pełnowymiarowym samochodem mając 16 lat.

fiat 500 bez prawa jazdy
REKLAMA

Opublikowane kilka dni temu zdjęcia nietypowego pojazdu wzbudziły spore zainteresowanie na profilu Emil TV na Facebooku. Nas też zaciekawiła pozornie bezsensowna przeróbka. Postanowiliśmy odpowiedzieć na pytanie autora posta o sens tej modyfikacji.

REKLAMA

Dziwna konstrukcja nazywa się Ellenator. To odpowiedź na obowiązujące od 2013 r. niemieckie przepisy pozwalające na prowadzenie trójkołowców osobom posiadającym kategorię prawa jazdy A1. Na pomysł przeróbki zwykłego auta na pojazd dla 16-latka wpadł pan Wenzeslaus Ellenrieder, właściciel salonu samochodowego i dystrybutor Piaggio z południowej Bawarii.

Pomysłowy przedsiębiorca chciał kupić swojemu nastoletniemu synowi coś do jeżdżenia. Troskliwego ojca martwił poziom bezpieczeństwa dostępnych trójkołowców i mikrosamochodów, które mogą prowadzić 16-letni kierowcy. By być spokojnym o zdrowie i życie swojego syna pan Ellenrieder postanowił po prostu odpowiednio zmodyfikować Seata Ibizę.

Nie tylko Polacy są dobrzy w omijaniu przepisów.

Całe tylne zawieszenie zostało usunięte, a po środku bagażnika wspawano nowe nadkole. W pierwszej wersji zastosowano tylko jedno koło, okazało się to jednak problematycznym rozwiązaniem. System ABS wariował, a opony były narażone na szybkie zużycie przez zbyt duży nacisk.

Rozwiązując ten problem pan Ellenrieder znowu popisał się sprytem i postawił samochód na tzw. bliźniaku. Zgodnie z prawem to nadal trójkołowiec. Reguluje to nawet dyrektywa unijna określająca co jest traktowane jako jedno koło. Dopóki odległość między środkami śladów opon na drodze nie przekracza 46 cm to prawnie są one jednością. Co dyrektywa złączyła, człowiek niech nie rozdziela.

By spełnić wszystkie ustawowe wymogi trzeba było jeszcze zrobić coś ze zbyt mocnym silnikiem. Odpowiednio zaprogramowane ECU ograniczyło moc do 15 kW i tym samym trójkołowiec stał się zdatny do jazdy z plastikiem na kategorię A1.

Syn dostał bezpieczny pojazd, tata zyskał nowe źródło dochodów.

Troska o zdrowie i życie potomka szybko przerodziła się w dochodowy biznes. Pan Ellenrieder zaczął oferować przeróbki aut opartych o platformę PQ24 grupy VAG (Ibiza, Fabia, Polo). Od 2017 r. postanowił przestawić się na Fiaty 500.

Ze strony firmowej możemy dowiedzieć się jak wejść w posiadanie takiego pomnika ludzkiej kreatywności. Kupno nowego Fiata 500 zalecane jest u jednego z 3 współpracujących z marką Ellenator dealerów. Ma to pozwolić na bezproblemowy zakup zdatnej do przeróbki wersji miejskiego auta. Następnie wystarczy zlecić wykonanie modyfikacji i spokojnie czekać.

Cena przeróbki? Jedyne 5580 euro za standardowego Fiata 500 i 5 880 euro w przypadku kabrioletu. Całkiem sporo jak na pojazd, który będzie używany maksymalnie przez 2 lata, ponieważ potem syn lub córka skończą 18 lat i bez żalu rozstaną się z trójkołowym potworkiem. Z drugiej strony kto bogatemu zabroni?

REKLAMA

Jeśli coś jest głupie, ale działa, to nie jest głupie.

Może i trójkołowy Fiat 500 wygląda jak krzyżówka poduszkowca z odwróconym Reliantem, może i przeróbka nie jest tania, ale ma pewne niepodważalne zalety. Po pierwsze takim dziwnym pojazdem można jeździć po autostradach i drogach szybkiego ruchu, bo jego prędkość maksymalna to około 90 km/h. Po drugie, ma wszystkie udogodnienia normalnego samochodu i nie składa się w razie zderzenia jak aluminiowa puszka. To nie jest oczywiste w przypadku pojazdów na kategorię A1.

Obie te zalety blakną jednak przy najważniejszej, czyli groteskowym wyglądzie. Uwielbiam wszystkie komiczne przeróbki służące tylko do omijania prawa. Tylko dzięki nie do końca przemyślanym regulacjom możemy zobaczyć na ulicach BMW z garbem czy trójkołowego Fiata 500. Wspaniale brzydkie żelazo. Szkoda tylko, że Ellenatora podobno trudniej przewrócić niż Relianta Rialto.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-17T19:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T13:53:06+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T21:07:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T17:18:55+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T16:00:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T14:26:29+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T11:01:21+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T15:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Kiedy wymyślasz nazwę dla samochodu, układając hasło do maila - oto samochody ze znakami specjalnymi w nazwie

Samochody potrafią mieć bardzo dziwne nazwy - obok bełkotu z losowo dobieranych słów, zdarzają się takie, w które wciskano znaki przestankowe.

Samochody ze znakami specjalnymi w nazwie
REKLAMA

Nazwy samochodów to jest istny temat rzeka. Pierwsze automobile były nazywane od mocy ich silnika, co potem zamieniono na jego pojemność skokową, zaś niektórzy bawili się jeszcze losowym zlepkiem cyfr lub liter. Jednak równolegle producenci starali silić się na oryginalność nadając im bardziej wymyślne nazwy, które czasami wyglądają wręcz jak bełkot.

Jednak wśród tych nazw rzadko kiedy pojawia się interpunkcja. Jest to dość oczywiste dlaczego - są najczęściej jednym słowem. Lecz kiedy się pojawia, często wygląda to dziwnie. Znaleźliśmy kilka samochodów, które mają w nazwach znaki, które najczęściej są nam potrzebne do zapisania hasła do emaila. Lecz przyjrzymy się jedynie nazwom modeli - podwójne nazwy merk łączone myślnikiem, lub ampersandem we wczesnych czasach nie były niczym dziwnym, a i dzisiaj się zdarzają (Rolls-Royce, Lynk&Co). A z modeli zostawimy myślnik - bo był i wciąż jest zjawiskiem powszechnym.

REKLAMA

Kropka - Volkswageny z serii ID

Kropką zazwyczaj zdanie się kończy, to my od niej zaczniemy. Ta w zasadzie submarka została ogłoszona w 2017 r., zaś dwa lata później pojawił się pierwszy model z tej rodziny - ID.3.

„ID” w nazwie elektrycznych Volkswagenów ma oznaczać „Inteligentny Design”, zaś kropka po prostu wygląda nowocześnie - trochę jak w adresie internetowym.

Kratka - Smart #1, #3, #5

Kratka (zależnie od wieku czytana jako „numer”, lub „hashtag”) jest wyróżnikiem nowej linii modeli Smarta. Nowa polityka nazewnictwa została wprowadzona po przejęciu udziałów w Smarcie przez chiński koncern Geely - tak jak „#” oznacza często „numer”, tak kolejne nazwy z kratkami oznaczają kolejno wprowadzane auta. A użycie znaku powszechnie spotykanego w mediach społecznościowych ma wyglądać młodzieżowo.

Wykrzyknik - Volkswagen Up! i Th!nk City

Znak wykrzyknika ma podkreślać podniesienie przez kogoś głosu, wyrażające często złość, ale też zdziwienie, radość, czy energię w wypowiedzi. Przykładem tego ostatniego jest Volkswagen up!, którego nazwa oznacza dosłownie „w górę!”, co oznacza zachęcenie do ambitnego pnięcia się w górę.

Inaczej jest w przypadku Th!nka City. Wykrzyknik zamiast litery „i” w nazwie tego małego, norweskiego autka elektrycznego nie wyraża zaskoczenia, lecz zachętę do myślenia - czego efektem ma być przesiadka na elektryka.

Ukośnik - Fiat X1/9 i Morgan 4/4

X1/9 był efektownie wyglądającym coupe autorstwa Fiata. Choć od strony technicznej bazował na prostym, kompaktowym modelu 128. Jego dziwna nazwa wzięła się natomiast od wewnętrznej nazwy kodowej prototypu - Fiat często nazywa swoje auta koncepcyjne w formule X1/kolejne liczby (przykład - projekt X1/70 skończył się prezentacją Fiata Cinquecento).

Ukośnik w swojej nazwie miał też Morgan 4/4. Pokazany po raz pierwszy w 1936 r. brytyjski samochód sportowy, swoją nazwą sygnalizował, że ma cztery koła i cztery cylindry - w odróżnieniu od poprzednika, który miał jedynie trzy koła i dwa cylindry.

Apostrof - Kia Cee'd i Honda That's

W języku polskim znak apostrofa nie jest używany. Co innego w angielszczyźnie, gdzie pojawia się zawsze, gdy jakiś zwrot jest skracany do jednego słowa. Tenże znak znalazł się w nazwie Kii Cee'd - źródło jego zastosowania jest dość skomplikowane. Niegdysiejszy radiowóz polskiej policji, to pierwsza Kia zaprojektowana w całości w Europie i pod potrzeby klientów z Europy. Aby uczcić tę okazję, Kia wzięła inicjały Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, - zależnie od języka „EEC” lub „CEE” i dodała „ED” od „European Design”. Powstał wtedy dziwaczny zlepek - „ceeed”. Żeby nie dawać za dużo „E”, postanowiono zastąpić ostatnie apostrofem; i tak powstało Cee'd. Jeszcze fajniejszą formę przybiera to w jedynym aucie z podłogą w nazwie - trzydrzwiową Kią Pro_cee'd, gdzie słowo „proceed” oznacza „kontynuować”, „iść naprzód”. W 2018 r. apostrof zniknął.

Dużo prościej jest w przypadku Hondy That's. Nazwa tego kei-cara oznacza to po prostu angielski skrót od „that is”, czyli „to jest”, co ma chyba oznaczać, że mała Honda zwraca na siebie uwagę.

REKLAMA

Znak równości - DKW 3=6

Na koniec matematycznych zabaw pozostaje model 3=6 od nieistniejącej już niemieckiej firmy DKW. Choć nauczyciele już szykują się do miotania ocenami niedostatecznymi, to w swoim zamyśle chciał pokazać, że mniej wcale nie oznacza gorzej. DKW 3=6 miał trzycylindrowy silnik o pojemności 0.9 l, który wg marketingu miał mieć taką samą kulturę pracy, jak silnik o dwa razy większej liczbie cylindrów. Tyle, że był to tylko marketing, a mała „dekawka”, brzmiała jak typowa, trzycylindrowa sieczkarnia.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-15T16:00:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T14:26:29+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T11:01:21+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T17:01:10+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T13:38:38+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T12:01:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T07:02:48+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T18:45:44+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T11:51:33+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T11:10:48+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Kod 71 w prawie jazdy. Kierowcy nie wiedzą, o co chodzi

Jeśli weźmiesz w dłoń swoje prawo jazdy, jest niezerowa szansa tego, że na jego odwrocie, w tabeli z wykazem swoich uprawnień, w kolumnie 12. znajdziesz różne kody. Jednym z nim może być kod 71.

prawo jazdy kod 71
REKLAMA

Zwykle kody te dotyczą ewentualnych rozszerzeń i ograniczeń. Przykładowo jeśli masz tam wpisany kod 01.01 to oznacza to, że musisz prowadzić pojazd w okularach, 01.02 w soczewkach kontaktowych (powodzenia życzę policjantom przy sprawdzaniu), a 01.06 - w jednym lub w drugim. Jeśli widnieje tam kod 95 to oznacza to, że dysponujesz uprawnieniami zawodowymi - tyle że im zwykle towarzyszy zarazem data, do kiedy obowiązują (np. 95.31.12.2025).

REKLAMA

Jest też tajemniczy kod 71

Nie jest on ani ograniczeniem, ani rozszerzeniem. O czym więc informuje? Tylko o tym, że dany blankiet jest... wtórnikiem. Czyli po prostu tym samym dokumentem wydanym powtórnie, zwykle wskutek kradzieży, zagubienia czy zniszczenia, ale też np. po zmianie nazwiska czy adresu. Także i tu kod może być rozszerzony o dodatkowe liczby - oznaczają one numer starego, unieważnionego dokumentu. Przykład widać na projekcie nowego wzoru polskiego prawa jazdy (po 19 stycznia 2013 r.).

REKLAMA

Innymi słowy, kod 71 jest najzwyklejszą w świecie informacją, która na dodatek nie ma z punktu widzenia posiadacza prawa jazdy jakiegoś większego praktycznego znaczenia. Jeśli więc zastanawiałeś się, co w twoim prawku robi ten kod, to już wiesz.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-14T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T17:01:10+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T13:38:38+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T12:01:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T07:02:48+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T18:45:44+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T11:51:33+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T11:10:48+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T19:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T18:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T13:12:12+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T11:06:19+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T09:26:17+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Polka chce zorganizować zlot różowych samochodów. Nie mam prawa jej zabraniać

Są rzeczy dziwne, są także rzeczy dziwniejsze. Temat tego wpisu z pewnością należy do tych drugich. Po latach odwiedzania różnych spotów/zlotów/targów/eventów myślałem, że widziałem już wszystko. Okazuje się, że jednak nie. Nie byłem jeszcze na zlocie samochodów jednego koloru. W tym przypadku jest pomysł, żeby spotkały się auta... różowe.

Polka chce zorganizować zlot różowych samochodów. Nie mam prawa jej zabraniać
REKLAMA

Widziałem ostatnio na social mediach mojego znajomego (właściciela żółtego Porsche), jak spotkał się z innymi właścicielami żółtych Porsche. Na zdjęciu były łącznie cztery samochody. Żartowałem sobie wtedy do niego, że ładnie już się tam nudzicie, skoro dobieracie się kolorami. W odpowiedzi usłyszałem, że to spotkanie było dziełem przypadku, ale jak widać nie zawsze tak jest. Oto, co napisała Roksana Barwicka w swoim poście na grupie „Pokaż czym jeździsz" (przy okazji pozdrawiam Piotrka, który ją prowadzi):

REKLAMA

Zlot różowych samochodów w Polsce

I co wy na to kochani? Dziwna fanaberia, czy fajny, świeży pomysł? Czy jesteśmy już na tyle wyluzowani jako społeczność motoryzacyjna, żeby wciąć udział w takim wydarzeniu? Wielu z was na szczęście nie musi w ogóle odpowiadać sobie na te pytania, ponieważ nie ma różowych samochodów. Ale ja odpowiadam sobie i stwierdzam, że pomysł, choć szalony, to bardzo spoko. Ja bym pojechał, a ponieważ jestem po dziennikarskiej stronie barykady, to mogę - w roli gapia oraz reportera.

REKLAMA

Roksana już zorganizowała takie spotkanie w Holandii

Przyjechało 10 pojazdów, w tym Toyota Supra, Chevrolet Corvette, kilka hot hatchy oraz sportowy motocykl. Spoko, ale chyba liczyłem na więcej. I być może doczekam się „więcej", ponieważ post na polskiej grupie wzbudził ogromne zainteresowanie. Posypały się setki lajków i dziesiątki komentarzy. Kibicujemy projektowi Roksany i czekamy na relację z polskiej edycji różowego zlotu.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-16T21:07:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T17:18:55+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T16:00:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T14:26:29+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T11:01:21+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T17:01:10+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T13:38:38+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T12:01:39+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Jak to jeździ: nieprzyzwoicie piękne i szerokie Porsche Indecent

Co robiłeś podczas pandemii? Siedziałeś bezczynnie w domu? A Sebastian postanowił, że zbuduje sobie nieprzyzwoicie szerokie Porsche 911. Na tyle szerokie, że zdobędzie uwagę całego świata. I tak powstał Indecent. Właśnie jeździłem egzemplarzem nr 007, ale od początku.

Indecent 007 Porsche 911_2
REKLAMA

To, co widzicie na zdjęciach to Porsche 911 991.1 Carrera, choć teraz nazywa się już inaczej. Obecnie jest to Indecent 007. Za jego tylną osią pracuje wolnossący silnik 3.4 sparowany z manualną przekładnią. Jego pojemność pozostała seryjna, a oprócz niej seryjne są jeszcze tylko dach, maska oraz drzwi. Reszta została ręcznie wykonana, głównie w Łodzi.

REKLAMA

Zacznijmy od nazwy. Jak w ogóle przetłumaczyć na język polski Indecent? Bardzo prosto - to słowo oznacza nieprzyzwoity. I wszystko na temat tego samochodu właśnie takie jest. Zielone Porsche jest nieprzyzwoicie niskie, nieprzyzwoicie szerokie oraz nieprzyzwoicie ładne. Możecie się teraz denerwować i krzyczeć do monitorów, że wam się nie podoba, ale nie interesuje mnie to. Uważam, że jest piękne i uwierzcie mi, że w tej opinii nie jestem sam. I nie mówię tylko o zachwytach gapiów, ale klientów - w najbliższym czasie na drogach będzie już jeździć łącznie kilkanaście Indecentów.

Moim zdaniem to jest polskie RWB

Gdy przytoczyłem to porównanie Sebastianowi, to się skrzywił. Stwierdził, że on stawia na inny styl niż Nakai San. A następnie wręczył mi kluczyk do Porsche i stwierdził, że najlepiej, jeśli przekonam się o tym samemu. W to mi graj!

Zanim opowiem o wrażeniach zza kierownicy, to jeszcze kilka słów na temat projektu Indecent. Pierwszy egzemplarz był prywatnym projektem Sebastiana. Dzielił się nim z innymi entuzjastami marki w sieci i tak zdobył zainteresowanie świrów z całego świata (firma obecnie ma 12 przedstawicielstw na 4 kontynentach). Pierwszy samochód to było auto z serii 997.

Budowa pochłonęła dwa lata. Historia powstawania 001 zdobiła tak duże wrażenie na środowisku, że równoległe zaczął powstawać Indecent 002, który finalnie trafił na stoisko Toyo Tires podczas amerykańskich targów SEMA w 2022 roku. To się dopiero nazywa premiera! A za tym wszystkim stoi człowiek z mojej małej Łodzi - czasem nawet miło pochodzić z tego łez padołu.

Jak to jeździ? Porsche 911 Indecent

Wrażenia zza kierownicy są bardzo, bardzo dobre. Udało się stworzyć samochód spójny oraz łatwy w prowadzeniu. A nie jest to przecież oczywiste, jeżeli mówimy o pojeździe tak ekstremalnie obniżonym, którego koła mają 13 cali… szerokości. Do tego szerokość kupra znacznie przekraczająca 2 metry - Indecent mierzy w najszerszym miejscu aż 212 cm.

Miałem obawy, to chyba normalnie

Szybko okazało się, że były niepotrzebne. Przód jest bardzo blisko podłoża i trzeba uważać pokonując wszelkiego rodzaju nierówności. Ale gdy tylko asfalt jest równy, to Indecent jeździ jak bardzo normalnie i to jest komplement. Nic nie obciera, nic nie trzeszczy. Zawieszenie jest odpowiednio miękkie, a dźwięk silnika jest sterowany przepustnicami, więc auto może głośno ryczeć i parskać, ale nie musi. To wszystko jest przemyślane, stoi za tym chęć tworzenia jakościowego produktu.

Przypominam, że mówimy o wolnossącym 911 z manualną skrzynią biegów - czy to może w ogóle kiepsko jeździć, gdy każda zmiana przełożenia to jest motoryzacyjna nirwana? Nie sądzę. Jedyne, czego bym sobie życzył, to systemu podnoszenia przedniej osi. Żeby nie panikować na widok każdej, nawet minimalnej przeszkody. Przy czym klienci mogą sobie zamówić taką opcję, podobnie jak pełną pneumatykę.

Indecentem się dobrze jeździ, ale jeszcze lepiej się na niego patrzy

Jak już wspominałem, seryjne są tylko maska, dach oraz drzwi. Poza tym nadwozie zostało zbudowane od nowa. Wszystko było wykonane ręcznie, tak powstaje każdy egzemplarz. Nawet odpowiednie zlicowanie klapki wlewu paliwa pochłonęło mnóstwo godzin.

Pakiet stylistyczny jest wykonany z włókien szklanych i węglowego. Obecnie trwają prace nad zwiększeniem udziału włókien węglowych, a w planach jest nawet użycie kevlaru. Zmienione jest także wnętrze. W prezentowanym, prywatnym egzemplarzu Sebastiana zostało całe obszyte na nowo skórami w odcieniach beżu i brązu. Jednak to, jaki ma być środek, ograniczają tylko fantazja oraz portfel klienta. Podobnie jest z lakierem. Do tego egzemplarza odcień powstał na zamówienie, ale nabywca może wybrać dowolny kolor. Niebo jest limitem.

Tuning mechaniczny

W przypadku 007 zmienione zostało to, co powinno być zmienione i nic więcej. Przede wszystkim nowe jest zawieszenie. Indecent proponuje kilka wariantów, ale w zielonym jest po prostu „zwykły gwint” i sprawdza się świetnie. Do tego układ wydechowy został wykonany na nowo, a reszta pozostaje (póki co) seryjna. Dzięki temu samochód zachował niezawodność i użytkowość 911-stki.

Sebastian przebąkuje o planach na znaczne podniesienie mocy silnika, ale przypominam, że Carrera typoszeregu 991.1 to ostatnia, która ma wolnossący motor. To bestia dla purystów i w tym przypadku znaczne podnoszenie mocy wiąże się z poważnymi wydatkami. Chcący łatwych przyrostów mocy powinni stawiać na egzemplarz z serii 991.2 z 3-litrowym motorem turbo. Tam dodatkowa moc jest kwestią umiejętności programisty.

Podsumowanie

Indecent jest wspaniały, ale nie jest to samochód dla każdego. Auto skupia na sobie uwagę całego otoczenia niczym magnes. Przebywanie z nim to ciągłe zaspokajanie ciekawości przechodniów i rozmawianie ze spontanicznie pojawiającymi się grupkami nastolatków chcących zrobić zdjęcia. Taki wszechobecny zachwyt należy uznać za najwyższy komplement, ale znając siebie, wiem że po jakimś czasie miałbym tego dość. Sebastian może się denerwować, ile tylko chce, ale dla mnie to jest polskie RWB. Piszę to, ponieważ RWB odniosło gigantyczny sukces i takiego samego życzę projektowi Indecent.

Fot. Krzysztof Kaźmierczak

REKLAMA

Zobacz jak jeżdżą inne Porsche 911:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-15T11:01:21+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T17:01:10+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T13:38:38+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T12:01:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T07:02:48+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T18:45:44+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T11:51:33+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T11:10:48+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T19:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T18:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Do sprzedania jest czterodrzwiowa Syrena. Smutna to historia z Kutna

Pojazd FSO Syrena Vosco z AMZ Kutno był być może jedyną nowożytną polską próbą stworzenia rodzimego samochodu osobowego. Po projekcie nie ma już śladu, ale pojawiło się ciekawe ogłoszenie.

Do sprzedania jest czterodrzwiowa Syrena. Smutna to historia z Kutna
REKLAMA

Wystąpił taki krótkotrwały moment jakieś parę lat temu, że nagle znikąd wypełzły najdziwniejsze firmy, twierdzące że one zbudują nowe wcielenie któregoś polskiego samochodu. Miała być nowa Warszawa „New Warsaw”, nowy Polonez, nowy Maluch no i oczywiście nowa Syrena, i to w dwóch wydaniach. Pierwszym był projekt „AK Motors Nowa Syrena”, który zakończył się zbudowaniem jednego samochodu, tj. auta sportowego z rurkowym szkieletem o nazwie „Meluzyna R”. Dla odmiany zupełnie niezwiązane z nim przedsięwzięcie „FSO Syrena” prowadzone przez firmę AMZ z Kutna miało o wiele lepsze podstawy, ponieważ firma AMZ faktycznie zajmuje się budową samochodów – wprawdzie są to samochody specjalne, ale jednak posiada ona halę, wykwalifikowany personel czy opanowaną kwestię rejestracji.

REKLAMA

Prototypy FSO Syreny Vosco widziałem kilka razy nawet na żywo

W tym jeżdżące. Nawet udało się jeden rozbić w Warszawie. To, co trzeba wiedzieć, to że producent samochodu przyjął nazwę FSO Syrena, a sam pojazd nazwano Vosco, co miało brzmieć trochę jak „Bosto” (przynajmniej ja mam takie skojarzenie). Potem jednak znalazłem informację, że chodziło o nawiązanie do Mieczysława Wośko, prezesa firmy Polfarmex, która była partnerem AMZ Kutno w projekcie FSO Syrena. Z początku wystąpiła krótka seria prototypów spalinowych, które bazowały ponoć na Oplu Corsie, następnie zapowiedziano szumnie wersję elektryczną z akumulatorami o pojemności ok. 32 kWh. Losy tego projektu zasługują na książkę, bo tam się działo bardzo dużo: zmiana właściciela, dotacje z NCBiR, śledztwo prowadzone przez CBA, pokazanie prototypu elektrycznego i w końcu zakończenie przedsięwzięcia z uwagi na brak środków na prowadzenie produkcji seryjnej.

Sprzedawany egzemplarz to zapewne jeden z tych z wczesnych, z mechaniką z Opla Corsy, zbudowany w roku 2018. O dziwo jego przebieg nie jest wcale taki mały, bo wynosi 45 tys. km, więc ktoś tego pojazdu realnie używał. Zapewne z silnikiem z Opla to bezproblemowe małe auto do jazdy, w dodatku da się do niego normalnie kupić części (chyba że nadwoziowe). Estetycznie wykonana deska rozdzielcza też ma elementy z Opla, jak na przykład nawiewy, cały projekt jest jednak zauważalnie inny. Ogólnie wizualnie to wcale nie jest zły samochód, oczywiście jego produkcja nie miała nigdy szans zaistnieć...

Powstało zapewne 8 egzemplarzy Vosco

Miały jeszcze dodatkowe oznaczenie S106 jako historyczne nawiązanie do Syren, których numeracja skończyła się na 105. Dobrze, że nie wypuszczono tego na rynek, bo prawnicy Peugeota zniszczyliby naszą rodzimą fabrykę w sądzie. Z ogłoszenia dowiadujemy się, że na sprzedaż jest nie jeden, ale trzy egzemplarze, zapewne wszystkie w tej samej cenie. Oczywiście mam nadzieję, że zostaną one rozsprzedane po muzeach motoryzacji w Polsce, bo właściwie tylko tam widzę miejsce dla takiego Vosco. Cena 29 000 zł za sztukę wydaje mi się całkiem realistyczna.

REKLAMA

Dlaczego nie możemy mieć polskiego samochodu?

To bardzo proste: ponieważ nie ma żadnej siły wspieranej przez nieskończone zasoby finansowe, która chciałaby zaryzykować setki milionów czy miliardy złotych dla niepewnego zysku w długiej perspektywie finansowej. Należałoby najpierw zbudować markę – i to od razu nie tylko w Polsce, ale także na eksport. Na ekstremalnie mocno obsadzonym rynku szanse na to są znikome. Z technologią nie byłoby żadnego problemu, można ją kupić od Chińczyków, ale weź to sprzedaj pod własnym „brandem”. Jednak jeśli ktoś naprawdę chce mieć współczesny polski samochód, to właśnie wraz z tym ogłoszeniem nadarza mu się szansa.

zdjęcia z ogłoszenia – autor nie podany

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-15T16:00:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T14:26:29+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T11:01:21+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T17:01:10+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T13:38:38+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T12:01:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T07:02:48+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T18:45:44+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T11:51:33+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T11:10:48+02:00
REKLAMA
REKLAMA