REKLAMA

Marka Denza jest pewna siebie, a może nawet bezczelna. Z9 GT ma konkurować z Porsche Panamerą

Chińczycy nie uznają świętości. Denza Z9 GT bierze na celownik Porsche Panamerę. Chińczycy zrobili z tym autem wspólną sesję zdjęciową. I jeszcze z Ferrari.

Marka Denza jest pewna siebie, a może nawet bezczelna. Z9 GT ma konkurować z Porsche Panamerą
REKLAMA
REKLAMA

„Chiński samochód bierze na celownik Porsche”. Jeszcze niedawno takie zdanie nadawałoby się do książeczki z dowcipami, którą kupowaliście sobie w kiosku nad morzem na koloniach. Teraz wszystko się zmienia. Póki co chińscy producenci nie mają jeszcze tej samej pozycji, co stare marki z Europy, ale sytuacja jest dynamiczna jak 1000-konne auto elektryczne. Rywalizacja „Chiny kontra niemieckie premium” już nie bawi, ale trochę przeraża.

Oto Denza Z9 GT. Ma rywalizować z Porsche Panamerą

denza z9 gt

Mogliście nigdy nie słyszeć o tej marce. Powstała w 2010 roku w wyniku zawarcia umowy joint venture między firmą BYD a Mercedesem. Udział Niemców w spółce spadł w 2021 roku z 50 do zaledwie 10 procent, ale w międzyczasie BYD urósł w siłę, więc pieniędzy tu nie brakuje.

denza z9 gt

Z9 GT jest więc wyjątkowo urodziwym samochodem. Trudno go przeoczyć. Firma pokazała póki co jeszcze egzemplarz zamaskowany, ale kamuflaż jest dyskretny i miły dla oka. Nie podano jeszcze wymiarów Z9 GT, mówimy jednak o wozie podobnej wielkości, co w przypadku wspomnianej Panamery. Długość to ok. 5 metrów. Auto ma nadwozie typu shooting brake. Czy przypomina Porsche? Owszem. Ale w planach jest jeszcze wersja sedan.

Denza Z9 GT ma być hybrydą plug-in

Nie znamy jeszcze mocy, pojemności silnika ani zasięgu w trybie elektrycznym. Przedstawiciele marki są jednak pewni swego. Deklarują, że Z9 GT przejedzie test łosia przy 90 km/h, zapewni w środku przestrzeń na poziomie Mercedesa klasy S i przyspieszenie Porsche.

REKLAMA

Do tego wszystkiego, Chińczycy wzięli do sesji zdjęciowej Z9 GT nie tylko Panamerę, ale i Ferrari GTC4Lusso. Odważnie, delikatnie mówiąc. Auto zadebiutuje oficjalnie 25 kwietnia podczas salonu w Pekinie, a potem trafi również do Europy.

Marki z Państwa Środka nie uznają świętości. Cała nadzieja w klientach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA