Dacia i Tesla w jednym stały domu. Szkoda że wjechały oknem
Co za wydarzenie w samym centrum Bielska-Białej. Dacia i Tesla spotkały się w jednym miejscu, tam gdzie nikt się nie spodziewał. Wszystko przez lodowe nastrój pomiędzy nimi.

Nie ma chyba dwóch bardziej odległych motoryzacyjnych światów jak Dacia i Tesla. Jedno jest wyznacznikiem stylu, elegancji, marzeniem milionów klientów, a do tego idealnym środkiem transportu na każdą okoliczność. Rodzina zazdrości, sąsiedzi po nocach życzą wszelkiego złego, a w pracy jesteśmy uważani za człowieka sukcesu. Drugie auto to Tesla. I teraz te dwa motoryzacyjne światy spotkały się w Bielsku-Białej.
Tesla i Dacia spotkały się w centrum handlowym w niedzielę niehandlową
Ale zanim do tego doszło, najpierw rys historyczny z portalu Bielskie Drogi. Pierwszym samochodem, który zaliczył przygodę z parkingiem było elektryczne BMW, które w drodze do ładowarki znajdującej się na parkingu, uderzyło w krawężnik i uszkodziło koło. Zaraz za BMW na parkingu pojawiła się Tesla, która również nie poradziła sobie z warunkami atmosferycznymi. Kostka brukowa pokryta lodem okazała się nemezis Tesli. Samochód nie był w stanie się zatrzymać, ani zmienić kierunku jazdy. Niektórzy mówią, że to wina samochodu, ale to bardziej kwestia umiejętności kierowcy, ale porzućmy to. Tesla wjechała w ścianę galerii handlowej.
Rozległ się alarm, który uruchomił systemy zabezpieczające, w tym patrol interwencyjny firmy, która ochraniała centrum. To właśnie ona przyjechała na miejsce Dacią Duster. Kierujący tym samochodem również nie opanował mocy drzemiącej w aucie i uderzył w szklaną galerię. Tylko szybka interwencja policji przeszkodziła w dalszych szkodach, bo radiowóz zablokował wjazd na parking.
Jaki z tego morał?
Uważaj jak tańczysz, bo życiowy parkiet bywa śliski - tak powiedziałby człowiek w dresach. My natomiast ostrzegamy, że z lodem nie ma żartów. Jeżeli przed sobą widzisz rozbity samochód, lśniącą kostkę brukową lub asfalt, to zatrzymaj się i sprawdź, czy przypadkiem nie masz przed sobą tafli lodu. Jeśli tak, to nie kontynuuj jazdy. Poczekaj na interwencję służb zajmujących się zimowym utrzymaniem dróg.
Więcej porad znajdziesz w: