Zmieści się. Jeśli zastanawiałeś się, czy Ferrari zmieści się pod barierkami
Jeżeli kiedykolwiek zastanawiałeś się, czy Ferrari zmieści się pod barierkami, to już wiesz — zmieści się.
Na pewno macie tak, że patrzycie na jakieś obiekty budowlane i zastanawiacie się, co się tam może zmieścić, albo czy da się tam wjechać samochodem. Czasem brak nam odwagi, żeby sprawdzić coś samodzielnie, ale dzięki internetowi możemy znaleźć odpowiedzi na różne pytania. Wiele lat temu stojąc obok TIR-a (będę tak pisał, bo mogę) zastanawiałem się, czy zmieściłbym się pod nim. Później przekonałem się, że dałbym radę, bo widziałem takie filmiki w internecie. Natomiast dzisiaj dowiedziałem się, że samochód sportowy da radę zmieścić się pod barierkami.
Czy Ferrari zmieści się pod barierkami? Jak najbardziej, jeszcze jak
Odpowiedzi dostarczył nam kierowca Ferrari 488 Pista, który na obwodnicy Wyrzyska stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w barierki ochronne. Na szczęście nikomu nic się nie stało, zapewne dzięki wysokości Ferrari. Zgodnie z danymi producenta Pista ma zaledwie 1208 mm wysokości w najwyższym miejscu. Natomiast barierki ochronne mają wysokość około 50 - 60 cm. Dzięki czemu większość Ferrari przez nie przejdzie, ale resztę załatwi odpowiednia siła uderzenia. Jak dobrze widzimy Piście zabrakło niewiele, żeby w całości pokonać barierki. Na ujęciu z góry doskonale widać, że dach się tylko lekko wygiął. Natomiast sama Pista wygląda teraz jakby była kilkanaście centymetrów dłuższa. Pista w longu - można zażartować.
W samochodzie takim jak Ferrari 488 Pista o wypadek nietrudno. Silnik V8 o pojemności 3,9 l dostarcza 720 KM mocy, która trafia na tylne koła, a więc mokra nawierzchnia, odrobinę zbyt mocno wciśnięty gaz i tragedia gotowa. Całe szczęście, że samochód jest na tyle niski i bezpieczny, że nikomu nic się nie stało. Barierki bywają niebezpieczne, to one zakończyły karierę Roberta Kubicy w F1. Takie wypadki jak ten Ferrari zmuszają do myślenia, czy w naszych warunkach drogowym supersamochody nadają się do używania przez cały rok? Wystarczy chwila nieuwagi w niekorzystnych warunkach, które mamy przez kilka miesięcy w roku i z dzieła sztuki robi się obiekt do ćwiczeń dla strażaków. Z drugiej strony dobrze, że ktoś nie kisi Ferrari w garażu jak kapusty, tylko nim jeździ. Może GDDKiA powinna pomyśleć o zwiększeniu wysokości barierek — wtedy będą bezpieczniejsze dla takich samochodów.
Zdjęcie główne: Ochotnicza Straż Pożarna w Wyrzysku