Caterham pokazał elektryczny Project V. Poznałem jego dane i mam jedno pytanie: z czym wy do ludzi?
Brytyjski Caterham pokazał swoje najnowsze dziecko o nazwie Project V. To lekkie, w pełni elektryczne coupe o mocy 272 KM. Caterham, serio? Trochę mało gniadych jak na sportowego prądojada...
OK, to do rzeczy. Caterham podaje, że Project V otrzyma elektryczny układ napędowy z pojedynczym silnikiem o mocy 200 kW (272 KM) zamontowanym na tylnej osi. Ma on czerpać energię z akumulatora litowo-jonowego o pojemności 55 kWh z zaawansowanym zarządzaniem termicznym oraz możliwością naładowania od 20 do 80% w zaledwie 15 minut za pomocą szybkiej ładowarki prądu stałego (o mocy 150 kW). Szacowany zasięg WLTP to 249 mil (400 km).
Caterham Project V będzie miał tylko 272 KM
Tyle ma wystarczyć, żeby przyśpieszać 0-100 km/h w mniej niż 4,5 sekundy. Project V ma również szacunkową prędkość maksymalną na poziomie 230 km/h. To nie są osiągi godne elektrycznego auta sportowego. Caterham, czy wyście spędzili ostatnie lata na odludziu bez internetu? Przecież szanujące się elektryczne sportowe auta to zaczynają się od 1000 KM, ale ponad 1500 KM również nikogo nie dziwi. 272 KM to jest moc dobra dla Nissana Leafa albo Volkswagena z serii ID. Na osłodę Caterham mówi, że będzie można wybierać pomiędzy trybami jazdy Normal, Sport i Sprint, które inteligentnie dostosowują przyspieszenie i układ kierowniczy do panujących warunków, ale co z tego... 272 KM to po prostu zbyt mało.
Znając Caterhama auto przynajmniej będzie się prowadzić jak marzenie. Inżynierowie już mówią, że przednie i tylne zawieszenie to systemy z podwójnymi wahaczami poprzecznymi, a poza tym pojazd otrzyma opony Michelin Pilot Sport 4S (19-calowe z przodu i 20-calowe z tyłu). Będzie też elektryczne wspomaganie kierownicy, które kiedyś może byłoby alarmujące, ale dziś... temat jest już opanowany i można być spokojnym.
Podobno będzie (bardzo?) lekki
Caterham od początku dążył do zminimalizowania masy własnej. Inżynierowie za cel postawili sobie 1190 kg (konfiguracja 2+1) i obiecują, że to zostanie osiągnięte dzięki zastosowaniu innowacyjnego podwozia z włókna węglowego i kompozytu aluminiowego. No dobra, auto jest lżejsze od większości elektryków, ale nadal 272 KM nie brzmi jak recepta na sukces. 1,2 tony to nie jest waga piórkowa znana z maluchów serii Seven.
Pokazowy Project V zadebiutuje publicznie na stoisku Caterhama podczas rozpoczynającego się Festiwalu Prędkości w Goodwood. Firma wierzy w sukces tego projektu i powołała nawet specjalny dział Caterham EVo do obsługi przedsięwzięcia od strony biznesowej oraz inwestycyjnej.
Project V to coś więcej niż kolejny sportowy samochód. Ten samochód spełnia ambicje Brytyjczyków o zrównoważonym rozwoju firmy oraz o elektryfikacji. Zdaniem Boba Laishley'a, CEO Caterham Cars Ltd, Project V mógłby zostać wprowadzony na rynek pod koniec 2025 r. lub na początku 2026 r. Cennik miałby zaczynać się kwotą poniżej 80 tys. funtów. Wszystko fajnie, auto jest ładne i zapowiada się na zwinne, a nawet i praktyczne, ale Caterham musi zrobić to, co zawsze krzyczał Jeremy Clarkson - dać „WIĘCEJ MOCY”.
Czytaj dalej: