BMW wypuściło X5 i X6 w wersji Black Vermilion. Całkiem ładne, ale o co tyle hałasu?
BMW przygotowało specjalną edycję niezwykle urodziwych modeli X5 i X6 o nazwie Black Vermilion. Jak można wnioskować po nazwie – są całe czarne. Nie wiem, czy jestem bardziej zaskoczony taką edycją, czy tym, że komuś się chciało z tej okazji zrobić informację prasową.

Zanim przejdziemy do niezwykle rozbudowanego opisu tego, czego możemy się spodziewać zamawiając BMW X5 i X6 w wersji Black Vermilion należy zwrócić uwagę na to, jak dużym sukcesem są te modele. Razem ze swoim większym bratem X7, trafiły w zeszłym roku do 250 tysięcy klientów na całym świecie. Co ósme sprzedane BMW to jeden z tych modeli. Imponujący wynik zważywszy na ceny nowych aut i zeszłoroczny kryzys wywołany koronawirusem. To tylko potwierdza, że w czasie kryzysu biedni biednieją, a bogaci się bogacą. A teraz płynnie przejdźmy do naszych bohaterów. Drugim człon nazwy nowej edycji to Vermilion. Zgodnie z Wikipedią jest to angielska nazwa koloru o nazwie cynober. Jest to odcień czerwonego wpadający w pomarańczowy. Znany jest również pod nazwą chińska czerwień. Nazwa wzięła się od minerału, z którego pozyskiwano pigment (to taka ciekawostka na imprezę, kto wie, może się przyda do przyciągnięcia czyjejś uwagi).

BMW X5 i X6 Black Vermilion są czarne
I to jest taka czarna czerń. Oba modele pomalowano metalicznym lakierem Frozen Black. Samochody wyjeżdżają domyślnie z pakietem M Sport i Shadowline. Tu mała dygresja – do tej pory nie rozumiem, jak w ogóle można zamówić dowolny model BMW z chromami wokół szyb. Przecież to odpust. Shadowline to najlepszy pakiet, zaraz po pakiecie M. Nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym. Czarne są również obwódki nerek. Jedynym kolorowym akcentem w tej edycji specjalnej są czerwone wnętrza nerek oraz czerwone zaciski hamulcowe. Nawet imponujące 22-calowe felgi są czarne.

Środku znajdziemy antracytową podsufitkę, tapicerkę wykonaną z czarnej skóry Merino z ozdobnym czerwonym przeszyciem i jeszcze więcej czerni. Żeby nikt się nie pomylił – na pokrywie miejsca na kubki umieszczono nazwę wersji.

BMW X6 jak zwykle wygląda fenomenalnie
W każdym kolorze jest po prostu świetne. Nikogo nie dziwi, że w wersji Black Vermilion znajdziemy podświetlany grill. Nie ma co tracić czasu na zbędne opisy. Delektujmy się wspaniałym wyglądem tego modelu.




Doczytałem do końca prasówkę i okazuje się, że zapomniałem o BMW X7. Również ten model pomalowano na Frozen Black, kolorowe akcenty zastąpiono czarnymi. Auto jest domyślnie wyposażone w pakiet Shadowline. Według BMW mamy do czynienia z kolorystyczną powściągliwością. Tak naprawdę napisałem ten artykuł, żeby mieć pretekst do wrzucenia kilku zdjęć X6. Dla niepoznaki dałem X5 w tytule.