BMW jest przykro, że śmiejecie się z jego tuszy. Szef zapewnia, że M5 jest zwiewne jak baletnica
Szef dywizji M marki BMW mówi, że czuje się „trochę zirytowany” głosami krytykującymi nadwagę nowego M5. Jego zdaniem powinniśmy oderwać się od Excela.
Jaką ksywkę miałoby nowe BMW M5, gdyby w szkole trafiło na złośliwych kolegów z klasy (a trzeba przyznać, że uczniowie zwykle tacy są)? Rodzice… to znaczy, twórcy auta, chcieliby, by było to coś w stylu „Terminatora”, „Postrachu Okolicy” albo „Niepokonanego”. Niestety - na widok M5 G90 większości przychodzi do głowy pseudonim skorelowany z tuszą. Zaczyna się na „g” i nie powinno się tak mówić do nikogo.
Nowe BMW M5 waży 2510 kg
To mniej więcej tyle, ile waży barokowa katedra wraz z wiernymi. Zastosowanie technologii hybrydowej uratowało silnik V8. Podobno marka początkowo chciała stworzyć wyłącznie elektryczne M5, ale uznano, że klienci pragną wciąż emitować spaliny. Do widlastej ósemki dołożono więc akumulatory, ale to sprawiło, że na liście pojazdów, które są lżejsze od G90 M5, znajdują się np. Ford F-150 King Ranch, dwie aktualne Mazdy MX-5 albo samolot Diamond DA42.
Media nie dają o tym zapomnieć i wypominają BMW wagę przy każdej możliwej okazji. Przedstawicielom marki robi się smutno i się skarżą. W najnowszym wywiadzie dla Bimmer Today Frank van Meel, szef BMW M, zapowiedział, że kolejna generacja M3 będzie miała silnik spalinowy (co nie wyklucza, że dostanie też elektryczny). Wspomniał też, że negatywne komentarze dotyczące nadwagi M5 go irytują. „Zaprojektowaliśmy samochód w taki sposób, że tak naprawdę nie czujesz jego ciężaru” - wyjaśnia. „Ludzie nie powinni wypowiadać się na ten temat, zanim nie sprawdzą, jak M5 jeździ” - dodaje. „Niech skupią się raczej na jeździe, a nie na tabeli danych technicznych z Excela”.
Nie obrażajcie BMW M5
Jest mu przykro. Być może M5 rzeczywiście jeździ jak marzenie - nie zmienia to jednak faktu, że jest wolniejsze od poprzednika. I teraz czas na ważne pytanie: wolicie V8, ale ciężkie jak całe województwo, czy lżejsze R6? A może R4? Gdyby BMW postawiło na downsizing, dopiero by było narzekanie…