REKLAMA

Jestem w szoku. BMW pozbędzie się SUV-a. Szykuje też zaskakujący model

Wszyscy wiemy jakie nadwozie króluje obecnie w motoryzacji, bo trudno tego nie zauważyć, jeżeli choć raz w miesiącu wychodzi się na ulicę popatrzeć czym jeżdżą nasi rodacy. Małe, średnie, duże, coupe i nie coupe - masz SUV-a, to zarabiasz. I wtedy BMW dochodzi do wniosku, że zredukuje swoją gamę SUV-ów.

Jestem w szoku. BMW pozbędzie się SUV-a. Szykuje też zaskakujący model
REKLAMA

Zazwyczaj takie informacje zaczynają się od ubolewania redaktora nad odchodzącym modelem, że znowu z gamy znika sedan albo coupe, żeby zrobić miejsce dla SUV-a, ale tym razem jest zupełnie odwrotnie. Z planszy ma zostać zmieciony najbrzydszy SUV jaki jeździ po ulicach - BMW XM. Nie ma drugiej takiej manifestacji, że jest się jednocześnie bogatym, ale za to pozbawionym jakiegokolwiek poczucia dobrego smaku. Przez chwilę wydawało się, że będzie ogromnym sukcesem, ale po dużym zainteresowaniu w dniu premiery emocje opadły i dane sprzedażowe nie okazały się tak dobre jak zakładano. Dealerzy oferują ogromne zniżki na ten model, ale nawet to nie pomaga.

REKLAMA

W rezultacie jego produkcja ma się skończyć za 4 lata. W tym momencie nie ma również planów na pełną elektryfikację tego modelu. To całkiem dobra wiadomość dla jego przeciwników, dla których jego premiera była już przesadą.

bmw xm label red
Oczu kąpiel

To pierwszy SUV ubity w ostatnich latach przez BMW. Do tej pory taki los spotykał coupe i kabriolety, ale najbardziej zaskakujące są inne informacje, które krążą w mediach. Według nich BMW ma przywrócić serię, która jest chyba najbardziej pogmatwaną serią bawarskiej marki w historii.

BMW planuje wskrzesić serię 6

Do raportu w tej sprawie dotarła redakcja Automotive News, jedna z bardziej wiarygodnych. Według niego w BMW trwają rozmowy, których efektem ma być powrót serii 6 jako coupe i kabrioletu. Te dwie wersje nadwozia wyleciały kilka lat temu z oferty, żeby klienci mieli prosty wybór - albo kupują mniejszą i bardziej sportową serię 4 albo większą i bardziej luksusową serię 8. Tymczasem los tej drugiej wisi obecnie na włosku, a Bawarczycy zastanawiają się nad powrotem serii 6 i to od razu w trzech wersjach silnikowych - miękkiej hybrydy, hybrydy plug-in oraz wersji elektrycznej.

To byłby bez wątpienia dosyć odważny krok w dzisiejszych czasach, ale skoro klienci niechętnie kupują serię 8, to może trzeba dać im odrobinę mniejszą i trochę tańszą serię 6, żeby skusić ich do zostawienia pieniędzy w BMW? Z drugiej strony trudno mi sobie wyobrazić sens wprowadzania serii 6, w czasach gdy takie nadwozia nie są chętnie wybierane, a dodatkowo BMW samo zapowiedziało koniec innych niszowych modeli jak np. Z4. Dlatego traktujcie te informacje z nutką dystansu, żebyście nie skończyli jak pewne media, które pisały o tym, że za przeglądy rejestracyjne trzeba będzie zapłacić 430 zł, tylko nikt tak nie powiedział.

REKLAMA

Więcej o BMW przeczytasz w:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA