Chcesz wjechać do centrum - płać. Birmingham i inne brytyjskie miasta wprowadzają opłaty i zakazy
Oczyszczania centrum Birmingham z samochodów ciąg dalszy. Tym razem władze brytyjskiego miasta sięgają po sposób najprostszy - opłaty. A może on wcale nie jest najprostszy?
Mieszkańcy Birmingham nie mają łatwego życia. Najpierw władze tego miasta stwierdziły, że dla poprawy jakości powietrza zakażą bezpośredniego przejeżdżania pomiędzy strefami w centrum, w zamian nakazując jeździć obwodnicą naokoło. Teraz pora na kolejny krok.
Chcesz wjechać do centrum Birmingham - płać
Kto ma płacić? Na początek ci, którzy mają samochody benzynowe spełniające normę emisji spalin starszą niż Euro 4, oraz kierowcy diesli, które nie spełniają normy Euro 6. Za wjeżdżanie do centrum miasta takim pojazdem trzeba będzie płacić 8 funtów dziennie, przez cały rok. Nie będzie też możliwości uniknięcia tego, ponieważ cały system ma się opierać na kamerach odczytujących tablice rejestracyjne, a nie np. na jakiejś formie winiet naklejanych na szybie. Za granicę centrum traktowana będzie obwodnica, czyli droga A4540 - ta sama, na którą trzeba wyjechać, żeby przejechać z jednej strefy centrum do drugiej.
Płacić będą też kierowcy pojazdów ciężarowych niespełniających wskazanych norm. W ich przypadku opłata będzie wynosić już nie 8, a 50 funtów - co przy dzisiejszym kursie waluty oznacza ponad 250 zł dziennie. Opłaty nie będą w przypadku ciężarówek wymagane, jeśli dany pojazd będzie pełnić jakąś istotną dla społeczności funkcję, jak choćby wywóz odpadów. Zwolnienie z opłat będzie też oczywiście możliwe w przypadku aut osobowych, ale tylko jeśli mowa o pojazdach użytkowanych przez osoby niepełnosprawne. Poza tym z opłat zwolnione będą także pojazdy przewożące młodzież szkolną - i to już wszystkie wykluczenia, o których obecnie wiadomo.
Zmiany w centrum Birmingham zaczną obowiązywać od 1 czerwca 2021 r. Wraz z ograniczaniem liczby miejsc parkingowych i wyżej wskazanymi ograniczeniami w ruchu ma to przybliżyć miasto do neutralności wobec atmosfery pod względem emisji dwutlenku węgla. Birmingham chce osiągnąć taki status do 2030 r.
Szybciej opłaty dopadną np. mieszkańców Bath, ale...
... akurat samochodów osobowych należących do osób prywatnych opłaty w tym mieście w hrabstwie Somerset dotyczyć nie będą. Co innego takie taksówki czy auta dostawcze - od 15 marca przyszłego roku, jeśli takie pojazdy nie spełnią odpowiednich norm, będzie trzeba za nie odprowadzać 9 funtów dziennie, a za autobusy i ciężarówki - aż 100. Powoli żegnać się z centrum prawdopodobnie mogą już z kolei mieszkańcy Brighton i Hove - w obu tych miastach wstępnie planuje się całkowity zakaz poruszania się samochodów w centrum.
Czytam o tym i robi mi się trochę słabo
Ale nawet nie tyle dlatego, że jestem „ogarniętym samochodozą blachosmrodziarzem”. Raczej dlatego, że po raz kolejny boleśnie do mnie dociera, że za oceanem akurat ktoś podjechał do Walmartu i zostawił samochód z uruchomionym 5,7-litrowym V8, żeby działała klima lub ogrzewanie. A wszystkie Walmarty, jak ostatnio sprawdzałem, były na tej samej planecie co my.