REKLAMA

Autobus miejski z tunelem dla trenujących rowerzystów. Pomysł tak głupi, że aż śmieszny

Jest piątek, musi być niepoważny wpis. Znacie ten typ rowerzystów, którzy uważają, że są za szybcy na ścieżki rowerowe i muszą nagniatać jezdnią? Ktoś właśnie wymyślił specjalny autobus miejski dla nich, żeby nie musieli omijać aut w korku i tracić prędkości.

autobus miejski
REKLAMA
REKLAMA

Oczywiście ten pomysł nie jest ani trochę poważny, zupełnie jak jeżdżenie po jezdni, kiedy obok jest droga dla rowerów. Niepoważny pomysł dla niepoważnych ludzi. Pozwólcie, że pokaże wam ten przełomowy wynalazek.

Taki autobus miejski rozwiązałby szereg problemów, które trapią panów i panie trenujących na drogach, uciśnionych przez samochody i drogi dla rowerów pełne zbyt wolnych cyklistów. Jak widać, wystarczy wjechać w środek autobusu i już można nagniatać razem z nim buspasem 50 km/h. Albo ominąć korek przejeżdżając przez środek kilku takich wynalazków na prawym pasie, a potem przeskoczyć skrzyżowanie na czerwonym. W końcu TRENUJESZ, więc ci wolno, a lamusy bez szosy za 20 tys. zł niech się kiszą na drodze dla rowerów. W razie wypadku oczywiście winny jest zawsze kierowca, wiadomo.

Autobus miejski do selekcji naturalnej

Tu dochodzimy do drugiej zalety takie autobusu z tunelem. Jak widać po napisach, cykliści wjeżdżają w jego środek na własną odpowiedzialność. Doskonale, to oznacza eliminację tych, którzy są za wolni. Nie zdążyłeś przejechać przez środek autobusu, zanim ten minął innego rowerzystę, jadącego normalnie przy prawej skrajni jezdni? Dobrze ci tak, byłeś za wolny, nie miałeś ramy z superlekkiego stopu jarmużu i latte oraz aerodynamicznych majtek za 500 zł. Sam jesteś sobie winien. Pewnie spowalniałeś innych cyklistów, którzy TRENUJĄ.

Swoją drogą na rysunku właśnie widzimy cyklistę, który nie przetrwa próby przejazdu przez tunel po środku autobusu. Nasz redakcyjny ekspert od szybkiej jazdy rowerem, kol. Barycki, przeanalizował jego ekwipunek oraz styl jazdy. Nie miał dla niego dobrych wiadomości. Jak sam napisał:

REKLAMA

Wszystkie te kwestie sprawiają, że nie przetrwa próby autobusu miejskiego. I dobrze, niech ginie albo wraca na drogę dla lamusów rowerów. Wszystko to w akompaniamencie szumu ekologicznego, przyjaznego rowerzystom autobusu.

Puenty nie będzie. Po prostu chciałem wam pokazać ten durny, ale śmieszny obrazek, bo jest piąteczek, i sami rozumiecie...

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA