Dobra wiadomość dla nabywców nowego Audi Q3. Dostaną Audi Q3
Sprawdzona, poprawiona forma i kilka technicznych nowinek. Oto przepis na nowe Audi Q3. Wiem, że działa, bo nim jeździłem.

Bardzo pragniesz SUV-a Audi, ale wymarzone Q5 to trochę za wysoka poprzeczka. Może nawet poprzeczka zbędna, bo aż tak dużego auta, pożeracza autostrad nie potrzebujesz. Jesteś tylko zapracowaną osobą dentystyczną, która chce poruszać się SUV-em premium, nie potrzebuje przestrzeni jak w autokarze, bagażnika na 83 i jeszcze pół walizki. Chcesz tylko sprawnie się przemieszczać i za długo nie myśleć przy parkowaniu. Dla ciebie powstało Audi Q3 i jeśli nigdy nie zakiełkowała w tobie potrzeba, by ten model stał się inny, potężnie urósł, albo jeszcze coś gorszego, to przynoszę dobre wiadomości. Nowe Audi Q3 ścieli przed tobą dywan.

SUV za mniejsze pieniądze
Dajmy ludziom SUV-a Audi, nie każąc płacić tyle, ile im się wydaje, że trzeba wydać, by jednego mieć. Przy tym zaoferujmy trochę przestrzeni mniej, a na brak silników dających najwięcej przyjemności z jazdy nie zwrócą nawet uwagi. A przy zmianach starajmy się go ulepszyć, a nie sztucznie pompować we wszystkie strony.
Ten sprawdzony sposób nie zmienia się i wciąż działa. Audi Q3 w nowej wersji wciąż występuje w dwóch wersjach nadwozia. Jedna nazywana jest przez producenta SUV, a druga Sportback. I ta druga to prawdziwy król prestiżu, wybór nowoczesnych Europejczyków.




Trudno powiedzieć, co tak naprawdę stoi za ich gustami, ale tę sylwetkę upodobali sobie szczególnie. Dlatego w trakcie jazd testowych spędziłem w niej najwięcej czasu. A towarzyszył mi silnik pierwszego wyboru. Zanim o silnikach, najpierw to, co najważniejsze we współczesnych samochodach, czyli ekrany.
Więcej o nowym Audi Q3:
Trend trzecioekranowy
Jest taki trend, trzecioekranowy. Uległo mu już nowe Audi A5, w którym możemy dopłacić za trzeci ekran umieszczony przed pasażerem. Q3 nie dostąpiło tej innowacji, co nie znaczy, że zmian w ekranach nie ma.
Ekranów w Audi Q3 nie da się przeoczyć i wydarzyło się tu wiele przygód. Dostały sporą ekspozycję i spore ramki też. Szczególnie odważną koncepcją artystyczną jest ekran przed kierowcą. Sama tafla jest sporych rozmiarów, ale obraz wyświetlany jest na bardzo wąskim, rozciągniętym pasku. Środkowy ekran również nie stroni od koncepcji pozostawiania dużej czarnej powierzchni wokół wyświetlanego obrazu.




Poklepmy Audi Q3 przyjaźnie po plecach, bo system multimedialny działa dość płynnie. Dodano w nim nawet kolorki, rezygnując z charakterystycznej dla Audi czerni i bieli. Przed kierowcą możemy wyświetlić podgląd map z nawigacji i to w zasadzie jest najładniejsza opcja widoku na tym ekranie.
Na desce rozdzielczej możemy jeszcze wypatrzeć nowe materiały służące do jej wykończenia. Ten drewnopodobny nie wyglądał sztucznie, ale czar trochę pryskał, gdy się w niego postukało. Słowa pochwały należą się na pewno za spasowanie elementów. Nie udało mi się wprawić ich w skrzypienie, poprawa tu jest. Audi przypomina, dlaczego jest Audi, że tak metaforycznie powiem.




Poprosiłbym jeszcze o mniej piano black wśród elementów wykończeniowych, po co dać zarabiać producentom folii ochronnych? I jeszcze wyrażam osobistą tęsknotę za tradycyjnym przyciskiem do aktywowania i dezaktywowania funkcji Auto Hold. Teraz ta opcja zaszyta jest w systemie.
Co czai się pod pedałem przyspieszenia?
Audi na pewno chciałoby, żebyś wciskając pedał przyspieszenia chciał jechać na prądzie. Nie po to mają hybrydę typu plug-in, żebyś jej nie kupował. Miks prąd i benzyna, to wersji plug-in rodzina.
Ja przeszedłem pewnym krokiem obok wersji PHEV, łaskawie, ale krótko spojrzałem też na diesla. Niestety w tym modelu nie jest to silnik pierwszego wyboru. Pewnym krokiem skierowałem się do auta ze znanym i lubiany silnikiem 1.5, połączonym ze skrzynią DSG.




Do wyboru jest jeszcze benzynowy silnik 2-litrowy, ale 1.5 robi praktycznie to samo co on. Jeśli ktoś nie pragnie wozić rodziny z bagażami po autostradzie w każdy weekend, wystarczy mu mniejsza jednostka.
Podejrzewam, że hybryda typu plug-in może kusić tych, którzy oprócz oszczędności płynących z jazdy na prądzie, pragną też wielkiej mocy. 272 KM mocy to cecha tego napędu. Przebija tu 2-litrową jednostkę benzynową, która dowozi ich 204 i 265. 2 litry mają swoje atuty, bo musimy ich pragnąć, gdy chcemy korzystać z napędu na cztery koła, który jest dostępny tylko z tym silnikiem.
1.5 waha się, czy jest dynamiczny
Natomiast napęd zasilany przez silnik 1.5 mógłby trochę lepiej reagować na wciskanie pedału przyspieszenia. Nie brakuje tu dynamiki, jest tylko lekko zwłoka w oddawaniu mocy, zapewne stworzona po to, by auto zużywało mniej paliwa. Wyrwanie do przodu, które następuje po tej zwłoce jest mocno odczuwalne, przydałoby się tu więcej łagodności. Taka konfiguracja promuje bardziej osoby o stopie ważącej tyle, ile waży piórko.




Poprosiłbym też o trochę lepsze wyciszenie, choć mam świadomość, że to nie ma być mniejsze Q5. Poważnie zastanowiłbym się również nad rozmiarem opon. Raczej nie wszedłbym jak w masełko w konfigurację maksymalny rozmiar opony w wersji plugi-in.
Jeden wymiar w górę
Audi Q3 niespecjalnie urosło, a przecież każdy producent za punkt honoru stawia sobie powiększanie modeli. Jeśli ktoś pragnął tego samego Audi Q3, którym było, ale w nowocześniejszej wersji, to właśnie je dostaje. Jedynym wymiarem, który uległ zmianie jest długość pojazdu. Auto jest dłuższe o 4 cm, czyli mierzy teraz 4,53 m w wersji SUV. Pojemność bagażnika to niemałe 488 litrów, a przyczepa, którą możemy pociągnąć, będzie ważyć aż 2100 kg. Doceńmy przesuwane fotele tylnego rzędu i możliwość złożenia oparć na płasko.
Audi Q3 rośnie też trochę umownie, bo zyskuje na znaczenie w gamie dzięki wyjątkowemu oświetleniu. Nocą przed kierowcą (powyżej pewnej prędkości) przed kierowcą rozświetli się dywan wpasowujący się rozmiarem w jego pas ruchu.




Samo to jest interesującym elementem, który nieźle uzupełnia to co matrycowe światła potrafią zrobić z jazdą po ciemku, a potrafią wiele. Dywan świetlny poszerzy się trochę na boczny pas ruchu, a nawet będzie migał po włączeniu kierunkowskazu i jeszcze kilka rzeczy te światła potrafią. Takie sztuczki nie były obecne do tej pory w modelu tego segmentu.
Sam dywan świetlny uznaję za wystarczający, reszta funkcji to już trochę atrakcje, które mają pokazać tą słynną przewagę dzięki technice. Na przykład wskazanie tego dywanu świetlnego, że za bardzo zbliżyliśmy do jednej z krawędzi pasa, jest powieleniem innych funkcji pojazdu.




Matrycowe światła są dostępne dopiero po wybraniu pakietu Tech plus lub Tech pro, ale wciąż jako opcja, i idą w parze z oświetleniem OLED z tyłu pojazdu. Aż szkoda, że w tej technologicznej przewadze będziemy musieli wybrać pakiet Tech, by mieć kamerę cofania i aktywny tempomat.
Panel z kierunkowskazami
Ten panel to sprawa przeinteresująca, bo trochę trudna do wytłumaczenia klientom językiem korzyści. Tradycyjną dźwigienkę kierunkowskazów zastąpił panel integrujący kilka funkcji. Wygląda na tyle groźnie, że poświęciłem mu oddzielny tekst. Powiem tyle, przełamcie lęki i uprzedzenia. To ciągle Audi Q3, którego chcecie. No pędźcie już po tego Sportbacka, nie zatrzymuję was dłużej.



