REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Ciekawostki

Dzień jak co dzień w Rosji. Jedziesz i spada na ciebie betonowy wiadukt...

...który właśnie potrąciła wielka betonomieszarka. Proszę się rozejść, tu nie ma nic do oglądania.

12.11.2020
15:21
czarna skrzynka w samochodzie
REKLAMA
REKLAMA

No bo o czym tu pisać? O człowieku, który jechał swoim Hyundaiem za betonomieszarką i nagle został prawie zmiażdżony na śmierć przez ogromną betonową konstrukcję? Zobaczcie sami:

Splot wydarzeń jest tak zaskakujący, że „nie uwierzylibyście gdyby się nie nagrało”

Po pierwsze, nad drogą znajduje się jakiś fragment betonowego wiaduktu, który najwyraźniej stanowi element większej konstrukcji, tyle że niedokończonej. W pierwszej sekundzie filmu widać jakiś znak drogowy, ale nie widać żadnej skrajni, która pozwoliłaby się zorientować, jak nisko przebiega strop. Nad drogą nie wiszą żadne łańcuchy ani biało-czerwone ograniczniki. Po prostu nagle w środku niczego postawiono bardzo niską, betonową kładkę. Dzień jak co dzień w Rosji.

Betonomieszarka idzie ogniem i uderza w konstrukcję

Uderza, to uderza, wiele ciężarówek potrąca mosty i wiadukty, w najgorszym razie uszkadzają sobie trochę dach albo elementy zabudowy i jadą dalej. Nie tym razem. Z niewiadomych przyczyn konstrukcja pęka i zawala się na jezdnię. Tzn. z wiadomych, była typowo rosyjskiej jakości, nie gniotsa ale łamiotsa. Betonowy strop miażdży przód Hyundaia, a kierowca... wychodzi z tego cało. Dosłownie jak scena z filmu „Oszukać przeznaczenie 3 i 1/2”, tylko w rzeczywistości.

wypadki rosja
REKLAMA

Dobra, ale co z tego?

No właśnie, to dobre pytanie. Tym razem kierujący Hyundaiem miał zarówno niewiarygodnego pecha, jak i niewiarygodne szczęście. To jedna z tych sytuacji, gdzie serio trudno znaleźć winnego, chyba że mowa o tym, kto taką konstrukcję zatwierdził i zbudował. Kierowca betonomieszarki z początku wydawał mi się winny, ale potem stwierdziłem, że chyba nie miał możliwości sprawdzić, czy się zmieści i mógł uznać, że skoro nie ma zakazu wjazdu dla pojazdów wyższych niż..., to można jechać. Po co postawiono nad drogą to badziewie – też nie wiadomo. Wiem jedno, oglądając ten film poczułem istotny dyskomfort żołądkowy, więc nie radzę oglądać tego osobom o słabych nerwach.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA