REKLAMA

Volkswagen Tavendor to nowy SUV na Chiny. Jest większy od Touarega

Volkswagen Tavendor jest duży, ale nie tak luksusowy, jak Touareg. Ma za to jeszcze dłuższą LED-ową listwę niż pozostałe modele marki.

volkswagen tavendor
REKLAMA
REKLAMA

„Nowy SUV Volkswagena” to prawdopodobnie jedno z najczęściej pojawiających się w ostatnich latach zdań w mediach motoryzacyjnych. Marka z Wolfsburga co chwilę prezentuje nowy, podniesiony model, na prąd albo na benzynę. Choć to drugie zdarza się częściej poza Europą. Tak, jak teraz.

Oto Volkswagen Tavendor na rynek chiński

volkswagen tavendor

Kiedyś tylko podejrzewałem, że nazwy w koncernie VAG wymyśla jakiś komputerowy generator. Teraz jestem tego niemal pewny. Tavascan, Formentor, Aventador… z połączenia tych nazw komputer stworzył nazwę Tavendor. Fik, cyk, gotowe. Tylko charakter tego modelu raczej nie jest połączeniem cech Cupr i Lamborghini.

Stylistyka też nie jest rewolucyjna, ale tego akurat po Volkswagenie raczej się nikt nie spodziewał. Trzeba jednak przyznać, że duży (niemal pięć metrów długości, czyli więcej niż w przypadku Touarega i odrobinę mniej niż przy Atlasie/Terramoncie) SUV wygląda dobrze. Linia tyłu trochę kojarzy mi się z ID.4 i ID.5, choć oczywiście nie mówimy tu o SUV-ie coupe. Z przodu – zaprojektowanym typowo dla tej marki – nie przedawkowano na szczęście chromu.

Volkswagen Tavendor ma wyjątkowo długą LED-ową listwę

Jednym z głównych elementów wyróżniających nowe Volkswageny jest diodowa listwa biegnąca przez grill z przodu. Świeci razem z reflektorami i robi wrażenie, gdy wieczorem mija się np. nowego Golfa czy Arteona. W przypadku Tavendora listwa sięga aż na błotniki, więc widać ją też, gdy stoi się obok auta. Efektowne. Pewnie zobaczymy to niedługo też w innych modelach marki.

We wnętrzu, Volkswagen Tavendor przypomina raczej Golfa niż Touarega. Nie jest tak luksusowy, jak ten drugi. Klasyczny układ „ekran nad nawiewami” ma swoich przeciwników, ale jest już typowy dla świeżych VW.

Pod maską, Volkswagen Tavendor może mieć silniki 2.0 TSI

volkswagen tavendor
REKLAMA

To wóz, który powstał na platformie MQB, więc „obsługuje” motory czterocylindrowe. Jest zresztą pozycjonowany raczej w segmencie „dużo przestrzeni za relatywnie małe pieniądze”, więc V6 czy V8 są tu zbędne. Słabsza z dwóch dostępnych wersji 2.0 TSI ma 186 KM, a mocniejsza – 220 KM. Nie można wybrać skrzyni manualnej, ale można zdecydować, czy woli się napęd na przód, czy na cztery koła.

Volkswagen Tavendor zadebiutuje w Chinach w czwartym kwartale tego roku. Spodziewana cena bazowej odmiany to w przeliczeniu niecałe 200 tysięcy złotych. Tradycyjne pytanie brzmi: czy ten model sprawdziłby się w Polsce, gdyby problem CO2 nie istniał?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA