Tavascan, Terramar i UrbanRebel – 3 nowe modele marki Cupra
Hiszpanie nie rozmieniają się na drobne. Właśnie zaprezentowali 3 zupełnie nowe modele.
Młoda marka koncernu VAG coraz odważniej wchodzi w elektromobilność. Po premierze modelu Born atakuje rynek trzema nowymi wozami. Ale nie wszystkie są elektryczne.
Podczas dzisiejszej prezentacji, poświęconych planom marki na najbliższe 3 lata na scenie pojawiły się aż 3 nowe modele.
To Terramar,
Tavascan
oraz UrbanRebel.
O pierwszym – Terramarze – wiadomo tylko, że ma 4,5 metra długości i będzie sprzedawany jako hybryda typu mild, lub jako hybryda plug-in z baterią pozwalającą na pokonanie do 100 km na jednym ładowaniu.
Tavascan to rozwinięcie koncepcyjnego modelu z 2019 r. Wjedzie na rynek w 2024 r. jako drugii elektryczny model marki, ale szczegółów na jego temat póki co poskąpiono. Koncept sprzed kilku lat napędzany był przez 300-konny układ, podobny do tego wykorzystanego w Volkswagenie ID 5 GTX, z akumulatorem o pojemności 77 kWh.
Najwięcej uwagi poświęcono modelowi UrbanRebel
Będzie on trzecim elektrycznym modelem Cupry, wyłącznie elektrycznym i podobnie jak Tavascan, zbudowanym na bazie volkswagenowskiej platformy MEB. Z nadwoziem o długości zaledwie 4,03 m będzie jednym z najmniejszych samochodów elektrycznych w całym koncernie. Ma być sprzedawany równolegle z małymi, elektrycznymi crossoverami Skody i VW. Podobno jego cena będzie startować z okolic 90 tys. zł. Auto ma 1,57 m wysokości, a podwozie od drogi dzieli aż 218 mm.
226-konny silnik elektryczny ma wystarczyć na rozpędzenie auta do 100 km/h w 6,9 s, a baterii starczy na przejechanie do 440 km. Jaką będzie ona miała pojemność – tego jeszcze nie podano. Za to pokazano jego atrakcyjnie zaprojektowane wnętrze.
Muszę przyznać, że zarządzający marką Cupra wykonują świetną robotę. Zaprezentowali trzy zupełnie nowe modele, które wyróżniają się z ogromnej gamy modeli Grupy Volkswagena. I przy okazji zupełnie przyćmiły Seata, z którego się wywodzą – bo przypomnijmy, że Cupra była kiedyś zaledwie wersją silnikową modeli Seata. Dziś można powiedzieć, że to bardzo dobrze, że Volkswagenowi nie udało się kupić Alfy Romeo. Dzięki temu możemy oglądać te nowe, na pierwszy rzut oka bardzo udane modele. Czekamy na ich rynkowe premiery. Zapowiadają się świetnie.