REKLAMA

Oto Volkswagen T-Roc Cabriolet. Nie wierzyłem w to, ale oni naprawdę go zrobili

T-Roc Cabriolet był zapowiadany od dawna, ale – szczerze mówiąc – nie wierzyłem, że Volkswagen naprawdę zdecyduje się na jego wprowadzenie. Czy to zapowiedź przyszłości segmentu aut bez dachu?

Volkswagen T-Roc Cabriolet 2020
REKLAMA
REKLAMA

Nie ma już Eosa, nie ma Golfa Cabrio. Ale jeśli lubicie czuć wiatr we włosach i chcecie jeździć Volkswagenem, jesteście uratowani. Oto T-Roc Cabriolet, który zadebiutuje we wrześniu we Frankfucie – a teraz został pokazany na oficjalnych zdjęciach.

Volkswagen T-Roc Cabriolet 2020

Zresztą wiatr we włosach to nie wszystko. Przy okazji można dostać gałęzią w twarz, podczas jazdy leśną dróżką. W końcu od czegoś jest zwiększony prześwit!

Zwiększono też… rozstaw osi.

Volkswagen T-Roc Cabriolet 2020

To zaskakujące, ale T-Roc w tej wersji jest dłuższy o 34 mm od „zwykłego”. Jego rozstaw osi wzrósł o 37 mm. Ten model dostał też całą masę dodatkowych wzmocnień w drzwiach, podwoziu, bocznych panelach i w ramie przedniej szyby. Ale to akurat już nie zaskakuje.

Pod maską: litr lub półtora.

Volkswagen T-Roc Cabriolet 2020

Jeśli chodzi o silniki, też raczej obyło się bez szoku. Otwartego T-Roca mogą napędzać: trzycylindrowe, 115-konne 1.0 TSI lub czterocylindrowe 1.5 TSI o mocy 150 KM. Słabszy motor będzie mógł być zestawiony z sześciobiegową skrzynią ręczną, a mocniejszy „dostanie” przekładnię DSG. Obie jednostki są benzynowe. Szokujące byłoby, gdyby w T-Rocu Cabriolet pojawił się diesel. Ale crossover bez dachu i z TDI pod maską… no, tego byłoby już za wiele! Volkswagen musi znać umiar.

Jeśli jesteśmy przy cyferkach: pojemność bagażnika będzie wynosić o 161 litrów mniej niż w klasycznym T-Rocu, czyli 284 l. Spora różnica, ale miękki dach musi się gdzieś zmieścić. A klienci na cabrio raczej są przyzwyczajeni do oszczędnego pakowania się na weekend. Warto też wspomnieć, że ta wersja stała się czteroosobowa. Cóż, jazda z tyłu przy otwartym dachu i tak nie jest przyjemna.

Volkswagen T-Roc Cabriolet 2020

Kolejne cyferki to 30,5. Tyle kilometrów na godzinę może jechać ten samochód w czasie składania lub rozkładania dachu. Całość (rozkładania, nie jazdy) odbywa się elektrycznie i trwa równe dziewięć sekund.

Volkswagen T-Roc Cabriolet 2020
Volkswagen T-Roc Cabriolet 2020

Klienci będą mieli do wyboru dwie wersje stylistyczne.

Dokładniej: usportowioną R-Line i spokojniejszą Style. Która będzie bardziej popularna? To dobre pytanie, choć jeszcze lepsze jest to… czy T-Roc Cabriolet w ogóle będzie się jakoś sprzedawał.

Pisałem o tym na początku działania Autobloga, gdy pojawiły się pierwsze informacje na temat tego wozu: to wszystko wygląda jak wynik działania wielkiego, marketingowego robota. Jego algorytm obliczył, że skoro crossovery są dziś niesamowicie modne, a kabriolety jeszcze niedawno były (czy ktoś pamięta szał na modele w stylu Peugeota 307 CC?), stworzenie crossovera ze zdejmowanym dachem jest receptą na gigantyczny sukces.

Volkswagen T-Roc Cabriolet 2020

Ale… tego typu samochody już były. Nissana Murano CrossCabrio widziałem na żywo raz, a Range Rovera Evoque’a bez dachu: dwa razy. Ale za każdym razem był to ten sam egzemplarz do testów dziennikarskich.

Czy T-Roc będzie popularniejszy?

Volkswagen T-Roc Cabriolet 2020

Być może okaże się, że wcześniej wspomniane wozy pojawiły się za wcześnie, a Volkswagen idealnie trafi na swój czas. Kto wie, czy za chwilę nie czeka nas fala premier otwartych crossoverów? Hyundai Kona Cabrio, BMW X1 Roadster, Kia Xceed Landaulet… A jeśli nie – w Wolfsburgu będą musieli jednak odłączyć swojego robota od prądu.

REKLAMA

Żyjemy w ciekawych czasach.

Volkswagen T-Roc Cabriolet 2020
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA