Oto dwie pierwsze elektryczne Toyoty - C-HR i IZOA. Na początek trafią do Chin
Nawet Toyota, która do tej pory stawiała głównie na hybrydy, musiała dostosować się w końcu do rynku chińskiego. Efekt? Dwa nowe elektryczne samochody, które zadebiutują już w przyszłym roku.
Uwaga, nie regulujcie monitorów. Dwa nowe samochody elektryczne od Toyoty naprawdę wyglądają niemal identycznie. I naprawdę są dwoma, przynajmniej teoretycznie, innymi samochodami.
Pierwsza elektryczna Toyota - C-HR.
Jeden z nich znamy doskonale z polskiego rynku - to po prostu C-HR, który u nas oferowany jest jako hybryda lub w wersji z napędem konwencjonalnym. Chińczycy natomiast od 2020 r. będą mogli zamawiać ją w wydaniu czysto elektrycznym. Nie jest to przy tym całkowita niespodzianka - w pełni elektryczna odmiana C-HR została zapowiedziana już rok temu, podczas chińskich targów motoryzacyjnych.
Wizualne różnice w stosunku do europejskiej wersji nie są przy tym wielkie. Przemodelowano przedni zderzak, a także grill. Kosmetycznych zmian doczekało się też wnętrze:
Szczegółów póki co nie znamy - japoński producent nie podał informacji dotyczących ceny, mocy układu napędowego, pojemności akumulatorów czy szacowanego zasięgu. Pozostaje nam czekać prawdopodobnie do rynkowego debiutu.
Możliwe przy tym, że elektryczny C-HR trafi nie tylko do Chin, ale i do Europy. Na temat takiej opcji wypowiadali się w zeszłym miesiącu przedstawiciele Toyoty, sugerując jednak, że przyjdzie nam poczekać co najmniej do 2021 r.
Drugi z debiutujących samochodów elektrycznych to Toyota Izoa. I tak, wygląda z zewnątrz jak C-HR, bo w dużej mierze jest właśnie tym samochodem. Jest to bowiem po prostu lokalnie produkowana przez FAW-Toyota wersja C-HR, oparta na tej samej płycie podłogowej, z małymi zmianami wizualnymi w stosunku do pierwowzoru. Zresztą nawet wnętrze jest niemal identyczne:
W przypadku konwencjonalnej wersji Izoa lokalnie produkowany był również 2-litrowy silnik benzynowy. Gdzie będą produkowane układy napędowe i zestawy akumulatorów dla nowych modeli elektrycznych - tego na razie nie wiadomo, ale raczej łatwo się domyślić.