Tesla odsyła dźwigienki do lamusa. Za wybieranie kierunku jazdy odpowiada ekran dotykowy
Masz dosyć ekranów dotykowych? Lepiej zacznij się przyzwyczajać. Tesla właśnie przenosi na wyświetlacz wybieranie kierunku jazdy.
„Oczywiście, nie ma nic złego w tym, że Highlander ma dużo fizycznych przycisków. W dobie ekranów, które zaraz będą służyły nawet do dodawania gazu albo trąbienia, im więcej zwyczajnych, staroświeckich guzików, tym lepiej” – napisałem w opublikowanym dzisiaj teście Toyoty Highlander. Nie musiałem czekać, aż moje przewidywania właściwie się sprawdzą.
Tesla Model S po liftingu: wybieranie kierunku jazdy
Jak podaje portal electrek.co, odświeżone Tesle Model S i X otrzymają szereg nowych gadżetów. Wśród nich: wolant zamiast kierownicy i funkcja, która najmocniej elektryzuje i właścicieli Tesli i nas. Wybieranie odpowiedniego przełożenia będzie się odbywać za pośrednictwem ekranu dotykowego. Tak, jak na tym filmie.
Czy klasyczna dźwigienka zniknie?
Tego jeszcze nie wiadomo: jak podała Tesla w styczniowym komunikacie dla pracowników, klasyczny wybierak przełożeń ma zostać na swoim miejscu. Tymczasem osoby, które widziały już na własne oczy prototypy Modelu S i X po liftingu relacjonują, że w niektórych można zmieniać kierunek jazdy tak, jak dawniej, a w innych już nie.
Tesla dąży do całkowitego wyeliminowania zmiany przełożeń i odciążenia kierowcy od podejmowania trudnej decyzji na temat tego, czy jazda odbędzie się do przodu, czy do tyłu. Docelowo, Autopilot ma analizować swoimi czujnikami sytuację i na tej podstawie dobierać bieg „D” albo „R”. Przykładowo, gdy Tesla będzie stać przodem do ściany, samochód uzna, że kierowca zapewne chce jechać do tyłu i wrzuci odpowiedni bieg jeszcze zanim ktoś za kierownicą wciśnie hamulec.
Sprytne. Ale mam pewne obawy
Patrząc na nie do końca udane próby Tesli w wyręczaniu kierowców w lewoskrętach, obawiam się, że zgadywanie kierunku jazdy też może nie pójść tu najlepiej. W połączeniu z odpowiednią dawką marketingu, który przekona klientów, że ich samochód jest mądrzejszy niż oni sami, przewiduję lawinę dziwacznych zdarzeń. Nic tylko założyć warsztat blacharski gdzieś w Kalifornii!
Co myślicie o zmianie przełożeń z ekranu?
Nie mam nic przeciwko wyświetlaczom, ale to już moim zdaniem przesada. Czekam na ekran zamiast kierownicy. Właściwie, gdyby tak przesuwać palec zamiast ruszać rękami… to byłoby już chyba możliwe.