REKLAMA

Kiedy w końcu Model 3 będzie gotowy i będzie warto go kupić?

Liczba poprawek w Modelu 3 sugeruje, że prace nad nim są już na ukończeniu.

tesla model 3 poprawki
REKLAMA
REKLAMA

Model 3 jest już oczywiście od dawna w sprzedaży, ale czy zbliża się już ten moment, w którym przybrał swą formę ostateczną? A może żaden stan docelowy nie istnieje?

To co dla wielbicieli Tesli jest procesem nieustannego rozwoju produktu i nowatorskim podejściem do zaspokajania potrzeb klienta, dla bardziej tradycyjnych klientów oznacza tylko i wyłącznie bałagan. Przyzwyczajeni do cyklu życia produktu, w którym następuje prezentacja samochodu, a potem jego facelifting, mogą zagubić się w gąszczu informacji o ciągłych poprawkach w Modelu 3. Źle powiedziałem, o usprawnieniach.

Tylko że dla innych to nie są poprawki, to ciągłe doskonalenie. Zwał jak zwał, ale jak tu zamówić Model 3, kiedy za godzinę może obowiązywać już inna, lepsza wersja. Klikniesz za wcześnie i zamówisz tą gorszą, starą. Jak mają czuć się ostatni nabywcy Modelu 3, którzy właśnie przypadkiem się dowiedzieli, że ma on teraz większą pojemność baterii?

Zestaw akumulatorów o większej pojemności

To bardzo dobra wiadomość dla tych, którzy jeszcze nie zamówili Modelu 3. Ci którzy zamówili niedawno i większego zestawu w tej samej cenie nie dostaną, mogą poczuć się nieco gorzej.

Model 3 zamówiony przez sąsiada, który może nawet przypłynie tym samym statkiem, zajedzie dalej na jednym ładowaniu. Wersja Long Range Modelu 3 ma mieć teraz 82 kWh pojemności. Nie zastosowano tu jeszcze nowego rodzaju ogniw, zapowiedzianych na Battery Day, ale może kiedyś je zastosują. To może lepiej jeszcze trochę poczekać i teraz nie zamawiać?

tesla model 3 pojemność baterii
Źródło: tff-forum.de

Tylko jak odkryć dobry moment na złożenie zamówienia, skoro nie ma oficjalnej informacji o zwiększeniu pojemności akumulatorów. Odkrycia dokonano na podstawie dokumentów związanych z importem pojazdu do Niemiec.

Zmianę pojemności było więc łatwo przegapić. Kupowaliście razem z sąsiadem, ale on wyszedł na chwilę do toalety i kliknął kilka minut później. I teraz skubaniec cieszy się nową, większą pojemnością, a ty zostałeś z pełnym pęcherzem i ze starą pojemnością (i to nie pęcherza).

Oficjalny facelifting

Był też facelifting, taki po ludzku, czyli po producencku - odświeżenie takie. Trudno jednak było nazwać go zapowiedzianym, był bardziej wyplotkowany, wyrwany rzeczywistości przez pracowników chińskiej fabryki, zanim stał się faktem.

Pośród informacji o usunięciu chromowanych elementów nadwozia, czy piano black z wnętrza, zabrakło jednej dość istotnej. Tej o pompie ciepła. Informacje, czy Model 3 dostanie pompę ciepła obecną w Modelu Y, można było uzyskać ze zgadywanek i przecieków. Zainteresowani kupnem mogli liczyć, że prawdopodobnie, ale za to wysoce, prawie 100-procentowo, lecz jednak z nutką niepewności, ich wymarzony Model 3 będzie miał pompę ciepła. Tylko kiedy można było bezpiecznie kliknąć w pole Zamawiam? Ale hej, nie smutajmy się szczegółami, na pewno będzie elektrycznie sterowana klapa bagażnika.

Teraz już wiadomo, że egzemplarze z roku modelowego 2021 tę pompę mieć będą. Można odsapnąć. To już można już zamawiać, czy lepiej jeszcze poczekać?

Co z tymi szybami?

Wśród plotek, ploteczek, doniesień i rewelacji na temat faceliftingu, pojawiły się i takie o podwójnych szybach. Ostatecznie nie udało się ich potwierdzić, ale też trudno powiedzieć by udało się im zaprzeczyć.

Jeden z europejskich użytkowników wrzucił zdjęcia tego amerykańskiego samochodu, zrobione w Belgii, na francuskie forum. Tam dowodził, że szyby są podwójne, ale już w wersji sprzed faceliftingu. No i co teraz?

To w końcu będzie w tej Tesli ciszej, jest cicho, czy cicho to już było? Kupować już, czy jeszcze warto poczekać, aż sprawa szyb zostanie ostatecznie rozstrzygnięta? A może sprawa podwójnych szyb jest pewna, a ja po prostu czegoś nie doczytałem?

A może czekając na szyby, lepiej też poczekać na Tesle jadące z Chin?

Model 3 z Chin ma większy zasięg

Nie trzeba się już bać tego co chińskie, trzeba tego pragnąć. Modele 3 wyprodukowane w Chinach, a nie w Kalifornii, jeżdżą już po europejskich drogach i powinny cieszyć swych nabywców.

Model 3 z Chin w wersji Standard Range Plus ma większy zasięg od wersji z Ameryki. Zastosowano w nim inny rodzaj akumulatorów, z ogniwami litowo-żelazowo-fosforanowymi, przez co przejeżdżają 10 kilometrów więcej na jednym ładowaniu i można, a nawet trzeba, ładować je do pełna. To może być kluczowe 10 kilometrów gdzieś w drodze do ładowarki.

To już nie wiem, zamawiać to SR+? Przecież jeszcze są te plotki, że chiński Model 3 może być lepiej spasowany od amerykańskiego. No ale, czy tak jest na pewno?

Zaczepiają mnie na ulicy przechodnie i pytają

Proszę Pana, ja chcę mieć to wszystko, co Pan tu wyżej opisał. To jak to kupić?

Skąd ja mam to Panie wiedzieć, klikaj Pan Zamawiam i za długo się nie zastanawiaj. Będzie dobrze, przecież to Tesla, która stoi frontem do klienta bez ustanku ulepszając swoje samochody. Krzywdy ludzkiej nie będzie. Chyba.

Oczywiście, że nikt mnie nie zaczepia na ulicy i to nie dlatego, że nie wychodzę z domu. Zainteresowani zakupem Tesli mają do dyspozycji mocne źródło informacji: internet. Na podstawie takich doniesień, jak sfotografowane skrawki papieru, muszą podjąć świadomą zakupową decyzję. Może wyczytali w nich, czy Model 3 osiągnął już swoją ostateczną formę, czy wręcz przeciwnie, jest jeszcze na wykończeniu.

To można już zamawiać, czy lepiej jeszcze poczekać?

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA