Chcesz mieć chiński samochód? Kup Teslę Model 3
Tesla Model 3 przypłynie do Europy prosto z Chin. Od teraz powiedzenie, że masz chińskie auto nabiera nowego znaczenia.
Gigafabryka Tesli w Szanghaju pracuje pełną parą, żeby uwinąć się z lawiną zamówień na najbardziej popularny model tego producenta. Określenie pełną parą jest nieprzypadkowe. Właśnie ogłoszono, że produkcja będzie trwała 7 dni w tygodniu, 22 godziny na dobę (dwie zmiany po 11 godzin). Jak dobrze wiemy do czasu budowy fabryki pod Berlinem Tesle do Europy trzeba importować. Do tej pory robiono to z głównej fabryki położonej we Freemont w Stanach Zjednoczonych. Zgodnie z informacjami teraz auta tego producenta w Europie będą chińskie. Z Chin przypłyną tylko Tesle Model 3 w wersji Standard Range+, pozostałe nadal będą produkowane w USA. Chińskie Tesle mają znacznie niższe koszty produkcji, dzięki czemu rośnie zyskowność. Jak rośnie zyskowność to cieszą się akcjonariusze, więc Elon Musk może spokojnie działać na Twitterze.
Po czym poznać, że masz chińskie auto?
Po zasięgu i po numerze VIN. Chińska Tesla Model 3 Standard Range+ ma odrobinę większy zasięg niż wersja wyprodukowana we Freemont. Przejedzie o 10 kilometrów więcej na jednym ładowaniu. To zasługa innych baterii montowanych w chińskich Teslach. Są to ogniwa litowo-żelazowo-fosforanowe (LFP). W odróżnieniu od dotychczasowych baterii NCA (składających się z niklu kobaltu i glinu) ich produkcja jest mniej szkodliwa dla środowiska. Ponadto afrykańskie dzieci nie będą musiały pracować w kopalni, żeby wydobyć cenny kobalt. Pociąga to jednak za sobą skutki dla użytkowników. Najnowsze zalecenia dla użytkowników ogniw LFP informują o konieczności co najmniej jednego pełnego ładowania do 100% w tygodniu, by utrzymać żywotność baterii. Takich wymagań nie ma przy tradycyjnych ogniwach.
W numerze VIN zakodowana jest informacja o miejscu produkcji. Tesla Model 3 pochodząca z Chin będzie miała VIN zaczynając się od LRW - oznaczenie gigafabryki Tesli w Chinach. Dziesiąte miejsce w numerze oznacza rok produkcji, a jedenaste kraj, w tym przypadku będzie to C. Okazało się, że pierwsze modele z Chin już jeżdżą po niemieckich drogach. O imporcie z tego kraju mówiono już wcześniej, gdy w sieci pojawiły się zdjęcia dużej liczby Modelu 3 na parkingu w pobliżu nowej fabryki pod Berlinem. Potwierdzeniem było zdjęcie zamieszczone przez jednego z niemieckich użytkowników Tesli w internecie, na którym widać było pełny numer VIN jego samochodu.
W internecie pojawiły się zdjęcia z Chin, na których widać jak Tesla Model 3 czeka na transport
Tesla uchwycone na zdjęciach mają zabezpieczenia, które stosuje się podczas transportu kolejowego, który jest znacznie szybszy niż drogą morską. Pozwala na skrócenie czasu dostawy o 10 dni – z 30 do 20. Jest to bardzo istotne dla Tesli, która w Europie zebrała bardzo dużo zamówień na jej przystępny cenowo samochód elektryczny. A jak pokazały ostatnie wyniki sprzedaży aut w Europie, na elektryki występuje ogromne zapotrzebowanie. Opóźnienia dostaw mogą sprawić, że europejscy klienci pójdą do innego producenta, np. do Volkswagena i jego ID.3.
Określenie chiński samochód kojarzy nam się z fatalnym wykonaniem, z brakiem jakości, z czymś, co nie powinno opuścić fabryki zanim nie zostanie rozebrane i jeszcze raz złożone, tym razem poprawnie. Z Teslą Model 3 też tak bywa, ale jakość idzie do góry. Jeszcze niedawno nikt nie wróżył chińskim samochodom elektrycznym sukcesów w Europie. Wygląda na to, że wszyscy się myliliśmy.