Tanie auto podbija Chiny. Koncern wchodzi do Polski
Nie wiecie o istnieniu samochodu Geely Geome Xingyuan, ale może warto się zainteresować. Skoro w kilka miesięcy wdrapało się na szczyt.

Mam niepokojące wrażenie, że tabelka, na którą właśnie patrzę, będzie niedługo łatwa do odtworzenia u nas. Tylko zdobywca pierwszego miejsca będzie chwilowo musiał ustąpić miejsca Tesli. Geely w styczniu wskoczyło na czołowe miejsce w sprzedaży samochodów w Chinach, a bardzo tani model jest najlepszy w swojej kategorii.

Geely wygrywa tabelkę NEV
Geely to nowy chiński gigant, którego powitamy w Polsce. Tylko w styczniu sprzedali w Chinach 200 tys. swoich pojazdów. Niby to już wiemy, ale piszę to dlatego, że mają dość wyjątkowe auto. W styczniu najchętniej kupowanym autem był ich model Xingyue Li, ale zestawienie aut NEV wygrywa taniutkie Xingyuan. Obcenie funkcjonuje w ramach struktur nazywanych Galaxy, ale jest to Geely.
Pojazdy NEV (new energy vehicles) to pojazdy, w których energia elektryczna odgrywa istotną rolę w napędzaniu kół. Mieszczą się tu samochody elektryczne i hybrydy podłączane do gniazdka. Pewnie tak łatwiej jest raportować sukcesy w sprzedawaniu elektrycznego napędu, gdy się go z czymś połączy.

W maju na szczycie tabelki z najchętniej kupowanymi samochodami z kategorii NEV wygodnie siedziało Geely Xingyuan. Wygodnie, bo siedzi tam od dłuższego czasu, mimo że zadebiutowało dopiero co, czyli w 2024 roku, i to wcale nie na początku.
To niewielki elektryczny model o wymiarach 4135 mm długości, 1 805 mm szerokości, 1 570 mm wysokości, a jego rozstaw osi to 2650 mm. Występuje w dwóch wersjach napędowych, które różnią się mocą, pojemnością akumulatorów, zasięgiem, no różnią się:
- jedna ma moc 58 kW, akumulatory o pojemności 30,12 kWh i 310 kilometrów zasięgu
- w przypadku drugiej, jest to 85 kW, 150 Nm, 40,16 kW i 410 km.
Cena startuje od oburzającej kwoty na poziomie 10 tys. dolarów, czyli po przeliczeniu na złotówki rozmawialibyśmy o kwocie 40 tys. zł. Ale zostawmy już ten chiński raj cenowy, bo o nim było już tysiące razy.
Są tu znajome twarze
Geely planuje wejść z zupełnie innym modelem, z dużym elektrycznym SUV-em, co nie wróży na początku olbrzymich sukcesów sprzedażowych. Dochodzą mnie głosy o dużej popularności w Polsce auta BYD Dolphin Surf, ze względu na jego oburzająco niską cenę, a po dopłacie, to już w ogóle. Jest to w założeniach auto tanie. Może jednak warto byłoby dawać nam wstrętnie tanie, elektryczne samochody, zamiast wypasionych SUV-ów?
Polskie gusta mogą wcale nie być tak odległe od chińskich. Na drugim miejscu chińskiej tabelki jest BYD Seagull, czyli nic innego niż "nasz" Dolphin Surf. Dobra miesięczna rata, inna nazwa i o Geely Xingyuan też pytaliby się w salonach. Uparcie nie sprzedajecie nam tego, co chcemy, w miesięcznej racie, na którą nas stać.
W czołówce tabeli znajdziemy jeszcze Xiaomi SU7, które patrząc na jego popularność w sieci, na pewno cieszyłoby się zainteresowaniem. Dużo jest też tu modeli, które bez dobrego cennika nie miałby szans, bo są zbyt zwyczajne. BYD-y Qin-y to samograje tego koncernu, ale nie są to modele specjalnie szałowe, w rozumieniu polskiego klienta. Ale wysoko jest też Tesla Model Y, czy znany nam BYD Seal, który u nas po prostu za dużo kosztuje, by się dobrze sprzedawać.
Przyjdą jeszcze takie czasy, gdy nasze tabelki zaczną przypominać chińskie, nawet jeśli kategoria dla nich będzie trochę zmyślona.