Skoda Scala - wszystko, co wiemy o nowym czeskim kompakcie (a wiemy już sporo)
Skoda Scala - jakakolwiek by nie była, jedno jest pewne - już niedługo ulice polskich miast będą jej pełne. A od dziś o nowym czeskim kompakcie wiemy o wiele więcej niż do tej pory.
Jeszcze niedawno znaliśmy tylko nazwę i segment, w którym rywalizować będzie Skoda Scala. Brakowało informacji odnośnie silników, dokładnych wymiarów i opcji. Teraz większość z tych rzeczy przestała być tajemnicą.
Skoda Scala - kompakt na poważnie.
Teoretycznie poprzednik Scali, Rapid, był autem funkcjonującym pomiędzy klasą miejską a kompaktową. Natomiast w przypadku nowego modelu Skoda bardzo intensywnie sugeruje, że będzie to już prawdziwe auto kompaktowe.
Tylko jeśli przyjrzeć się wymiarom obu tych modeli, to różnice nie są aż tak gigantyczne. Rapid miał 4304 mm długości, Scala natomiast będzie miała 4362 mm. Rapid miał rozstaw osi równy 2602 mm, Scala - 2649 mm. Scala będzie też szersza (1793 kontra 1706 mm) i niższa (1471 kontra 1459 mm).
Przy okazji - już Rapid był większy od wyznacznika segmentu kompaktowego, czyli Golfa (4255). Miał jednak krótszy (o ok. 35 mm) rozstaw osi.
Przedłużenie nadwozia i zwiększenie rozstawu osi pomoże natomiast Scali bezpośrednio stawać w szranki m.in. z Astrą (4370) czy Focusem (4378). Choć zarówno model Opla, jak i Forda, oferują większy rozstaw osi.
Sporą zmianą w porównaniu do Rapida jest natomiast płyta podłogowa, na której osadzono auto. Podczas gdy Rapid korzystał z modułowego MQB częściowo, Scala korzysta w całości z MQB w odmianie A0 - tej samej, którą wykorzystuje chociażby Volskwagen Polo.
W środku - miejsca jak w Octavii
Czeska marka nie porównuje się przy tym z innymi, konkurencyjnymi produktami, ale... z innym samochodem ze swojej gamy - Octavią. I jeśli chodzi o miejsce we wnętrzu, Scala ma być niemal tak samo dobra, jak ten Kompakt+.
Miejsca na kolana w tylnym rzędzie powinno być tyle, ile w Octavii (73 mm). Miejsca na łokcie będzie odrobinę mniej niż w Octavii (1425 mm kontra 1449 mm), natomiast miejsca na głowę - odrobinę więcej (982 mm kontra 980 mm).
Skoda Scala - bagażnik
W przeciwieństwie do Rapida, Scala dostępna będzie najprawdopodobniej tylko w jednej wersji nadwoziowej - jako hatchback.
Jej bagażnik ma przy tym mieć aż 467 l pojemności, natomiast złożenie siedzeń powiększy tę przestrzeń do 1410 l. Jeśli te parametry się potwierdzą, to faktycznie Skoda będzie miała mocny argument - będzie lepsza nie tylko od Golfa (380/1270), ale i nowego Focusa (375/1374) czy Astry (370/1210).
Trzeba tylko pamiętać, że wszystkie te kompakty oferowane są również w wersjach kombi, natomiast w przypadku Scali nie wspomniano o tym póki co ani słowem.
Skoda Scala - silniki
Do wyboru ma być w sumie pięć jednostek - trzy benzynowe, jedna wysokoprężna i jedna zasilana CNG.
Podstawowa jednostka benzynowa, trzycylindrowe 1.0 TSI, o mocy 95 KM łączona będzie z 5-biegową skrzynią manualną i nawet za dopłatą nie będzie się dało dobrać innej przekładni.
W wersji 1.0 TSI 115 KM oferowana będzie 6-biegowa skrzynia manualna lub, za dopłatą, 7-biegowa przekładnia DSG.
Cztery cylindry pojawią się dopiero w najmocniejszym silniku benzynowym - 1.5 TSI o mocy 150 KM. W tym przypadku również w standardzie znajdziemy 6-biegową skrzynię manualną, natomiast za dopłatą wyposażymy auto w przekładnie DSG.
Fani diesli będą mieli do wyboru jeden silnik - 1.6 TDI o mocy 115 KM, z takim samym zestaw przekładni jak 1.0 TSI 115 i 1.5 TSI 150 KM. Wszystkie silniki, niezależne od tego, czy benzynowe czy wysokoprężne, wyposażono w filtry cząstek stałych.
Skoda Scala - zawieszenie
Scala ma być odrobinę ciekawsza od Rapida, w związku z czym będzie ją można zamówić w wersji ze sportowym zawieszeniem. Całość będzie osadzona o 15 mm niżej, a dodatkowo dwustopniowo będzie można regulować siłę tłumienia amortyzatorów.
Czy będzie to sportowy kompakt? Raczej nie. Dodatkowo osoby, które już miały okazję przejechać się prototypami, twierdzą, że sportowe zawieszenie jest póki co zdecydowanie zbyt twarde. Zobaczymy, jak będzie wyglądać produkcyjna wersja ze sportowym zawieszeniem.
Skoda Scala - wyposażenie
Rapid był technologicznie lekko zacofany, natomiast Scala ma być w tej kwestii mocno do przodu.
I tak na pokładzie (oczywiście w opcji) znajdą się m.in. pełne reflektory LED oraz LED-owe światła tylne z płynnymi kierunkowskazami. Dostępny będzie też elektrycznie rozkładany hak holowniczy, standardowa dla Skody parasolka i zestaw mniejszych dodatków ułatwiających życie.
Pojawi się też cała lista opcjonalnych systemów podnoszących bezpieczeństwo jazdy. Wśród nich znajdziemy m.in. rozwinięty system monitorowania martwego pola i adaptacyjny tempomat działający do 210 km/h. W standardzie natomiast pojawi się asystent utrzymania na pasie ruchu i utrzymania odległości oraz awaryjnego hamowania.
We wnętrzu oczywiście też będzie za co dopłacać. Czesi nie pokazali wprawdzie kokpitu Scali, ale już wiadomo, że oferowana będzie z cyfrowym kokpitem, prezentowanym na 10,25-calowym ekranie. Do tego jeszcze dochodzi ekran multimedialny o przekątnej 9,2 cala. Opcjonalnie będzie można dokupić nawet oświetlenie ambientowe.
O czym warto pamiętać?
Skoda Scala zadebiutuje jeszcze w tym roku - 6 grudnia. W pierwszej połowie 2019 r. trafi natomiast do polskich salonów i z całą pewnością już teraz pojawiają się w nich ludzie, którzy dopytują się o najnowszego kompakta Skody.
Trudno im się zresztą dziwić - marka Skoda jest w Polsce niesamowicie popularna, a do tego Scala zapowiada się na jak najbardziej sensownego kompakta. Choć biorąc pod uwagę zmianę podejścia Skody do tego segmentu i opcjonalne oraz standardowe wyposażenie, raczej nie ma co oczekiwać, że zachowane zostaną ceny znane z Rapida (obecnie od 58 tys. zł).
Jeśli ktoś jednak planuje w 2019 r. zakup praktycznej Skody, która nie będzie SUV-em ani Superbem, to być może będzie chciał jeszcze chwilę poczekać. Kilka miesięcy po Scali zadebiutować powinna nowa generacja Octavii, która oczywiście dostępna będzie w wersji kombi.
A Scala, co oczywiste, pozycjonowana będzie poniżej Octavii...