Skoda Enyaq Coupe i RS już w Polsce. Cena o dziwo nie zwala z nóg
Zaprezentowana miesiące temu Skoda Enyaq Coupe w końcu trafiła do Polski - od razu z wersją RS. Cena? Nie aż taka szokująca, jak można się było spodziewać.
A można się było spodziewać wszystkiego, bo w momencie premiery Enyaq Coupe RS iV kosztował poza granicami naszego kraju - w przeliczeniu na złotówki - niemal okrągłe 300 000 zł. A że było to na początku tego roku, to można się było spodziewać, że po 9 miesiącach będzie jeszcze drożej.
Na szczęście nie jest, choć mam nadzieję, że nikt nie zakładał, że będzie super atrakcyjnie tanio.
Skoda Enyaq Coupe - cena w Polsce
Wybór wersji "cywilnych" jest raczej dość skromny - dokładniej do wyboru mamy całą jedną wersję napędową, czyli odmianę 80, z akumulatorem o pojemności brutto 82 kWh, zasięgiem 552 km, mocą 204 KM i przyspieszeniem do setki 8,7 s. Jak przystało na sportowe coupe, napędzana jest oczywiście tylko tylna oś.
Cena za podstawowy wariant wyposażenia, czyli... Enyaq? 249 950 zł. Co oznacza, że do Enyaqa nie-Coupe trzeba dopłacić nieco ponad 10 000 zł. Podobne różnice są zachowane przy kolejnych wersjach wyposażenia - Clever kosztuje 266 250 zł, Plus - 277 100, Advanced - 288 500 zł, natomiast Maxx - 299 500 zł.
Bardzo się najwyraźniej starano, żeby nie przekroczyć 300 000 zł.
Skoda Enyaq Coupe - co w standardzie?
W wersji bazowej - m.in. 13-calowy ekran systemu multimedialnego, 8 głośników, Bluetooth, SmartLink, automatyczna klimatyzacja dwustrefowa, kamera cofania, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, a także dach panoramiczny.
W wersji Clever dochodzi do tego jeszcze bezkluczykowy dostęp do auta, indukcyjna ładowarka, przyciemniane szyby, podgrzewane fotele z przodu, adaptacyjny tempomat, system monitorowania martwego pola, trójstrefowa klimatyzacja, podgrzewana kierownica z manetkami i... wycieraczka tylnej szyby.
Odmiana Plus dorzuca do tego m.in. matrycowe reflektory ze spryskiwaczami i elektrycznie sterowany fotel kierowcy. W Advanced dostaniemy HUD, podświetlany grill, podgrzewaną tylną kanapę, przednią szybę i lepszy zestaw audio, a w Maxx - przednie fotele z elektrycznym sterowaniem, masaż dla kierowcy, adaptacyjne zawieszenie, progresywny układ kierowniczy i kamerę 360 stopni.
Skoda Enyaq Coupe z 4x4 - da się?
Da, ale wtedy trzeba zerknąć do cennika wersji Sportline.
Do wyboru mamy wtedy odmianę 80 oraz 80x i to włąśnie ta druga zaoferuje nam napęd na obie osie. Akumulator jest ten sam, więc zasięg jest trochę mniejszy (512 km), ale za to koni mechanicznych jest już 265, a przyspieszenie do setki topnieje do 6,9 s.
Cena? Co najmniej 294 400 zł.
Skoda Enyaq Coupe RS iV - jaka cena?
Również udało się zmieścić pod magiczną kreską z napisem "300 000 zł". Bazowa wersja RS w przypadku Coupe kosztuje 295 900 zł i zaoferuje nam 299 KM, zasięg 522 km, napęd na obie osie i 6,5 s do setki. Możemy oczywiście zamówić i droższą wersję - RS Advanced kosztuje 309 000 zł, natomiast RS Maxx - 318 000 zł i jest bezdyskusyjnie najdroższą Skodą w całej gamie.
Ale zaraz, to nie wszystko!
Bo jest jeszcze zwykły Enyaq RS i kosztuje 287 500 zł w podstawowej wersji. Ma przy tym dokładnie ten sam układ napędowy, co Coupe RS, ale za to zaoferuje trochę bardziej praktyczne nadwozie.
Aczkolwiek mam wrażenie, że jeśli ktoś już będzie chciał kupić elektryczną Skodę za tyle pieniędzy, to zdecyduje się już na wariant Coupe - w końcu takiego modelu jeszcze na naszym rynku nie było i trudno go z czymkolwiek pomylić.