Najmocniejsza seryjna Skoda z rekordową ceną. Bez 300 000 zł nie podchodź
Ile trzeba zapłacić za najmocniejszą seryjną Skodę w historii? Elektryczny Enyaq Coupe RS iV został już wyceniony na pierwszych europejskich rynkach.
Skoda Enyaq Coupe RS iV powoli wjeżdża już na europejskie rynki, oferując przy tym całkiem prosty i uczciwy przelicznik. Za każdego konia mechanicznego zapłacimy niemal równo 1000 zł. Co w sumie daje lekko przytłaczające 300 000 zł.
Acha, a i to nie licząc opcji - razem z nimi spokojnie przekroczymy próg 300 000 zł i pewnie będziemy musieli twardo negocjować, żeby wrócić poniżej tej granicy. O ile w ogóle w obecnych czasach jakiekolwiek negocjacje są w ogóle dopuszczalne.
Skoda Enyaq Coupe RS iV - cena w Europie
W Polsce niestety jeszcze nie ma oficjalnego cennika, ale na szczęście nie jesteśmy ze wszystkich stron otoczeni morzem, więc zamówień i zakupów możemy dokonać u jednego z naszych sąsiadów. I tak na przykład, jeśli pojedziemy do Czech, to na dzień dobry za Coupe RS iV będziemy musieli zapłacić 1 559 900 tamtejszych koron, co według dzisiejszego kursu daje dokładnie 289 242 zł. I 12 groszy.
Dodajmy do tego sztandarowy, zielonkawy (żółtawy?) lakier, 21-calowe felgi, hak holowniczy, dodatkowe poduszki bezpieczeństwa, lepszy system multimedialny, elektrycznie sterowane przednie fotele, lepszy system audio i... już mamy 310 584 zł. A lista opcji jeszcze trochę się ciągnie, choć na szczęście nie ma na niej takich oczywistości jak np. automatyczna klimatyzacja - większość dodatków jest tutaj już w standardzie.
Dla zabawy dziennikarskiej rzetelności zaznaczyłem na wszelki wypadek wszystkie możliwe opcje - bez akcesoriów w rodzaju bagażnika dachowego, ale z bazową domową ładowarką. Efekt? 1 815 100 koron, czyli 336 562 zł. Wjechaliśmy właśnie na poziom cenowy jakiegoś BMW M340i xDrive Touring - i to wcale nie takiego całkowicie gołego.
A jak mocna i szybka jest Skoda Enyaq Coupe RS iV?
Całkiem oraz całkiem. Jeśli chodzi o moc, to do dyspozycji mamy 300 elektrycznych koni, co jest prawdopodobnie najlepszym seryjnym wynikiem w historii tej marki. Z drugiej strony - od Superba 2.0 Enyaqa Coupe dzieli zaledwie 20 KM.
Superb 280 KM będzie też zresztą szybszy, bo do setki przyspieszy w 5 sekund z kawałkiem - Enayq Coupe potrzebuje na to 6,5 sekundy. Aczkolwiek im dłużej patrzę na Superba i Enyaqa Coupe, tym bardziej jestem przekonany, że dla przyjemności z posiadania wolałbym jednak ten drugi model - Superba niech sobie kupują ludzie z rozsądku, a mi do tego bardzo daleko. Prawie tak daleko, jak do wydania 300 000 zł na auto.
A może dałoby się coś taniej?
O dziwo tak. Ale musimy zamiast na południowy zachód, kierować się po prostu na zachód, czyli do Niemiec. Z jakiegoś powodu tam Enyaq Coupe RS iV kosztuje 57 700 euro, co w przeliczeniu na złotówki daje kwotę 261 613 zł i 10 groszy.
Czyli pewnie różnica między krajami będzie w tym przypadku większa, niż ewentualny rabat, gdybyśmy uparli się na zakupy w Czechach. Ciekawe, czy po ogłoszeniu polskich cen nasi południowi sąsiedzi tłumnie ruszą do nas na zakupy motoryzacyjne. Paliwo już u nas kupowali, więc może i w tej kwestii pozazdroszczą nam dobrobytu.