750 zł miesięcznie brutto za nowego SUV-a. Nie jest chiński
Z okazji 130-lecia istnienia marki, Skoda wprowadza nowe oferty finansowania na swoje modele. Robi się tanio albo bardzo tanio.

750 zł miesięcznie za nowy samochód: tego typu oferty brzmią tak, jakby krył się w nich jakiś haczyk, albo i kilka. Mówimy zwykle albo o bardzo małych samochodach, albo o gigantycznej wpłacie własnej, albo o dziwnej marce, która jest na rynku od przedwczoraj. Zwykle wszystkie odpowiedzi są prawidłowe.
Nie tym razem
W tym wypadku za taką kwotę - w dodatku brutto, a nie netto - można jeździć Skodą. Ta marka ma naprawdę długą, rynkową historię. Dokładniej, trwa ona już od 130 lat - i to z okazji okrągłej rocznicy pojawiły się promocje.
Chodzi o ofertę na Skodę Elroq 50. To nie jest małe auto: mówimy o kompaktowym SUV-ie. Owszem, ten model jest elektryczny. Jeśli macie go gdzie ładować, w mieście pokaże same zalety. Istnieje ryzyko, że wozy spalinowe wydadzą wam się potem dość siermiężne. Warunki oferty są następujące: umowa na 25 miesięcy, 10 tysięcy kilometrów limitu rocznie, wpłata 36 900 zł. Tyle że aż 30 000 zł z tej sumy można odzyskać, póki w programie „NaszEauto” są jeszcze pieniądze na dopłaty, zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla osób prywatnych.

Można też jeździć większym SUV-em
Jeśli Elroq jest jednak dla kogoś za mały, można dołożyć relatywnie niewiele i jeździć znacznie większym wozem. Skoda Enyaq 60 dostępna jest w formule Leasing Niskich Rat. Wysokość miesięcznej raty ustalono na 999 zł netto, przy trzyletnim okresie finansowania i tej samej opłacie wstępnej - 36 900 zł brutto. Roczny limit przebiegu wynosi 10 tys. km.

Nic dziwnego, że wozy elektryczne stają się coraz bardziej popularne: w ciągu pierwszych trzech kwartałów Skoda dostarczyła na świecie 150,7 tys. aut z napędami zelektryfikowanymi, z czego ponad 118 tys. stanowiły w pełni elektryczne Elroq i Enyaq.
Na rynku europejskim udział samochodów BEV i PHEV w sprzedaży marki wzrósł do 24,1 proc., wobec 11,1 proc. rok wcześniej. Škoda zajmuje obecnie czwarte miejsce wśród producentów samochodów elektrycznych w Europie, z udziałem 6,6 proc.
W Polsce też widać wyraźny wzrost - w ciągu trzech kwartałów 2025 roku zarejestrowano 773 egzemplarze Elroqa, co dało mu dziewiąte miejsce wśród najczęściej wybieranych aut elektrycznych. Łącznie Skoda ma 3,65 proc. udziału w rynku BEV, a liczba rejestracji elektryków marki wzrosła rok do roku o ponad 380 proc. Będzie ich jeszcze więcej, bo robią się rzeczywiście tanie. Oczywiście, na trasę wciąż lepiej wybrać Superba „w dieslu”, ale po mieście elektryk ma sens. Gdy od wspomnianych rat odejmiemy oszczędność na paliwie i np. na opłatach za parkowanie w centrum miasta, wyjdzie nam, że można jeździć nowym, przyjemnym autem za równowartość karty miejskiej.







































