Shelby stworzyło nowego gada. 850 KM do ogarnięcia rękami
Jeśli uważasz, że Ford Mustang jest zbyt łagodny, nic straconego. Na jadowite Shelby Super Snake-R nie ma surowicy.

Dla niektórych Ford Mustang z bulgoczącym V8 jest szczytem marzeń. Wiele osób ceniących amerykańską motoryzację chciałoby go mieć, ale w dobie mocnych supersamochodów może okazać się niewystarczający. W takiej sytuacji lepiej zwrócić swój wzrok w stronę Shelby American, które właśnie zaprezentowało swoje nowe dzieło. Super Snake-R ma 850 KM i manualną skrzynię biegów.

Shelby Super Snake-R to więcej niż dodatkowa litera R
Kilka tygodni temu Shelby American poinformowało, że zaprezentuje swój nowy model podczas Monterey Car Week 2025. Do tej pory najnowszym projektem amerykańskiego producenta z Las Vegas był Super Snake o mocy 830 KM, ale jak to się mówi – zawsze może być lepiej. Właśnie dlatego zapowiadaną nowością okazał się Super Snake-R.
Jeżeli myślicie, że jedyne co zrobiło Shelby to dodanie 20 KM i literki „R” na końcu nazwy, jesteście w błędzie. Super Snake z 2024 roku bazował na najnowszej generacji Mustanga GT, a Super Snake-R został zbudowany na bazie Mustanga Dark Horse – jeszcze bardziej nastawionego na osiągi, prowadzenie i zapewnianie kierowcy banana na twarzy.
Super Snake-R został wyposażony w 5-litrowe V8 Coyote Gen 4, które standardowo generowało 500 KM. Dzięki sprężarce jego moc wzrosła do 850 KM przenoszone tylko i wyłącznie na tylne koła. Kierowcy ceniący starą szkołę będą zadowoleni, ponieważ Shelby może zostać wyposażone w 6-biegową manualną skrzynię. Alternatywną opcją jest też 10-biegowy automat.








Dark Horse to przy nim źrebak
Większość osób uważa, że Mustang, Camaro, Charger i Corvette wciąż prowadzą się jak poduszkowce. Nie ulega wątpliwości, że starsze generacje lub bardziej podstawowe wersje mogą być mniej responsywne, ale warianty nastawione na wysokie osiągi coraz częściej udowadniają, że potrafią radzić sobie w zakrętach i na torach, co ostatnio pokazało Corvette.
Super Snake-R również idzie w tę stronę. Producent uważa, że będzie to najlepiej prowadzące się Shelby, jakie zbudowano, dlatego oprócz mocy wyposażył je w regulowany system zawieszenia i wydajniejszy układ hamulcowy. Przy okazji zdecydowano się na zmiany poprawiające aerodynamikę, w skład których wchodzą elementy wykonane z włókna węglowego.
To jednak za mało powiedziane. Z wytrzymałego materiału wykonano dyfuzor, tylne skrzydło, ducktail, przednie zderzaki, wloty powietrza, splitter oraz rozpórki. Oprócz włókna węglowego warto zwrócić uwagę na lekkie magnezowe 20-calowe felgi. Co ciekawe, mimo elementów redukujących masę, Super Snake-R waży 1816 kg, czyli o 54 kg więcej niż Dark Horse.



Tracimy fotele, zyskujemy plakietkę
Zmiany dotknęły także wnętrze, w którym pojawiły się fotele i progi z logo Shelby, wstawki z alcantary oraz tabliczka z numerem seryjnym na desce rozdzielczej. Z tyłu pojawiła się rozpórka i zniknęły fotele dla pasażerów, choć i tak nie zapewniały wygody przy dłuższych trasach. No dobrze – Super Snake-R jest nietuzinkowy, ale ile kosztuje?
Cena Shelby Super Snake-R rozpoczyna się od 224 995 dolarów, czyli 820 250 zł. Wlicza się w nią cena Forda Mustanga Dark Horse, który zostaje poddany przeróbkom. W Polsce jego cena wynosi 358 500 zł, ale w Stanach Zjednoczonych kosztuje on 67 070 dolarów, czyli 244 410 zł. Oznacza to, że modyfikacje wykonane przez Shelby kosztują ponad 575 000 zł. To więcej niż cena BMW M4 Competition (490 000 zł).
Ilość zmian wprowadzonych w Super Snake-R jest naprawdę duża, a samochód przypomina Mustanga głównie z sylwetki. Dodatkowe modyfikacje niestety kosztują swoje, ale tworzą całkiem ciekawą propozycję dla osoby, której przejadł się zwykły Mustang. Problem w tym, że Shelby nie ma swoich salonów w Europie, dlatego klienci muszą rozważyć import.
Więcej o Shelby przeczytasz tutaj: