REKLAMA

Nowy Rolls-Royce Cullinan Black Badge jest prawie tak luksusowy jak Skoda

Cullinan to gigantyczny SUV marki Rolls-Royce, w którym miałem już przyjemność siedzieć. Teraz wraz z wersją Black Badge, Rolls-Royce podnosi swój poziom luksusu jeszcze wyżej – prawie do poziomu Skody.

Nowy Rolls-Royce Cullinan Black Badge jest prawie tak luksusowy jak Skoda
REKLAMA
REKLAMA

Marka Rolls-Royce dzięki konsekwentnemu trzymaniu się priorytetów jest kojarzona z luksusowymi pojazdami od wielu pokoleń. Co więcej, mimo zmian właścicielskich i zmiany profilu klienteli z angielskich lordów na arabskich szejków udało się zachować ten sam charakter – epatujący elegancją, wykwintny, ale nie ostentacyjny. Najnowszym dodatkiem do gamy Rolls-Royce'a jest ogromny SUV Cullinan, z nazwą pochodzącą od wielkiego diamentu.

Czas na wersję specjalną

Specjalni klienci uwielbiają specjalne wersje samochodów. I proszę, oto jest: Rolls-Royce Cullinan Black Badge. Zamiast ton chromu z zewnątrz jest niemal jednolicie czarny. Producent nazywa go najmroczniejszym pojazdem z rodziny Black Badge, do której należą już Wraith, Ghost i Dawn – osobowe modele z palety Rollsa. Głęboka czerń nadwozia jest podkreślona przez wstawki w kontrastującym kolorze – na zdjęciach prasowych są one żółte (nowy kolor Forge Yellow), ale każdy klient może zamówić sobie kolor jaki tylko sobie zażyczy.

Felgi mają 22 cale średnicy. Jest to specjalny wzór inspirowany felgami Skody Octavii w wersji RS.

Ten zabieg ma wzmocnić wrażenie, że Black Badge to wersja sportowa. Moc 6,75-litrowego silnika V12 wzrosła o 29 KM do równych 600 KM, moment obrotowy wynosi zaś 900 Nm. Rolls-Royce zrezygnował już z podawania mocy jako „wystarczającej”, klienci chcą wiedzieć ile koni mechanicznych może wygenerować ich SUV za kilkaset tysięcy euro. Za zmianami w silniku podążyły również ulepszenia w zawieszeniu i hamulcach, w których poprawiono wentylację tarcz. Ma to sprawić, że skuteczność hamowania nie spadnie nawet po kilku zatrzymaniach z dużej prędkości.

Zmiany nie kończą się na wyglądzie zewnętrznym

Także środek został „uczerniony” i uczyniony mroczniejszym. Tapicerka z czarnej skóry ma rzecz jasna kolorowe wstawki, a na kanapie znalazł się znak nieskończoności. To wyróżnik serii Black Badge, nawiązujący do bijącej rekordy prędkości łodzi Malcolma Campbella napędzanej silnikiem Rolls-Royce. To właśnie na niej znalazł się znak nieskończoności oznaczający klasę ubezpieczeniową dla łodzi o nielimitowanej mocy. Warto przypomnieć, że i Skoda biła kiedyś rekord prędkości Octavią.

W podsufitce znalazło się 1344 światełek, przez co jadąc czarnym Cullinanem nocą można poczuć się, jakby tuż nad nami wisiało rozgwieżdżone niebo. To oczywiście nie koniec wyjątkowości serii Black Badge. Warto jeszcze zwrócić uwagę na dodatkowe fotele rozkładane z bagażnika: ich siedziska są w takim kolorze jak przeszycia i akcenty w kabinie.

rolls-royce cullinan black badge

Rolls-Royce mocno zagraża luksusowej pozycji Skody

REKLAMA

Nie wiem, czy Cullinan w odmianie Black Badge nie jest nawet bardziej luksusowy niż nowy Superb. Niestety nie jeździłem ani jednym, ani drugim autem, a chętnie bym je ze sobą porównał. W końcu segment luxury w ostatnich latach zdecydowanie zyskał na znaczeniu, nic więc dziwnego, że Rolls-Royce mocno walczy z osadzoną od dawna w tej dziedzinie Skodą.

rolls-royce cullinan black badge
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA