Mogliście nie słyszeć o Rezvani Tank. A to najmocniejszy SUV świata. Ma 1000 KM
Amerykańskie Rezvani zaczęło pisać swoją historię w 2015 r., kiedy pokazało sportowy model o nazwie Beast. Zaledwie 4 lata później zaprezentowało już 2. generację SUV-a o nazwie Tank, czyli „czołg”. To bardzo adekwatne miano.
Rezvani Tank 1. generacji pojawił się w ofercie firmy założonej przez Ferrisa Rezvaniego w 2017 r.. Pojazd bazujący na Jeepie Wranglerze dostępny był w kilku wersjach silnikowych, z czego najmocniejsza dysponowała ponad 700-konnym silnikiem 6.2 V8 rodem z Dodge'a - konkretnie z Chargera i Challengera Hellcat.
Ale 700 KM to za mało.
Dlatego też nowa wersja czołgu w topowej specyfikacji ma odrobinę więcej mocy. Mowa o co najmniej 1000 KM (nie wiadomo dokładnie, ilu), czyniąc tym samym tego SUV-a najmocniejszym pojazdem tego typu na świecie. Także i tym razem jednostka napędowa ma pojemność 6,2 l i pochodzi z Challengera, ale tym razem z wersji SRT Demon, przeznaczonej m.in. do startów w wyścigach równoległych. Maksymalny moment obrotowy to całkiem satysfakcjonujące 1180 Nm.
Osiągów niestety nie podano i tak po prawdzie nie ma co liczyć, by to monstrum na drodze było szybsze od aut w rodzaju Bentleya Bentaygi czy Porsche Cayenne, ale sytuacja zapewne odwróci się podczas jazdy typowo terenowej.
Czy oprócz demona pod maską, Rezvani Tank może się jeszcze pochwalić czymkolwiek innym?
Cóż, zapewne nie ma co szerzej rozpowiadać o tym, że pojazd nadal bazuje na Wranglerze. Skupmy się zatem na czym innym, czyli na wyposażeniu. Bo widzicie, charakterystyczny wygląd nie jest przypadkowy. Amerykański SUV był bowiem do tej pory i nadal będzie oferowany w specyfikacji Military Edition, która może się pochwalić m.in. odpornością na impulsy elektromagnetyczne. Jest też oczywiście typowe opancerzenie, któremu Tank zawdzięcza kuloodporność.
Mało? Jedźmy zatem dalej: płyta podłogowa ma wytrzymywać eksplozje ładunków wybuchowych, a chłodnica, akumulator i zbiornik paliwa są zabezpieczone kevlarem. Zbiornik paliwa ma też warstwę, która jest w stanie go uszczelnić w razie uszkodzenia. Opony to oczywiście run-flaty, więc nawet w przypadku ich uszkodzenia będzie można gdzieś odjechać. Albo wręcz przeciwnie, zwrócić Tanka w stronę wroga, bowiem zderzaki są przystosowane do taranowania.
Przydatne przy takim obrocie zdarzeń będą też mocne reflektory z belką świetlną na dachu - elementy te projektowano bowiem nie tylko z myślą o oświetlaniu nocą trudnego terenu, ale też po to, by... oślepiać innych w razie potrzeby.
A co jeśli jednak zdecydujemy się na taktyczny odwrót? Tutaj z pomocą przyjdzie system umożliwiający zostawienie za sobą zasłony dymnej - choć to akurat wyposażenie opcjonalne. Jeśli zaś wszystko co mogło pójść źle faktycznie pójdzie źle, to seryjnie wraz z samochodem otrzymamy też specjalistyczną apteczkę, zestaw ratunkowy mający pomóc w razie hipotermii, a także maski gazowe. Tak czy owak nie musimy się jednak obawiać czyjegoś wtargnięcia do auta - Rezvani Tank Military Edition ma klamki, które mogą być pod napięciem, a także magnetyczne zamki drzwi. Powodzenia z otwarciem...
Podoba mi się też noktowizor, który może działać także jako termowizor. To znakomita opcja, by niepostrzeżenie podjechać do niczego niespodziewającego się wroga. Pod warunkiem oczywiście, że ten jest głuchy i nie usłyszy bulgotania V-ósemki.
Pozostałe wersje nie mają większości z tych udogodnień, ale i tak jest nieźle.
Ciekawostkę stanowi fakt, że nawet bazowy Rezvani Tank może mieć noktowizor/termowizor, możliwe jest też zamówienie ochrony przed wspomnianymi impulsami elektromagnetycznymi. Wszystkie wersje mają dołączany napęd 4x4, wydajne hamulce i zawieszenie FOX Racing (dostępne w trzech wariantach), które wytrzymałoby chyba wszystko, co nam przyjdzie do głowy.
Od strony wizualnej wnętrze nie różni się jakoś szczególnie od Jeepa na którym Rezvani bazuje, ale możemy liczyć na skórzane wykończenie, system multimedialny z obsługą Android Auto i Apple Car Play i kilka innych detali. Wśród ciekawszych opcji znaleźć można m.in. sportowy układ wydechowy, sejf montowany w konsoli środkowej, system audio firm Focal i JL Audio czy też dodatkowy zbiornik paliwa.
A co jeśli 1000 KM wcale nie jest potrzebne?
JAK TO NIE JEST POTRZEBNE Oferta jednostek napędowych różni się w zależności od wersji wyposażenia potwornego SUV-a. Standardowy wariant - nazywany po prostu Tank - oferuje do wyboru 3 bazowe jednostki napędowe o mocy niespełna 290 KM: 3.6 V6, diesla 3.0 V6 oraz - na rynki eksportowe - 2.0T. Najmocniejszym silnikiem dostępnym w tej wersji jest 500-konny 6.4 V8, który jest zarazem podstawową opcją w Military Edition. 1000-konny silnik 6.2 V8 ze sprężarką mechaniczną to wyposażenie seryjne w wersji X i opcjonalne w Military Edition.
Co z cenami? Znośne?
Nie... nie bardzo. Najtańszy czołg może być nasz po przelaniu na konto Rezvani 155 tys. dol., co daje 600 tys. zł. To jednak dopiero początek: Tank Military Edition kosztuje (bez opcji!) dwukrotnie więcej, a Tank X - 1,35 mln zł. To wszystko? Skądże. Military Edition z 1000-konnym silnikiem to 1,7 mln zł. Plus ewentualne opcje.
Ale cieszę się, że taki pojazd jest w ofercie. Nie ma przecież nic ważniejszego, niż bezpieczeństwo naszego bombelka w drodze do przedszkola. Zwłaszcza to taranowanie brzmi obiecująco.