Renault sprzeda ci najbardziej francuski z gadżetów. Nie będzie szedł jak świeże bułeczki
Renault wprowadziło niedawno ciekawą opcję wyposażenia do swoich nowych, elektrycznych modeli 4 i 5. Jest nią wiklinowy koszyk na bagietkę - bardziej francusko chyba się nie dało. Nawet jeśli uznamy to za fajny gadżet, to kwota jaką trzeba na niego wydać, wydaje się mocno wygórowana.

Renault weszło w elektryfikację z retro-przytupem. Największymi gwiazdami jej linii E-Tech są modele 4 i 5, nawiązujące do popularnych, małych modeli sprzed lat. Renault postanowiło dodać tym modelu jeszcze więcej francuskiego posmaku, oferując w katalogu pewną opcję.
Wiklinowy koszyk za 769 zł
Ta opcja powoli zaczyna robić niemałą furorę. Lecz nie ze względu na zainteresowanie klientów, a jej wygórowaną cenę. Renault oferuje niewielki, podłużny koszyczek na pieczywo. Bagietki sprzedawane są oczywiście osobno i raczej nie w salonie.

Co najlepsze, to cena tej opcji różni się w zależności od rynku. W konfiguratorze na francuskiej stronie, owy koszyczek kosztuje 153 euro, co po przeliczeniu wyniesie ok. 647 zł. Brytyjczyk konfigurujący swoje Renault 4 albo 5, ujrzy cenę 120 funtów, czyli 575 zł.
Z ciekawości sprawdziłem, ile sztuk tego pysznego, francuskiego pieczywa można kupić za jeden koszyk w polskiej specyfikacji. Według strony francuskiej sieci supermarketów Carrefour, bagietka pszenna kosztuje tam 2,49 zł - wychodzi 308 sztuk. Stawia nas to przed pewnym wyborem - albo kupujemy świeżą bagietkę przez cały rok (poza niedzielami), albo coś, czym możemy je wozić w samochodzie. I szczerze mówiąc - jeżeli zdecydujemy się zapłacić grubo ponad siedem stówek za wiklinowy koszyk, to jedyną osobą, która nie będzie niczego żałować, będzie Edith Piaf.
Z kwiatków w konfiguratorze czwórki wymieniłbym jeszcze "dekor zderzaków i nadkoli w kolorze X", czyli niewielkie skrawki lakieru na zderzakach i pasek lakieru przy nadkolu. Cena: 2600 zł. Choć uczciwie przyznam, że przy odpowiednim doborze kolorów, potrafi dodać estetyki.
To teraz zabawa - jak mają odpowiedzieć rywale?
Zawsze kiedy widzę taką opcję w konfiguratorze, zastanawiam się co podobnego można by znaleźć u innych producentów. Problem w tym, że nie ma wielu tak oddających ducha danego narodu akcesoriów, jak koszyk Renault. Dlatego wychodzę na przeciw z propozycjami dla producentów; jakie uchwyty mogą pokazać narodowość auta? Co powiecie na to:
- Fiat - włosi kochają swoje jedzenie i podchodzą do niego bardzo poważnie. Tu nie ma miejsca na żarty; dlatego idealną propozycją do twojego 500e będzie talerzyk na pizzę - najlepiej wysuwany z konsoli środkowej. Dodatkowo można by dodać wiele opcji na dodatki, jak uchwyt na oliwę do pokropienia.
- BMW - tutaj potrzebny będzie większy cupholder. Taki, który będzie potrafił zmieścić porządny kufel z piwem - idealna opcja na prawdziwy, bawarski oktoberfest.
- Łada - znowu modyfikacja cupholdera, lecz zainspirowana rosyjskim tiktokiem. Widziałem, jak Rosjanie montowali do uchwytów na kubki coś w rodzaju przejściówek, żeby idealnie mieściły kieliszki na wódkę. AwtoWAZ powinien wprowadzić takowe do oficjalnej oferty - sukces murowany.
- Toyota - tu nie ma co kombinować. Najpopularniejszym japońskim daniem na świecie jest sushi - można by pomyśleć nad stoliczkiem podobnym jak we Fiacie, lecz z małą miseczką na sos sojowy, lub małą półeczkę na wasabi
- Land Rover - żeby nie było tak tylko o jedzeniu, Brytyjczykom proponuję wiaderko na mokrą parasolkę. Wielu producentów prestiżowych aut, jak Rolls-Royce, czy Skoda, umieszcza w drzwiach fabrycznie parasolki dla właściciela. Ale co jak idziesz w deszczu, zmoczysz parasolkę, a potem musisz ją położyć na skórzaną tapicerkę? Przecież na wyspach ciągle pada. Umieszczone w tunelu środkowym wiaderko z kanalikiem odprowadzającym wodę brzmi jak idealne rozwiązanie.
- Jeep - spośród wszystkich amerykańskich marek, to producent terenówek i SUV-ów ma największe powodzenie wśród europejskiej klienteli. Wybierają go głównie ci, którzy chcą poczuć ten amerykański sen. A czy jest coś bardziej amerykańskiego, niż powszechny dostęp do broni? Kabura na pistolet przy konsoli środkowej brzmi jak doskonała propozycja dla potencjalnego właściciela Jeepa.
Za te porady nie chcę ani grosza. Mam jednak apel do producentów - jeśli nie chcecie, żeby Renault wam uciekło, to kombinujcie szybciej.
Więcej o samochodach Renault przeczytasz tutaj:






































