REKLAMA

Dziesięć samochodów, które możesz kupić za dodatek węglowy

Rząd planuje wypłacić „dodatek węglowy” w wysokości 3000 zł. Wygląda jednak na to, że będzie można go wydać na grata. Ale czy w ogóle da się za to jeszcze kupić jakiś samochód?

nowy opel astra
REKLAMA
REKLAMA

Rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska potwierdził, że pieniądze z dodatku węglowego będzie można wydać na dowolny cel. Czyli innymi słowy, rząd znów rozrzuci pieniądze bez żadnego sensu i potrzeby, dając do ręki 3000 zł „na węgiel”. To na pewno zahamuje inflację... nieważne, chodźmy zobaczyć czy da się to wydać na furę – niekoniecznie furę węgla.

Samochód za 3000 zł, czy to jeszcze możliwe?

Oczywiście, moje Seicento kupiłem i sprzedałem za 3000 zł.

Zobaczmy jednak w ogłoszeniach co słychać w kwestii samochodów do 3000 zł.

W cenie do 3000 zł liczą się tylko następujące marki:

  • Opel
  • Volkswagen
  • Fiat
  • Renault

Reszta jest mało ważna. Gdzieś tam jeszcze są jakieś Fordy i Daewoo, trochę Peugeotów i Audi, reszta to plankton.

Opel za 3000 zł

Sytuacja jest naprawdę niezła. Myślałem, że jest o wiele gorzej. Za 3000 zł można kupić pięciodrzwiową Corsę C z silnikiem 4-cylindrowym o pojemności 1,2 litra. Nie popadałbym jednak w entuzjazm, bo zaraz się okazuje, że jest ona niezarejestrowana w Polsce. Odważni mogą pójść w youngtimera, którym jest Astra F z silnikiem 100-konnym. Rejestracja wyniesie 256 zł i jeszcze zostanie coś na OC. Bardzo odważni mogą zaryzykować nawet zakup Omegi kombi. Pomyślcie, ile węgla można nią przewieźć.

Oczywiście najpopularniejszym Oplem za 3000 zł jest Astra G. Powiem tyle: nie wybrzydzajcie, a znajdziecie. Auto w cenie tony węgla idealne być nie może, ale taki Opel w sumie robi wszystko czego oczekujemy i jest niesłychanie tani w eksploatacji. Typowy samochód na dojazdy do pracy.

dodatek węglowy

Volkswagen za 3000 zł

W przypadku Volkswagenów oferta jest mocno zróżnicowana. O ile w Oplach w kółko przewijała się Corsa i Astra, rzadziej Vectra, o tyle w VW mamy mieszankę rozmaitych wozów – Polo, Golf, Passat, Vento (rzadkość), Lupo, Fox, New Beetle, a trafiłem nawet na złachane Scirocco. Trudno polecić Passata B5 za te pieniądze, będzie to wybitny śmieć z wybitym przednim zawieszeniem. Ja nie zastanawiałbym się ani chwili i kupiłbym Passata B3. Jest to najlepszy Volkswagen wszech czasów, nigdy nie powstało nic lepszego. Ewentualnie może być B4. Odważni mogą zwrócić uwagę na tego eleganckiego sedana na czarnych tablicach, ale jako że to auto z komisu przy Modlińskiej w Warszawie, zalecałbym ostrożność. Fajne jest też Polo kombi, zwłaszcza że Golf IV kombi za 3000 zł to temat nie do wyrwania w dobrym stanie. Ostatecznie uznaję, że najłatwiejszym Volkswagenem do kupienia za 3000 zł jest Lupo. Z 1.4 16V to najtańszy hot hatch na OLX. Jest hot jak żarzący się węgielek.

dodatek węglowy

Fiat za 3000 zł

Wiele osób powie, że nie chce VW Lupo, bo jest małe i niebezpieczne. Z tego samego powodu odrzucą też Seicento – auto, które realnie da się kupić za 3000 zł w bardzo dobrym stanie. Pozostaje więc rozejrzeć się za Punto II, czyli samochodem również bardzo prostym w naprawach i w sumie dość niezawodnym (znaczy nie rozpędzajmy się). Czarna strzała raczej służyła komuś do nauki lakiernictwa, ale nie wygląda tragicznie. Znalazłem nawet takie Punto po lifcie. Z Pandami bywa trudno, ale coś tam się da znaleźć, jeśli komuś nie zależy na wypasie. Jest jednak coś lepszego: Punto jedynka - youngtimer pełnym ryjem – za 2300 zł bez przeglądu, ale na czarnych tablicach, 5-drzwiowy i w idealnym kolorze buraczkowym. Żeby trafić na takie rarytasy, trzeba przeklikać się przez dziesiątki Seicentów, których, jak już ustaliłem, nie chcecie.

dodatek węglowy

Renault za 3000 zł

Może i coś da się kupić, ale w większości to straszny złom, starszy od węgla. Ewentualnie do czegoś nadaje się Megane Classic (sedan) lub hatchback z silnikiem benzynowym albo pierwszy Scenic od handlarza. Nie będą to jednak samochody ani przesadnie odporne na korozję, ani niezawodne. Nie do zabicia jest Clio z 1.2, ale znowu – 3000 zł to cena auta sprowadzonego od Niemca, a przecież jeszcze trochę węgla trzeba będzie zapłacić za rejestrację i OC.

Myślę, że znamy się już na tyle długo, że mogę wyjawić jakie Renault kupiłbym za 3000 zł – i doświadczenie uczy mnie, że byłby to dobry zakup. Nawet nie zaczynajmy o estetyce.

Coś innego za 3000 zł

Focus jedynka lub Peugeot 206 to naturalny wybór, te auta były w Polsce nadzwyczaj popularne i można z łatwością znaleźć coś, co jeszcze chwilę pojeździ. Ale to nuda, więc spojrzałem jeszcze na wynalazki. Wśród nich moją uwagę przykuły:

Zdjęcie z ogłoszenia, fot. Marcin

Podsumowując

REKLAMA

Nie jest źle, za 3000 zł wciąż można kupić samochód, który działa i jeździ. Trzeba tylko mieć małe wymagania, nie stękać że auto musi mieć klimatyzację albo badanie techniczne. Te wszystkie rzeczy nie wpływają na pracę silnika. Przy okazji warto zwrócić uwagę, że wiele z tych aut jest jak węgiel – po odpaleniu dymią na czarno. To gdzie się idzie po tę zapomogę?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA