Byłem na premierze nowej marki w Polsce i spadły mi kapcie. Cenniki MG Motor nie biorą jeńców
Takiej petardy dawno nie widzieliśmy na naszym samochodowym rynku. MG Motor pokazało samochody, a co ważniejsze, ceny.
Widziałem rzeczy, którym wy, ludzie, nie dalibyście wiary. Statki szturmowe w ogniu sunące nieopodal Pasu Oriona, ale takich cen za nowe auta w 2023 roku to nie widziałem.
Od dawna piszemy, że chińskie koncerny atakują Europę, niektórym idzie to wyjątkowo dobrze. MG Motors należące do SAIC Motors chyba znalazło sposób. Z wielkim zainteresowaniem udałem się na polską premierę tej marki, bo jednym z oferowanych samochodów przejechałem już kilkaset kilometrów w Wielki Brytanii. Trochę wiedziałem czego się spodziewać, ale tych cenników się nie spodziewałem.
MG Motor robi to lepiej
Chińskie marki napierają na nasz kontynent, ale niektóre pomysły są zbyt odważne. Ich elektryczne auta, nawet jeśli prezentują się godnie, pozostają nieznane klientom. Wysokie ceny nie pomagają przełamać uprzedzeń. A czasami oferta rynkowa przybiera postać aż zbyt odważną, gdy niezbyt udany elektryczny pickup wyceniony jest stanowczo mało skromnie. Nie jest to przypadek MG Motors, które na europejskim rynku poczyna sobie bardzo udanie. Na brytyjskim rynku zapewne mocno pomogło im przejęcie praw do marki MG w 2007 roku. W trakcie polskiej prezentacji mocno podkreślano tę historyczną ciągłość, choć trzeba nałożyć grube szkła, żeby się jej dopatrzeć. Z historycznym zapleczem, czy bez niego, samochodów od MG da się na brytyjskich ulicach zauważyć sporo, szczególnie obserwując auta z wypożyczalni. To, że dotrą i do nas, pozostawało tylko kwestią czasu, bo jak sami mówili, jesteśmy dużym krajem europejskim.
To, co pokazali, może oznaczać, że wczoraj byłem świadkiem narodzin nowej Dacii i to w wersji 2.0, symbolicznie oczywiście. Dacia chyba już stara się oderwać od wizerunku najtańszego samochodu, kupowanego w pakiecie z kompromisem, że jest tanio i trzeba się z pewnymi rzeczami pogodzić. Nowa Dacia Duster zaprojektowana jest tak, że trudno się spodziewać, że będzie szczególnie tanio. Ostatnio padły słowa, że model Bigster to również nie będzie wybitnie tani samochód, ma nie odstawać ceną od konkurencji. Ktoś musi wypełnić tę lukę, a jak jeszcze w pakiecie nie jest dokładany kompromis, to właśnie dokonał się przewrót pałacowy.
MG Motor — modele
Na dobry początek będą dostępne trzy modele i to tak naprawdę dostępne. Dziś można oglądać je w czterech stołecznych punktach sprzedaży, a za kilka dni jeździć nowym samochodem. W planach jest 20, a później nawet 40 punktów sieci dealerskiej i serwisowej. Trwają także prace nad 10 modelami, z których część trafi i do nas. A co trafia teraz?
- Elektryczne MG 4
- sprzedażowy hit, czyli crossover segmentu B - MG ZS
- crossover segmentu C, nazwany odważnie, oj odważnie, premium, czyli MG HS.
Każdy z tych modeli ma mieć 7 lat gwarancji i 7 lat opieki assistance, lub do przebiegu 150 tys. km.
MG 4 - co to jest?
Zacznę z grubej rury. Ta gruba rura to elektryczne MG 4, choć żadnej rury wydechowej oczywiście nie ma. Ten samochód budowany na świeżutkiej płycie podłogowej rozpoczyna swój cennik od 124 200 zł. Co sprawia, że po dopłacie na maksymalnym poziomie możemy mieć auto elektryczne za mniej niż 100 tys. zł. I to za auto, które wygląda tak.
To może ja przypomnę, że Dacia Spring, którą trudno się zachwycać kosztuje 106 900 w wersji osobowej.
MG 4 w podstawowej wersji ma napęd na tył i akumulatory o pojemności 51 kWh. Będą też dostępne większe pojemności, jak 77 kWh, z zasięgiem nawet 530 km według WLTP. Wsiadłem do tego auta na chwilę i stwierdzam, że z miejscem w środku nie jest źle, siedzi się dość nisko, ale też nie mamy poczucia, że za taką cenę trzeba się z czymś pogodzić. Czy będzie, to jeszcze zobaczymy, na razie się nie zanosi? Ceny MG 4 wyglądają tak:
- wersja Standard - 125 200 zł
- Comfort - 141 900 zł
- Luxury - 150 600 zł
- Luxury Long Range - 165 900 zł
- XPower - 169 900 zł, tak jest tu napęd na cztery koła, a kolejny magnesik jest taki, że to rozpędza się do setki w około 4 s, a nawet trochę szybciej.
Sprzedażowy hit, czyli MG ZS
To ma żreć najbardziej, bo zażarło już na innych rynkach.
To crossover, który ma być dostępny zarówno z silnikiem wolnossącym i pięciobiegowym manualem, jak i dwusprzęgłowym automatem. Jego ceny prezentują się tak:
- 1.5 L MT Excite za 79 800 zł
- 1.5 L MT Exclusive za 86 200 zł
- 1.0 T MT Exclusive za 91 000 zł
- 1.0 T AT Exclusive za 96 300 zł
Przypadkiem to właśnie tym hitem sprzedażowym przejechałem już kilkaset kilometrów, to mogę wyrazić jakąś opinię. Wersja z wypożyczalni wyglądała słabiej, niż to, co zaprezentowano wczoraj. W wypożyczalni było morze plastiku, tu wnętrze pojazdu prezentowało się lepiej, a była to druga od dołu wersja wyposażenia. Auto na pewno nie zostanie mokrym snem miłośników motoryzacji, bardziej tych osób, które po prostu chcą mieć prosty samochód, w dobrej cenie.
Dało się spędzać w tym aucie cały dzień w podróży bez większego zmęczenia, choć oczywiście królem autostrad ze skrzynią piątką nie zostaniemy. Może też trochę męczyć się pod górę, gdy je obładujemy, ale sposobu prowadzenia, czy wygody nie można się czepiać. Jedyne czego bym się przyczepił to ekran środkowy i jego system multimedialny, nawet bardzo bym się przyczepił. W aucie nie było automatycznej klimatyzacji (i chyba w ogóle nie jest tu dostępna, zobaczymy), a kierunkiem nawiewów steruje się z poziomu ekranu. Słuchasz radia i chcesz włączyć nawiew na siebie, to musisz wykonać sekwencję kilku ruchów, dla tak prostej czynności. Ekran nie pomaga, bo system działa bardzo powoli. Na szczęście siłę nawiewu i wysokość temperatury obsługuje się już fizycznym przyciskiem.
Trudno jest zachwycać się tym samochodem, mimo że oferuje takie ciekawostki, jak ta, że w każdej wersji dostaniemy relingi dachowe. Jest to przedmiot użytkowy, powszechnie nazywany samochodem. Nie przewraca się, skręca, hamuje, jak to mówią handlarze. Bagażnik jest przyzwoity, bo ma powyżej 400 litrów Dodatkowo, jak ktoś się uprze, to może powiedzieć, że mu się podoba. I może jeszcze raz zaznaczę, można mieć "SUV-a", za 79 800 zł, a najwyższą wersję wyposażenia poniżej 100 tys. zł.
MG HS reprezentuje segment C SUV-ów
O nim mam najmniej do powiedzenia. Głównie to, że jest większy od ZS. Chyba dobrze usłyszałem, że w trakcie jego prezentacji padło słowo premium. No tak, no oczywiście, nie kłóćmy się. Poprzestańmy przy tym, że prezentuje się lepiej od ZS-a. Jego ceny to:
- 1.5 T MT Standard za 103 800 zł
- 1.5 T MT Excite za 109 500 zł
- 1.5 T MT Exclusive za 117 300 zł
- 1.5 T AT Excite za 115 200 zł
- 1.5 T AT Exclusive za 123 500 zł
Powiem tylko tyle, że obecnie auta kompaktowe, niebędące SUV-ami, swoje cennik rozpoczynają od kwot, na których swoje ceny kończy ten samochód.
Jeśli marszałek Sejmu został nazwany gigachadem, to jak nazwać ofertę cenową MG Motor? Polscy klienci chyba właśnie poznali swoje nowego najlepszego przyjaciela.