Wybieramy polisę AC. Sprawdź, na co zwracać uwagę przy zakupie ubezpieczenia autocasco
AC, czyli autocasco, to dobrowolne ubezpieczenie chroniące kierowcę i jego samochód. Jest zdecydowanie droższe od obowiązkowego OC, ale w wielu przypadkach potrafi uchronić przed znacznie większymi wydatkami. Rzecz w tym, że przy wyborze AC trzeba uważać na kilka kwestii.

Każdy zarejestrowany w Polsce samochód musi mieć ubezpieczenie. Chodzi oczywiście o ubezpieczenie OC (odpowiedzialność cywilna), ale OC służy do tego, by wynagrodzić innym szkody, które my wyrządziliśmy. Innymi słowy, jeśli np. zarysuję samochód o słupek lub urwę zderzak zjeżdżając ze zbyt wysokiego krawężnika - OC mi nie pomoże. Ale jeśli np. ktoś wjedzie w moje auto i uszkodzi mi błotnik, zderzak i maskę, to z jego polisy OC będę mógł to naprawić.
Z autocasco tak nie jest
To ubezpieczenie ma chronić nie innych, a właśnie nas - i nasz pojazd. Czyli np. w opisanych wyżej przypadkach ze słupkiem czy zderzakiem, z AC jak najbardziej można skorzystać - choć może się to odbyć za cenę utraty części ewentualnych zniżek.
To dopiero początek
Trzeba np. zdecydować się, czy w razie problemów chcemy korzystać z wariantu serwisowego (napraw w serwisie partnerskim), czy może kosztorysowego - gdzie ubezpieczyciel często wypłaca odszkodowanie na podstawie stosunkowo niskiej (często zbyt niskiej) wyceny.
Trzeba też sprawdzić, czy dana polisa zakłada korzystanie z części oryginalnych czy zamienników. Jeśli tymi zamiennikami miałyby być części OE czy OEM - nie byłoby problemu, ale może skończyć się na częściach nieznanych marek i o słabej jakości.
Warto rozważyć dokupienie ubezpieczenia szyb. Autocasco niekoniecznie to obejmuje, a koszt wymiany szyby, zależnie od auta, waha się zwykle w granicach od kilkuset do niemal 10000 zł (wliczając w to samą szybę, rzecz jasna).

Ogólne Warunki Ubezpieczenia (OWU) roją się od pułapek
Te pułapki to może trochę za duże słowo, bo przecież wszystko jest na piśmie, ale ludzie zwykle wszystko podpisują bez czytania. Weźmy przykładowo udział własny, czyli procent wartości szkody, który kierowca pokrywa z własnej kieszeni - zwykle im jest mniejszy, tym więcej kierowca musi zapłacić za składkę. Jest też kwestia franszyzy (integralna oznacza, że szkody do pewnej kwoty nie są wypłacane, a redukcyjna, że z każdej wypłaty potrąca się jakąś ustaloną kwotę) czy wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela (nie tylko np. po jeździe po alkoholu, ale też np. po przejeździe przez wodę).
Między OC a AC jest jeszcze jedna bardzo istotna różnica
Zakres ochrony ubezpieczeń OC jest ściśle uregulowany prawnie. Z tego względu w zasadzie nie trzeba się jakoś szczególnie zastanawiać, gdzie kupić OC - wiele osób wybiera po prostu najtańsze.
Ale AC... tu historia jest inna. Zakres ochrony pomiędzy poszczególnymi ofertami może się bardzo różnić - i to zarówno w okresie odpowiedzialności ubezpieczyciela za sam samochód, jak i różne możliwe dodatki. By zachęcić do wyboru danej polisy AC, ubezpieczyciele dorzucają bowiem różne bonusy. Przykładowo taka ochrona zniżek brzmi dobrze, ale nie wszędzie ją znajdziemy. W zamian w ramach polisy możemy się spotkać np. z darmowym hydraulikiem czy serwisem pralki i lodówki w razie ich awarii, choć z pewnością wolelibyśmy np. GAP, czyli ubezpieczenie wartości fakturowej pojazdu. Ale niestety, GAP co do zasady częścią AC nie jest, chyba że w ramach jakiegoś pakietu dealerskiego.
Wśród innych, bardziej popularnych dodatków i rozszerzeń, trzeba przejrzeć oferty pod kątem oferowania np. auta zastępczego (uwaga: zależnie od powodu, dla którego jest potrzebne, ubezpieczyciel zwykle zmienia maksymalny czas użyczenia), assistance w kraju i za granicą, wspomnianą ochronę zniżek czy np. ubezpieczenie bagażu i wyposażenia dodatkowego.
Sprawdź opinie nt. ubezpieczyciela
O ile w przypadku OC jest to sprawa drugo-, a nawet trzeciorzędna, to przy autocasco jest to o tyle istotne, że przy firmach może i tanich, ale i nisko ocenianych istnieje zwiększone ryzyko tzw. kopania się z koniem o uzyskanie odszkodowania czy naprawy z użyciem części o odpowiednio wysokiej jakości. Oczywiście nie jest to zero-jedynkowe i nierzadko można się przejechać i na największych podmiotach świadczących tego rodzaju usługi, ale stąd zalecenie, by posprawdzać opinie, poczytać komentarze. Szczególnie te negatywne. Można też sprawdzić rankingi ubezpieczycieli publikowane co jakiś czas w niektórych pismach motoryzacyjnych czy w sieci.
Cena autocasco jest ważna, ale zbyt niska budzi podejrzenia
Im tańsza oferta, tym większe ryzyko, że w OWU zawarto szereg wykluczeń, które w najbardziej prawdopodobnych zdarzeniach mogą czynić polisę bezużyteczną. I znowu: to nie jest zero-jedynkowe, bo można trafić na oferty drogie, które nadają się jedynie do wyrzucenia.
Kupując polisę AC, po prostu bądź czujny
Wczytaj się dokładnie w ogólne warunki ubezpieczenia. Dopytuj agenta w razie wątpliwości. Tu chodzi o twoje pieniądze - te, które zapłacisz teraz i te, które dostaniesz - lub których nie dostaniesz - w razie „w”.
Zdjęcie główne: senivpetro, Freepik.com