REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Felietony

Pod moim blokiem 24 godziny na dobę stoi radiowóz z odpalonym dieslem. Prezydencie, ratuj

Kochany panie Rafale Trzaskowski, weź pan coś zrób, bo wszyscy się podusimy. 

15.01.2024
8:49
Pod moim blokiem 24 godziny na dobę stoi radiowóz z odpalonym dieslem. Prezydencie, ratuj
REKLAMA
REKLAMA

Dosłownie po drugiej stronie ulicy ode mnie znajduje się pewien ważny z punktu widzenia państwa budynek. Zgodnie z obecnymi przepisami nie mogę go sfotografować, żeby wam pokazać, zresztą obecne przepisy zasadniczo zakazują też fotografowania samochodów, bo zawsze w tle może znaleźć się fragment ściany budynku objętego zakazem robienia zdjęć. Nie o tym jednak chciałem mówić.

Wydawałoby się, że tak ważny budynek będzie miał własną stróżówkę ze strażnikiem

Otóż nie ma. Ma jednak stały patrol policji w postaci dwóch policjantów i radiowozu, który stoi tam przez 24 godziny na dobę. Samochody się zmieniają – czasem to Kia Ceed, czasem Fiat Ducato, a czasem Volkswagen Caddy. Właściwie wszystkie to diesle, co można usłyszeć i poczuć z daleka. 24 godzin na dobę pod budynkiem stoi radiowóz z odpalonym silnikiem. W ogóle się nie dziwię policjantom, że nie chcą siedzieć w zimnym samochodzie, tylko wolą w ciepłym, oczywiście o ile nowoczesny diesel na wolnych obrotach jest w ogóle w stanie coś skutecznie nagrzać. No ale lepsze to niż nic.

Sprawdziłem, że taki diesel pali od 0,9 do 1,2 l paliwa na 1 godzinę pracy

Niech to będzie 1 litr, dla równego rachunku. Czyli w trakcie 24-godzinnego patrolu policja wypala 24 litry diesla po 6,60 zł za litr (158,40 zł) całkowicie na nic, tj. na stanie w miejscu. Można przyjąć, że to samo paliwo pozwoliłoby policjantom przejechać osobowym radiowozem 400 km, a busem - ok. 300 km. Jest to trudne do zrozumienia dla mnie marnotrawstwo. Oczywiście policja może tak stać, wykonuje bowiem czynności - jakie to czynności, trudno stwierdzić, moim zdaniem są to bezczynności. Ale móc może.

Gdyby te policyjne auta miały w wyposażeniu ogrzewanie postojowe typu Webasto, to można byłoby je uruchamiać na godzinę, nagrzewać skutecznie wnętrze, a potem przez półtorej godziny nie odpalać urządzenia, ponieważ wytworzona temperatura byłaby tak wysoka. Tym sposobem zamiast 24 litrów na dobę zużywałoby się pewnie sześć, i to przy znacznie niższym poziomie hałasu. Dodatkowo silnik samochodu nie ulegałby przyspieszonemu zużyciu. Praca na wolnych obrotach wykańcza silnik przez zbyt niskie ciśnienie smarowania o wiele szybciej niż stała jazda autostradowa np. z obrotami rzędu 3000 na minutę. Ogólnie silnik auta jest grzałką tylko pobocznie, bo nie do tego powstał i to, że wydziela ciepło wynika tylko z jego małej sprawności.

Jednak najbardziej przeraża mnie emisja tlenków azotu

Te diesle to taki 2010-2012 r., niektóre busy są jeszcze starsze i pewnie mają Euro 4. W związku z tym nasza niezbyt ruchliwa osiedlowa uliczka ma pewnie najwyższe przekroczenia tlenków azotu w okolicy. Oczywiście ich nie zmierzyłem, ale wystarczy że wyjdę na zewnątrz i od razu je czuję własnym nosem. Dlatego APELUJĘ, do szanownego pana prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, aby objął to miejsce niezwłocznie strefą czystego transportu z wjazdem tylko dla aut elektrycznych. Chyba nie chce pan, żebyśmy wszyscy się podusili. A co, jeśli obecność radiowozu i jego uruchomionego silnika przyczyni się do przedterminowych zgonów? (inna sprawa, że nie wiedziałem o istnieniu terminów zgonu).

Żarty na bok, martwię się, że pewnego dnia do służby w tym miejscu zostanie skierowany elektryczny Hyundai Kona

Policja u mnie na rejonie ma taki samochód, ale widuję go głównie przy rozliczaniu zdarzeń drogowych, więc może nie grozi mu oddelegowanie na patrol stacjonarny. Jednak gdybym zobaczył, że policja siedzi w elektrycznej Konie, to chyba sam bym im zaniósł herbatę. Tymczasem mogę siedzieć sobie we własnym bloku i patrzeć przez okno na klekoczącego w ciemnościach diesla z policjantami chroniącymi B.W.B.P. - Bardzo Ważny Budynek Państwowy.

Czytaj również:

REKLAMA

Zdjęcie główne: Wodnik, Pixabay.com

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA