Jedźcie do Skórca. Jest tam plac za pieniądze z UE z jednym Fiatem 125p na ekspozycji
Projekt dofinansowany z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich urzeczywistnił się w postaci postawienia żółtego Fiata 125p na podstawce i dopisania do niego regulaminu.
Mój znajomy, który zawodowo zajmował się pozyskiwaniem funduszy z Unii Europejskiej, mówił zawsze, że jeśli daną rzecz dobrze się uzasadni, to można pozyskać dofinansowanie nawet na spalenie lasu. Oto wójt miejscowości Skórzec w powiecie siedleckim uważnie oglądał znany serial „Zmiennicy” z lat 80. i zauważył, że występująca tam postać fikcyjnego pisarza Jana Oborniaka pochodziła właśnie ze Skórca. Sam Skórzec wystąpił w serialu jako tło dla wjeżdżającej tam charakterystycznej żółtej taksówki o numerze bocznym 1313.
W związku z tym obmyślono, żeby w Skórcu powstała instalacja o nazwie „plac Zmiennicy”
Plac przedstawia ustawionego na podwyższeniu Fiata 125p z późnego okresu produkcji. Auto ponoć nie ma silnika i mechaniki, ale ma zewnętrze i wnętrze. Zostało częściowo odrestaurowane, tzn. pomalowano je na żółto, a na drzwiach znalazł się charakterystyczny numer boczny. Nie zabrakło taksówkowego koguta, niestety nowoczesnego, a nie z czasów PRL – szkoda. Auto jest pomalowane raczej tak sobie, ale nie ma się co czepiać. Nawet fabryczne FSO 1500 z tych lat nie należało do cudów lakiernictwa samochodowego. Do auta dobudowano altankę i stojak na rowery. I cyk gotowe, przestrzeń została zrewitalizowana. Ale na tym nie koniec dobrej zabawy.
Plac „Zmiennicy” posiada nawet swój własny regulamin
Nie bardzo wiem jak można korzystać z tego placu w sposób inny niż gapienie się na kanta przez powiedzmy minutę i potem pójście dalej w swoim kierunku. Regulamin jest jednak rozbudowany. Na placu na przykład zabrania się skakania. Jeśli zatem przyjdziecie na plac z dzieckiem i ono podskoczy, żeby zajrzeć do auta, to łamie regulamin placu. Podczas przebywania na placu należy też zachować szczególną ostrożność – to trochę jak w ruchu drogowym, szanuję za nawiązanie, ale co to właściwie znaczy? Czy mamy się liczyć z tym, że Fiat nagle na nas się stoczy albo zacznie się palić? Pytam dla kolegi, bo ja tam nie byłem. Aha, nie wolno też jeździć na rowerze.
„Zachowanie lokalnego dziedzictwa poprzez rewitalizację miejsca nawiązującego do scen z serialu Zmiennicy”
Taką inicjatywę współfinansowano ze środków UE. Nie można nie pogratulować lokalnemu wójtowi tak znakomitego pomysłu. Tak sobie myślę, że gdyby napisać odpowiednio dobry wniosek i powołać się na rewitalizację, dziedzictwo i tak dalej, to można by dostać nawet parę euro na zrobienie placu z gnijącymi gratami. W końcu na pewno w którymś filmie lub serialu Barei wystąpiło jakieś dobre złomowisko. Póki co jednak poszukuję truchła Mercedesa W111, najlepiej podbitego szynami kolejowymi i już biorę się za pisanie wniosku.
Zdjęcia: Quaddy