Oto nowy Range Rover Sport. Ma V8 i pokrętła od klimatyzacji
Nowy, zaprezentowany dziś Range Rover Sport zdecydowanie zmienił się w stosunku do swojego poprzednika, ale zachowano w nim co najmniej dwie ważne rzeczy. Ośmiocylindrowy silnik oraz... fizyczne pokrętła od klimatyzacji.
Jedno i drugie udało się zachować nawet pomimo tego, że cały projekt ma być bardziej nowoczesny, minimalistyczny i ogólnie mniej to więcej. Najwyraźniej nie dotyczy to liczby cylindrów pod maską.
Ale żeby nie przeciągać, nowy Range Rover Sport wygląda tak:
Czyli, zgodnie z wcześniejszymi przeciekami i na wzór nowego dużego Range Rovera, wygładzono niemal wszystkie ostre linie i zaokrąglono wszystkie kąty proste, a zamiast tego dostaliśmy coś dużo bardziej gładkiego. Wliczając w to chowane w drzwiach klamki.
Trochę pudełkowatości udało się zachować z profilu, głównie dzięki prostej dolnej linii okien, ale i tak wszystko jest tutaj zdecydowanie bardziej płynne niż w poprzedniku.
Kompletnie przemodelowano też tył samochodu, więc - tak samo jak w Range Roverze - jeśli chcemy, żeby wszyscy wiedzieli, że mamy kompletnie nowy model, należy wjeżdżać na podjazd przed domem tak, żeby od strony ulicy widoczny był tył.
Tutaj jeszcze dla przypomnienia tył nowego dużego Range'a:
I przód:
Zdecydowanie trudno będzie pomylić te dwa modele ze sobą. Od razu widać, który jest tutaj szefem.
Zajrzyjmy jeszcze do wnętrza nowego Sporta, tym bardziej, że wygląda fantastycznie:
Jest prosto, bez niepotrzebnych udziwnień, ale za to znalazło się miejsce na wszystko, co najważniejsze - w tym fizyczne pokrętła do sterowania temperaturą.
Ekran wprawdzie ma formę tabletu, ale dla odmiany nie ustawiono go na szczycie deski rozdzielczej, ale poniżej jej górnej krawędzi. Wyszło naprawdę dobrze.
W środku dokonano też kilku modyfikacji - m.in. foteli - dzięki czemu udało się wygospodarować o 31 mm więcej miejsca na nogi i o 20 mm więcej miejsca na kolana dla pasażerów drugiego rzędu.
Nowy Range Rover Sport - co pod maską?
Sporo.
Do wyboru będą m.in. dwie hybrydy plug-in, gdzie silnik elektryczny w połączeniu z 6-cylindrową, 3-litrową jednostką benzynową będzie oferował ok. 440 lub 510 KM. Zasięg na prądzie? 113 km według WLTP. Zasięg sumaryczny? 740 km.
Jeśli nie chcemy mieć opcji ładowania auta z gniazdka, możemy wybrać 6-cylindrowego, również 3-litrowego diesla (miękka hybryda) o mocy ok. 250, 300 lub 350 KM.
Tylko benzyna? Też jest w ofercie. Podstawowe odmiany, również 3-litrowe, generują 360 lub 400 KM. Gdyby to wciąż było za mało, to na szczycie gamy stanie 4,4-litrowe V8, generujące ponad 530 KM.
Wszystkie nowe Sporty będą przy tym oferowane wyłącznie z 8-stopniową przekładnią automatyczną ZF oraz napędem na obie osie.
W 2024 r. pojawić ma się dodatkowo wersja w pełni elektryczna. Nie mogę się doczekać, żeby dowiedzieć się, jakie będzie miała DMC. Taki Range Rover Sport P510e (czyli hybryda plug-in 510 KM) ma według specyfikacji 2735 kg masy i DMC na poziomie... 3450 kg. Mało brakowało, na kolejną generację nie wystarczy już pewnie standardowe prawo jazdy. Albo wystarczy, bo sobie przelobbują podniesienie limitu.
Nowy Range Rover Sport - cena w Polsce
Zgodnie z oficjalną stroną marki - minimum 482 200 zł, czyli mniej więcej 170 000 zł mniej, niż trzeba zapłacić za najtańszego dużego Range Rovera. Z drugiej strony - to o ponad 100 000 zł więcej niż dotychczasowy Range Rover Sport.
Można być jednak dobrej myśli, przynajmniej do pojawienia się pełnego cennika. Opis ze strony Land Rovera może sugerować, że cena dotyczy hybrydy plug in, a wersje spalinowe będą odrobinę tańsze. Na wielką różnicę nie ma jednak co liczyć - w Wielkiej Brytanii model D300 AWD (aktualnie podstawowy diesel) kosztuje równowartość ok. 433 000 zł, natomiast P400 (aktualnie podstawowa wersja benzynowa) to już ponad 471 470 zł.
Może więc docelowo uda się zejść w okolice 400 000 zł, ale niżej - raczej niewielkie szanse.
Aktualizacja: jest już dostępny kompletny cennik nowego Range Rovera Sport. Najtańsza wersja, wyceniona na 482 200 zł, to 3-litrowy diesel o mocy 249 KM. Za najtańszą odmianę benzynową trzeba zapłacić 590 300 zł (400 KM), z kolei najtańsza hybryda plug in to wydatek rzędu 519 400 zł. Cena wersji z V8? Minimum 776 600 zł.