REKLAMA

Tak może wyglądać nowy Mercedes klasy E. A raczej: prawie na pewno będzie tak wyglądać

Nowy Mercedes klasy E ma trafić na rynek w roku 2024. Potencjalni klienci raczej nie powinni być zszokowani jego stylistyką.

mercedes sedan e klasa
REKLAMA
REKLAMA

Jak będzie wyglądał nowy Mercedes klasy E? Część fanów modelu i potencjalnych nabywców może się tego trochę obawiać. Konkurencyjne BMW lubi szokować klientów. Nowa seria 7 chyba jeszcze mocniej polaryzuje opinie niż E65 projektu Chrisa Bangle’a. Z serią 5 może być podobnie. Czy Mercedes zamierza pójść tą samą drogą i narysować coś – delikatnie mówiąc – dziwnego?

Wygląda na to, że nie. Nowy Mercedes klasy E powinien wyglądać dość klasycznie

Jeśli chodzi o szokowanie, marka ze Stuttgartu też ma tu coś do powiedzenia. Nowy design wnętrz Mercedesa, wprowadzony po raz pierwszy w aktualnej klasie S, też dzieli i prowokuje do kłótni. Ogromny ekran zastępujący zdecydowaną większość przełączników nie każdemu się podoba. Hyperscreen, czyli gigantyczna tafla szkła kryjąca aż trzy ekrany, znana początkowo z EQS-a, szokuje jeszcze bardziej. Ale z zewnątrz większość modeli prezentuje się jednak dość „zwyczajnie”.

Nowy Mercedes klasy E, którego debiut zaplanowano na rok 2024, będzie prawdopodobnie „małą” klasą S. Ten pomysł na wygląd modelu klasy wyższej to żadna nowość w przypadku tej firmy. Ale to działa i podoba się klientom na E. Tym na S może trochę mniej.

Skąd wiemy, jak będzie wyglądał nowy Mercedes klasy E?

Niedawno do internetu wyciekły rysunki patentowe, zgłoszone przez Mercedesa do jednego z urzędów. Szkice auta są tam dość „bezduszne”, czarno-białe i zawierające mało szczegółów, ale da się po nich wywnioskować, jaką drogą poszli designerzy kolejnego wcielenia jednego z najpopularniejszych modeli marki.

Teraz graficy z ekipy Kolesa.ru, którzy wielokrotnie przewidywali już przyszłość o wiele trafniej od przepłacanych telewizyjnych wróżek i innych ekspertów, wzięli szkice na warsztat. Na ich podstawie stworzyli rendery pokazujące, jak nowy Mercedes klasy E może prezentować się naprawdę.

REKLAMA

Podobieństwo do S jest spore. Do poprzednika zresztą też

Z przodu obydwa modele - czyli E i S - najłatwiej będzie odróżnić po większych reflektorach. Nie zabraknie chowanych klamek. Nowa klasa E doczeka się też zapewne zaawansowanego systemu skrętnej tylnej osi… i w ogóle przejmie od klasy S nie tylko design, ale i listę opcji. Jeśli koledzy z Kolesa.ru mają rację, auto z zewnątrz nie zaszokuje. Ale poczekajmy na wnętrze…

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA