REKLAMA

Nowy Mercedes CLA już na ulicach. Są nowe sprawy, ale baza zachwyca

Nowy Mercedes CLA nie do końca będzie tym modelem, jaki znamy. Auto, które pozwoliło wyjść z ofertą do ludzi, którzy nie mogli rozważać większych modeli, zmieni swoje oblicze. Zyska nową wersję.

Nowy Mercedes CLA już na ulicach. Są nowe sprawy, ale baza zachwyca
REKLAMA

Marzyłeś o leasingu na Mercedesa, ale nie wstawałeś wystarczająco wcześnie rano i nie do końca było cię stać. Ten problem wielu osób rozwiązał Mercedes CLA. Najładniejszy sedan Mercedesa na jakiego mogłeś sobie pozwolić powraca z niespodzianką.

REKLAMA

Zdążyliśmy się napatrzeć na prototyp nowego Mercedesa CLA. Egzemplarz w imponującym czerwonym kolorze był prezentowany na niejednej już scenie. Ten model ma coś zmienić, może postawić realną konkurencję dla Tesli Model 3. To już się domyślacie (ale tylko częściowo, spokojnie). Sam widziałem go w Warszawie. Żywy kolor, podświetlany grill i wąskie światła. To zapamiętałem. I jeszcze sylwetkę, zaskakująco smukłą, skoro ma zmieścić elektryczny napęd. Teraz możemy porównać ten obraz z wersją dostrzeżoną na ulicy.

Ulubione auto instagramerów:

Jako będzie nowy Mercedes CLA?

Pozostanie 4-drzwiowym sedanem, ewentualnie liftbackiem, ale zyska wariant elektryczny. Nietypowo jak dla tej marki, w której flagowe auta elektryczne były oznaczane literami EQ. Zbudowany jest na nowej platformie MMA (Mercedes-Benz Modular Architecture). Tak pisał o napędach Mercedesa CLA Paweł Grabowski:

Pod maską mogą znaleźć się różne rodzaje napędu, ale wszyscy czekają na zupełnie nowy układ miękkiej hybrydy z 1.5 l turbodoładowany, silnikiem benzynowym, któremu towarzyszy silnik elektryczny o mocy 20 kW. Prawdopodobnie łączna moc układu ma wynosić 190 KM, a na koła ma ją przenosić 8-biegowa skrzynia dwusprzęgłowa. Akumulator ma pojemność zaledwie 1,3 kWh, więc nie pojeździcie na samym prądzie, ale za to Mercedes chwali się, że rekuperacja działa na wszystkich biegach.

I tu wchodzi do gry zmiana oblicza tego samochodu. W tej wymarzonej flotowce powstanie również wariant elektryczny. Zasięg ma wynosić do 750 km. Akumulatory mają być oferowane w dwóch pojemnościach (58 i 85 kWh), a moc w widełkach 260-360 KM.

Dostępny będzie też wariant PHEV. Najpopularniejszy będzie i tak silnik benzynowy pracujący w układzie miękkiej hybrydy. Nieduży silnik, przystępność cenowa, ta baza musi pozostać.

Mercedes CLA na ulicy

Kluczowe elementy są wciąż zasłonięte. Nie zobaczymy, jak prezentuje się grill, czy zachował świeżość oryginału. Reflektory powinny być wąskie, ale nie widzimy, czy gwiazda na grillu będzie tak dużych rozmiarów. Tył, który w prototyp zdobiła listwa świetlna umieszczona w poprzek, łącząca niewielkie światła, wciąż pozostaje tajemnicą.

Za to sylwetka nie utyła. Nie zapadła na chorobę typową dla samochodów elektrycznych, w której przebiegu pakiet akumulatorów wymusza bulwiasty kształt nadwozia. Choć dość wąskie okna boczne trochę to sugerują. Klamki chowają się w drzwiach.

REKLAMA

Nie widzimy wnętrza, ale ekran rozciągający się na całą deskę rozdzielczą wydaje się czymś oczywistym, tylko że w prototypie. W rzeczywistości zobaczymy pewnie znajomy system MBUX, a tak duży ekran będzie opcją, a co najmniej opcją będzie włączenie części przed pasażerem. Dwa dla kierowcy, jeden dla pasażera — taki system.

Do odsłonięcia zostało już naprawdę niewiele, szkoda, że to najciekawsze.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA