REKLAMA

Oto nowy Hyundai Tucson. Tak w ogóle, to się wymawia „Tuson”

A nie „Tukson”. Jak to miasto w Arizonie. Nieważne, oto nowy Hyundai Tucson czwartej generacji.

nowy hyundai tucson
REKLAMA
REKLAMA

Nowy Hyundai Tucson został zaprezentowany dziś o 2:30 w nocy. Zadziwiający czas jak na premierę auta popularnego w Europie, ale pokazano go w Korei, a tam była wtedy 9:30 i trwał normalny dzień pracy. A że musiałem dziś wstać o 4:30, to uznałem że nie mam nic lepszego do roboty niż opowiedzieć Wam o nowym Tucsonie. 

Hyundai Tucson to od lat bestseller Hyundaia

Zaczęło się od skromnie wyglądającej pierwszej generacji.

Potem była „dwójka”, ale u nas znaliśmy ją jako Hyundaia ix35

A potem wpadł Tucson III, który znakomicie się u nas sprzedawał. Testował go na Autoblogu red. Barycki. 

nowy hyundai tucson

Teraz jest Tucson IV, i wygląda tak:

nowy hyundai tucson

A także tak:

Oraz tak:

Najważniejsza informacja jest taka, że będzie dostępny w dwóch wersjach rozstawu osi, tj. 268 i 275 cm. Tak, będzie można mieć Tucsona w longu. Ale raczej nie u nas, czytajcie z ruchu moich ust: C H I N Y. To na tamtejszym rynku każdy popularny model musi dostać wariant z powiększoną przestrzenią z tyłu, do jeżdżenia z szoferem. 

Co na temat nowego Hyundaia Tucsona mówi Thomas Schemera, wiceprezes i dyrektor działu produktowego Hyundaia? „Ten ekscytujący pojazd na nowo ustawia standardy w tym segmencie, wyróżniając się wyjątkową mieszanką designu, technologii, wykończenia i osiągów”. Czyli dokładnie to, co o wszystkich nowych samochodach mówią wszyscy prezesi. To pewnie wszystko przygotowuje jedna firma. Czekam na jakiegoś szczerego prezesa, który podczas prezentacji powie „no cóż, to po prostu kolejny produkt komercyjny, na którym chcemy zarobić jeszcze więcej forsy”. 

Nowy Hyundai Tucson - silniki

Nowy Hyundai Tucson będzie dostępny jako benzynowy, hybrydowy i plug-in hybrid.

To dość ważna informacja, bo wygląda na to, że nie będzie diesla. Na początek wjeżdżają dwie wersje: wolnossący, benzynowy 2.5 o nazwie „Smartstream” (190 KM) oraz 1.6 + hybryda, czyli ulepszony system znany już z Kony, który w Tucsonie rozwinie 180 KM. Dostępny będzie też napęd na 4 koła HTRAC. Stylistykę nowego modelu Hyundai określa słowami „kinetic jewel”, czyli ruchomy klejnot, a to dlatego że jest tak ukośnie popodcinany na zewnątrz, niby jak diament albo coś. Sami oceńcie. 

Nowy Hyundai Tucson - gadżety

Oczywiście od silników ważniejsze są gadżety. Mamy więc 10,25-calowy ekran (zawsze się zastanawiam po co jest ta dodatkowa 1/4 cala) oraz 64-kolorowe podświetlenie ambientowe. Ogólnie temat podświetlenia ambientowego i jego wpływu na postrzeganie pojazdu zasługuje na jakiś osobny wpis albo pracę magisterską. Pewnie nikt oprócz testujących dziennikarzy tego ambientu nie zmienia, ale ludzie jarają się, że jak chcą, to mogą, i to aż na 64 sposoby. Wracając do gadżetów: będzie można skorzystać z klucza cyfrowego w smartfonie, eliminując zupełnie tradycyjny, fizyczny kluczyk lub pilot. Komendy głosowe pozwolą na zarządzanie większą liczbą funkcji, np. będzie można włączyć grzanie foteli i kierownicy, mówiąc do elektronicznego asystenta coś w rodzaju „chcę mieć ciepło”. No i mamy jeszcze supernowoczesny system wentylacji wnętrza z eliminacją niepożądanych zapachów oraz kontrolą wilgotności. 

REKLAMA

I to tyle co na razie powiedzieli

Dodali jeszcze, że będzie wariant N-Line, a że cały samochód trafi na rynki pozakoreańskie w pierwszej połowie roku 2021. Od siebie dodam, że w Europie na pewno nie będzie żadnego 2,5 – pewnie tylko plug-in hybrid, jeśli w ogóle. Ostatnie plany Unii Europejskiej w kwestii dalszej redukcji emisji CO2 skazują nas na samochody w pełni elektryczne, podczas gdy Amerykanie i Chińczycy mogą sobie dalej radośnie pruć węgiel w atmosferę. A tak w ogóle, to ten nowy Tucson jest zaskakująco „jakiś” stylistycznie w porównaniu z generycznymi produkcjami, które obecnie dominują w tym segmencie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA