REKLAMA

Oto nowy Hyundai i10. Nadal będzie miał wtrysk pośredni i 4 cylindry. Brawo!

Hyundai i10 to najmniejszy model w gamie koreańskiego producenta. Właśnie zaprezentowano 3. generację tego auta.

Hyundai i10
REKLAMA
REKLAMA

Następca modelu Atos wszedł do produkcji w 2007 r. Podobnie jak bliźniacza konstrukcyjnie Kia Picanto, także i Hyundai i10 zyskał grono zwolenników. Ale to nie stylistyka czy technologia stały za takim stanem rzeczy, a fakt, że oba te samochody nie sprawiały wrażenia pustych, blaszanych pudełek na kołach. Wiele osób określa je mianem normalnego, choć małego samochodu. To wbrew pozorom spory komplement, bowiem motoryzacja zna wiele przypadków, gdy pojazdy należące do segmentu A na każdym kroku dobitnie przypominały swym właścicielom o tym, jak tanie były w salonie.

Hyundai i10

Pora na nową generację Hyundaia i10.

Niektórzy spodziewali się, że prezentacja nastąpi dopiero na Salonie Samochodowym we Frankfurcie, ale Koreańczycy nieco przyspieszyli z tematem. Mamy więc już do dyspozycji paczkę zdjęć i kilka podstawowych danych technicznych i informacji na temat wyposażenia.

Na prezentacji też już byliśmy.

Nowy Hyundai i10 - jak wygląda?

Rewolucji nie ma. Szczególnie tylna część nadwozia nie wygląda na nowocześniejszą niż w aktualnie oferowanej generacji i10. Ba - mam wrażenie, że odrobinę zapatrzono się na Mitsubishi Space Star, by ten tył zaprojektować - i nie jestem pewien, czy to dobra wiadomość.

Przód auta bardziej przystaje do obecnych czasów, pomimo korzystania z motywów zastosowanych w poprzedniku. Mamy tu osłonę chłodnicy o charakterystycznym kształcie, reflektory przeciwmgielne (zapewne opcjonalne) umieszczone przy bocznych wlotach powietrza, a także światła do jazdy dziennej blisko reflektorów głównych. Pokuszono się też o sprawienie „i-dziesiątce” groźniejszego wyrazu twarzy.

Są też jakieś detale stylistyczne.

We wnętrzu czeka nowa tablica przyrządów.

Dotychczas stosowana deska rozdzielcza jest ergonomiczna i może się podobać, ale nie ma co ukrywać - widać po niej, że ma już swoje lata. W nowym i10 zwraca uwagę fakt, że nadal mamy do dyspozycji fizyczne przyciski do sterowania wszystkim tym, co potrzebne na co dzień. Na pierwszy rzut oka nie widać tu też uchybień w zakresie ergonomii.

Dobre wrażenie sprawiają elementy dekoracyjne na boczkach drzwiowych i na osłonie poduszki powietrznej pasażera, a przeciwnicy wystających tabletów powinni ucieszyć się z faktu, że w małym Hyundaiu zabudowano to bardziej elegancko niż chociażby w modelu Kona. i10 zaoferuje funkcje Android Auto i Apple CarPlay.

Hyundai i10

Hyundai i10 3. generacji nadal będzie dostępny z wolnossącymi silnikami benzynowymi.

Mowa o jednostkach 1.0 i 1.2 o mocach, odpowiednio, 67 i 83 KM. Nic nie mówi się o dieslach, ma być za to dostępna wersja z instalacją LPG. Oba silniki seryjnie będą łączone z 5-biegowymi skrzyniami biegów, opcjonalnie ma być dostępna przekładnia zautomatyzowana o tej samej liczbie przełożeń.

Hyundai i10

Ceny nie są jeszcze znane.

Biorąc pod uwagę, że w wyposażeniu samochodu będą mogły się znaleźć takie elementy jak system utrzymywania pasa ruchu, czujnik zmęczenia kierowcy czy też system unikania kolizji, można podejrzewać, że topowe wersje będą droższe niż dotychczas. Pytaniem otwartym pozostaje kwestia cen wersji bazowych - obecne i10 z silnikiem 1.0 kosztuje w promocji co najmniej 38 600 zł (poza promocją o 3 tys. zł więcej).

REKLAMA
Silnik 1.2 MPI, 4-cylindrowy. W 2019 r.
Zautomatyzowana przekładnia – prostsza i tańsza niż automat.
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA