hyundai i10

Dobra wiadomość: małe samochody wciąż istnieją, czego najlepszym dowodem jest odświeżony Hyundai i10. Zła wiadomość: przy takich cenach ten segment nie będzie potrzebował specjalnej pomocy, żeby całkowicie się zwinąć. 

Punkt płacenia zależy od punktu siedzenia. To, co jest standardem w najtańszym Hyundaiu, wymaga dopłaty w najdroższym Mercedesie. 

Hyundai Aura, czyli marzenie indyjskiego taksówkarza, właśnie przeszedł lifting. Ciekawe, jak wyglądałyby nasze ulice, gdyby moda na małe sedany nadal trwała.

Nowe, małe samochody zwykle są elektryczne, albo po prostu znikają z rynku. I wtedy wjeżdża nowe i10 – ma czterocylindrowy silnik, ręczną skrzynię biegów i jest zaskakująco… normalne. Czy to najmniejszy dinozaur świata?

Po tygodniu z nowym Hyundaiem i10 nadal nie wiem, czy ręczna zmiana biegów jest wspaniała, czy jednak powinni jej zabronić. Ale wiem, że wymrze szybko. Znacie kogoś, kto z „automatu” wrócił do skrzyni ręcznej?

To był długi dzień! Przeszedłem między halami jakieś 100 kilometrów pieszo i widziałem całą masę stoisk. Co było najlepsze?

Hyundai i10 to najmniejszy model w gamie koreańskiego producenta. Właśnie zaprezentowano 3. generację tego auta.

Jeździłem nowym Hyundaiem Kona w wersji Hybrid. Tym sposobem Kona to jedyny na rynku samochód, który jest dostępny w wersji benzynowej, wysokoprężnej, elektrycznej i hybrydowej. Nieźle to wymyślili ci Koreańczycy...

Co to w ogóle za przegląd? A co to za różnica ile ma cylindrów? Jak się okazuje, niektórych to interesuje i woleliby mieć 4 garnki zamiast trzech. Czy wśród tanich aut są jeszcze takie silniki?

Koreańczycy podnoszą temperaturę przed wrześniową premierą nowego i10.

Co łączy Suzuki, Ssangyonga, Hondę i Mitsubishi? Chociażby to, że napotkanych w salonach tych marek w Polsce klientów powinniśmy pytać raczej o to, jak tam w pracy, a nie „jak tam firma?”.