REKLAMA

Renault Twingo powraca. Nie powiem wam, czy będzie elektryczne

Renault nie ma zamiaru porzucać tak dobrze kojarzącej się nazwy jak Twingo i planuje czwartą generację tego auta. Czy będzie elektryczna? A czy dzik... nieważne. Obejrzyjcie zdjęcia konceptu, bo nowe Renault Twingo prezentuje się zaskakująco dobrze.

Renault Twingo powraca. Nie powiem wam, czy będzie elektryczne
REKLAMA
REKLAMA

Pierwsze Twingo było samochodem tak udanym stylistycznie, że przez wiele lat nie udało się tej genialnej linii powtórzyć. Nie będę się rozpisywał już o kwestii Beskida, bo obaliłem tę bzdurę tyle razy, że to byłoby już kopanie leżącego. Ważne, że pierwsze Twingo, które produkowano 14 lat, do dziś wygląda świetnie, jak wzorzec auta miejskiego – i przy znikomej długości nadwozia oferuje zaskakująco dużo miejsca. Renault miało więc tylko jedno zadanie, projektując nowe wcielenie tego trochę kultowego już auta: nie sp...askudzić tego, co dobre.

nowe renault twingo

Wybrnęli. Jeśli nowe Renault Twingo będzie tak wyglądać, to wróżę mu sukces

Ma charakterystyczne dla pierwszej generacji elementy stylistyki, w tym wystające przednie lampy – choć już nie reflektory, a jedynie diodowe paski. Na miejscu pozostały okrągłe klamki i charakterystyczna sylwetka z bardzo mocno wysuniętą do przodu kabiną oraz minimalnymi zwisami z przodu i z tyłu. Właściwie całe auto jest rozstawem osi. Oczywiście napęd inny niż spalinowy znacznie ułatwia takie manewry, bo silnik ma znikomą wielkość, trzeba tylko gdzieś rozrzucić akumulatory.

Nie jestem pewien co do drzwi, ale moim zdaniem jest to samochód w koncepcji asymetrycznej, taki trochę Hyundai Veloster, czyli z lewej strony drzwi są tylko jedne, a z prawej strony – dwa. To byłoby ciekawe, bo producenci niechętnie robią takie pojazdy, ponieważ wymaga to produkowania zupełnie innego nadwozia dla wersji LHD i RHD.

Renault nie podało wiele danych co do konceptu Twingo IV

Wiadomo na razie, że ma rozpoczynać gamę aut elektrycznych Renault, w której znajdzie się też elegancki hatchback o nazwie 5 (następca Zoe) i mały SUV o oznaczeniu 4. Najważniejsze, że gdy zadebiutuje, to będzie autem elektrycznym w cenie poniżej 20 tys. euro, a o takie pojazdy na rynku niełatwo. Renault ma w planie mieć siedem aut elektrycznych w sprzedaży w Europie już za dwa lata, a nowe Twingo ma bić rekordy, jeśli chodzi o efektywność. Podano – w niezrozumiałych dla nas jednostkach – że przejedzie 6,2 mili na 1 kilowatogodzinie prądu, co przekładałoby się na ok. 10 kWh na 100 km. Trochę nierealne, chyba że ktoś będzie jechał 30 km/h bez ogrzewania. Albo 20 km/h, jak to jest teraz modne w europejskich miastach.

Nowe Renault Twingo będzie produkowane przez Ampere

Ampere to oddział Renault powołany w celu budowy aut elektrycznych. Nie bardzo to rozumiem, ale mogę postawić euracza, że chodzi o jakieś omijanie podatków i kreatywną księgowość. Nawet platformę przemianowali z CMF-EV na AmpR Small, żeby było jasne, że to właściwie nie jest Renault, tylko samochód z logo Renault. Podobne, pozornie dziwne ruchy wykonuje zresztą większość producentów i dopóki nie trzeba się o coś sądzić, dla klientów nie ma to większego znaczenia.

REKLAMA

Znaczenie ma czas wprowadzenia tego auta na rynek

Nowe Renault Twingo ma się pojawić w 2026 r. i kusić ratą miesięczną na poziomie 100 euro. Pytanie, jaką ratą będą wtedy kusić nas Chińczycy. No i czy Europejczycy dadzą się przekonać po dobroci do zakupu aut na prąd, czy trzeba będzie włączyć silniejsze środki przymusu bezpośredniego dla naszego dobra. Ja bym kupował takie Twingo z własnej woli, a do niego jakiś mały generatorek, najlepiej na olej napędowy. Wtedy i wilk byłby głodny, i owca zjedzona.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA