REKLAMA

Dlaczego nowe, niezarejestrowane BMW gniją w trawie? Bo świat się zmienił, a one nie

Nowe, niezarejestrowane samochody BMW zarastają chińską trawą. Wielka zmiana na największym motoryzacyjnym rynku świata uderza w europejskich producentów z zaskakującą siłą.

Dlaczego nowe, niezarejestrowane BMW gniją w trawie? Bo świat się zmienił, a one nie
REKLAMA

Setki komentarzy wzbudził film zamieszczony w serwisie X – choć trwa tylko 42 sekundy, przekaz jest jasny: niesprzedane, nowe BMW co najmniej od paru miesięcy zarastają trawą w Chinach. Poszukałem wyjaśnień i nie są one budujące dla europejskich producentów samochodów. Można wręcz powiedzieć, że ich obecna sytuacja w Chinach jest katastrofalna.

REKLAMA

Chińscy dealerzy działają na bazie „zebrać zapas, a potem go rozsprzedać”

Inaczej znanej jako „build-to-stock”, czyli producent wytwarza samochody, dealer składuje je na placu i z niego sprzedaje. To, co kupią klienci, jest uzupełniane nową produkcją i tak to się kręci. Odwrotnością jest model build-to-order, gdzie nabywcy zamawiają konkretne pojazdy, one przyjeżdżają tylko do odbioru i tym sposobem utrzymywany zapas jest minimalny. Model pierwszy pozwala sprzedawać więcej pojazdów, ponieważ klient widzi przed sobą szeroki wybór aut – różne kolory czy wersje wyposażenia, a zapewniam że łatwiej jest upłynnić coś, co nabywca może „wziąć do ręki” na miejscu. Niestety, ma też swoją wadę: wymaga ogromnej ilości miejsca i taki właśnie problem powstał zapewne w tym przypadku.

Sprzedaż BMW w Chinach spadła znacząco

Pierwszy kwartał tego roku był o 17 proc. gorszy niż w roku 2024, a sytuacja od tego czasu jeszcze się pogorszyła. Powód: nasycenie chińskiego rynku markami samochodowymi i ogromna konkurencja ze strony producentów lokalnych. Nawet BMW ze swoją nadzwyczaj silną marką nie ma szans z producentami lokalnymi typu BYD, którzy mogą w razie potrzeby korzystać z rządowych pieniędzy (i jeszcze są z tego dumni). Bawarski koncern wprowadził ogromne obniżki cen na swoje modele elektryczne w Chinach, jak i3 czy i5 – w niektórych przypadkach przebijały one... 55 procent. To trochę zahamowało spadek sprzedaży, ale nie da się lecieć przez cały czas na połowie przychodu, bo to się niespecjalnie opłaca. Ponadto Chińczycy chcą teraz mieć auta lokalne, a nie zagraniczne, nagle magia europejskiego znaczka w tym kraju jakby przymarła.

BMW gnijące w chińskiej trawie to tylko wierzchołek góry lodowej

Nie od wczoraj wiadomo, że w Chinach udało się przegrzać popyt na samochody, to znaczy mimo ogromnych opustów, mimo wielkich wydatków na kampanie reklamowe czy wsparcie rządowe, klienci po prostu niespecjalnie chcą już więcej samochodów. W warunkach chińskich posiadanie samochodu to tyleż prestiż, co kłopot ze względu na kosztowną rejestrację czy problemy z parkowaniem. Co więcej, te samochody są zapewne elektryczne, sądząc po ich grillach, więc jeśli BMW nie jest w stanie upchać Chińczykom nawet swoich nowych modeli na prąd, to już jest naprawdę średnio. W tym czasie na innych, mniej dostępnych parkingach zalegają tysiące samochodów elektrycznych rodzimych chińskich marek, bo problem wcale nie kończy się na BMW.

Przemysł motoryzacyjny ma taki problem:

Jest nastawiony na to, żeby:

  • samochody mieli wszyscy
  • wymieniali je co 3-4 lata na nowe, a stare utylizowali
REKLAMA

To nierealne, chyba że na Wyspach Nonsensu. Ale w realiach chińskich nowe BMW zarastające chwastami to obecnie nie sensacja, tylko norma – i to może być nieco niepokojące, bo zwiastuje wielką korektę w przemyśle motoryzacyjnym, to znaczy kolejne alianse, bankructwa i upadki. Przynajmniej będzie ciekawie.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-08-13T17:50:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-12T19:15:41+02:00
Aktualizacja: 2025-08-12T15:44:41+02:00
Aktualizacja: 2025-08-12T13:58:57+02:00
Aktualizacja: 2025-08-11T19:14:50+02:00
Aktualizacja: 2025-08-11T18:30:11+02:00
Aktualizacja: 2025-08-11T16:07:10+02:00
Aktualizacja: 2025-08-11T11:00:59+02:00
Aktualizacja: 2025-08-11T09:48:09+02:00
Aktualizacja: 2025-08-10T17:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-10T16:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA