REKLAMA

Nowe Audi A5 ma polskie ceny. Tyle dostaniesz bez dopłaty

Nowe Audi A5 - czyli jeszcze niedawno A4 - ma już polskie ceny. Podstawowa wersja raczej nie będzie wyborem fanów błyskawicznego startu spod świateł. Zapewne nawet nie zna takiego słowa, jak błyskawicznie.

Nowe Audi A5 ma polskie ceny. Tyle dostaniesz bez dopłaty
REKLAMA

I żeby nie przeciągać:

REKLAMA

Nowe Audi A5 Limousine i A5 Avant - ceny w Polsce

Co najmniej 183 000 zł za limuzynę i 188 600 zł za wersję z bardziej praktycznym nadwoziem. Mniej nie uda nam się zapłacić, przynajmniej według konfiguratora.

Nie powinniśmy też liczyć na przesadne szaleństwo w kwestii silnikowej, jeśli nie zdecydujemy się na dopłatę (a i z nią na razie spokojnie). Podstawową jednostką napędową nowego A5 jest wprawdzie 2-litrowe TFSI, ale generujące 150 KM i łączone z przekładnią S tronic, co przekłada się na sprint do setki w niezbyt prestiżowe 9,8 s.

Osoby uznające, że to zdecydowanie zbyt mało, mogą dopłacić do 204-konnego 2.0 TFSI, które do setki rozpędzi się już w dużo przyjemniejsze 7,8 s (208 700 zł) albo do tego samego, ale z napędem na obie osie (7,6 s, 218 700 zł).

Fani jedynego słusznego napędu w większych samochodach, czyli silników Diesla, będą mieli póki co do wyboru 204-konne 2.0 TDI w wersji z napędem na jedną oś (221 800 zł) albo obie (231 800 zł). Setka na liczniku w tych wariantach pojawi się odpowiednio po 7,7 albo 6,9 s.

Nowe Audi A5 - wyposażenie

Co ciekawe, konfigurator podpowiada póki co tylko jedną wersję wyposażenia - Base. W standardzie znajdziemy m.in. elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka, jednostrefową (!) klimatyzację automatyczną, elektrycznie otwieraną pokrywę bagażnika, cyfrowy kokpit, 6 głośników, ładowarkę bezprzewodową do telefonu, tempomat, pakiet systemów bezpieczeństwa, wybór trybów jazdy i m.in. przednie fotele z podgrzewaniem.

Jak to jednak bywa w przypadku niemieckich marek - cena na start to jedno, a co zostawimy w salonie to co innego. Do wyboru mamy m.in. pakiet Tech Pro za 46 130 zł (!) z OLED-owymi światłami z tyłu, zawieszeniem sportowym, matrycowymi reflektorami, 3-strefową klimatyzacją i masą innych dodatków. Za 31 430 zł dostaniemy trochę skromniejszy pakiet Tech plus (dalej są reflektory matrycowe), a za 19 390 zł - pakiet promocyjny Technology, do którego trafia chociażby 3-strefowa klimatyzacja, reflektory LED plus, kamera cofania czy adaptacyjny tempomat.

Do wyboru jest też 7 mniejszych pakietów - od S line z zewnątrz, aż po Comfort (m.in. szyby z izolacją akustyczną z przodu) - 12 lakierów, 14 wzorów felg (do 20") i zaskakująco bogady wybór wersji wykończenia wnętrza, wliczając w to pakiet Interieur S z siedzeniami sportowymi plus, kosztujący... 66 860 zł.

Czytaj więcej o Audi A5:

Gdyby ktoś myślał, że to koniec, to jest w potężnym błędzie, bo oprócz tego Audi oferuje nam listę wyposażenia dodatkowego, która obejmuje... 119 pozycji. Część to wprawdzie elementy pakietów albo wyposażenia standardowego, ale znajdziemy tu m.in. ogrzewanie postojowe (7190 zł), hak holowniczy (5650 zł), system audio Bang & Olufsen (8470 zł), przyciemniane szyby (2160 zł) czy panoramiczny dach o zmiennej przeźroczystości (10 780 zł). Jest więc co dokładać.

Inna sprawa, że takich doposażonych pod korek A5 prawdopodobnie nie uświadczymy na naszych drogach zbyt wiele. Obstawiam dominację 2.0 204 KM (raczej w wersji benzynowej), z pakietem Technology i zewnętrznym S line, a resztę to niech sobie klika kto inny.

REKLAMA

Czyli wychodzi nam ok. 240 000 zł dla wersji benzynowej i coś takiego:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA