Jest polska cena nowej Skody Kodiaq. Najpierw usiądź, potem czytaj
Nowa Skoda Kodiaq doczekała się w końcu miejsca w polskim konfiguratorze. Cena? Tak.
Tak, ponad 200 000 zł na dzień dobry. Przynajmniej na razie.
Nowa Skoda Kodiaq - cena w Polsce
209 500 zł - taka właśnie kwota otwiera polski cennik. Jeśli ktoś znalazł się właśnie w stanie przedzawałowym, to na wszelki wypadek informuję - póki co polski konfigurator obejmuje tylko i wyłącznie odmianę Selection (czyli dość na bogato), a do tego z dwulitrowym dieslem o mocy 193 KM, 7-stopniowym DSG i napędem na obie osie.
Można więc spokojnie zakładać, że docelowo nowa generacja będzie wyraźnie tańsza, choć i tak raczej nie ma co liczyć na to, że na tyle, żeby zbliżyć się bezpośrednio do ceny pierwowzoru (obecnie 164 500 zł). Gdybym miał teraz strzelać cenę tańszych wersji, to obstawiałbym na ślepo, że pewnie katalog zacznie się od okolic 180 tys. zł.
Co dostaniemy w Skodzie Kodiaq za 210 000 zł?
Poza wspomnianym już układem napędowym - całkiem sporo. Na liście dodatków, które nie wymagają dopłaty, znajdziemy m.in. trójstrefową klimatyzację automatyczną, podgrzewane przednie fotele z regulacją głębokości siedziska, system Kessy z alarmem, elektrycznie sterowany fotel kierowcy z pamięcią, kamerę cofania, cyfrowy zestaw zegarów, tempomat (zwykły...), wnętrze Loft, 10-calowy ekran systemu multimedialnego, 8 głośników i głośnik centralny, Phone Box na 2 telefony z bezprzewodowym ładowaniem, 4 złącza USB C, oświetlenie ambientowe, 18-calowe felgi, reflektory LED i chromowane dodatki.
Daleko tutaj jednak do absolutnie pełnego wyposażenia. Dopłacić trzeba m.in. za 20-calowe felgi (ponad 7000 zł), lakiery inne niż dwa podstawowe (3550 - 5500 zł), wnętrze wyglądające jak to na obrazku powyżej (skromne 8900 zł), 13-calowy wyświetlacz centralny (pakiet Technology Basic albo Plus - 6500 albo 7250 zł), dźwiękochłonne szyby boczne z przodu i z tyłu (1250 zł), trzeci rząd siedzeń (5100 zł) i... w sumie lista nie jest aż tak długa, bo składa się głównie z pakietów, a nie osobnych opcji.
Przykładowo pakiet Convenience Plus (dla wnętrza ecoSUITE Klima) kosztuje 10 750 zł i dostajemy od razu elektryczną regulację foteli, masaż, wentylację, elektrycznie sterowaną pokrywę bagażnika, podwójną podłogę bagażnika, koło zapasowe (dojazdowe) i system audio Canton. Pakiet Light&View Plus to z kolei tylne światła Full LED z dynamicznymi kierunkowskazami, matrycowe reflektory i pas świetlny w przednim grillu. Cena? 7400 zł.
Na wszelki wypadek nie próbowałem wyklikać najdroższego możliwego Kodiaqa. Jeszcze wyszłoby 300 000 zł i co wtedy.